Faktoria kolejny raz gościła rekonstruktorów i miłośników militariów. Podczas czwartej edycji wydarzenia pn. "Drop Zone", zainteresowani mogli zapoznać się zarówno z obecnym, jak i historycznym ekwipunkiem i uzbrojeniem żołnierzy walczących pod brytyjska banderą. Nie brakowało artefaktów z czasów II wojny światowej. Zwiedzający mogli usłyszeć pracę silnika oryginalnego, amerykańskiego halftrucka czy posłuchać brytyjskich rozgłośni bezpośrednio z odbiorników pamiętających największy konflikt zbrojny w dziejach świata.
- Widzimy tu radiostacje WS62 oraz odbiorniki R109 i PCR 2, wyprodukowane przez Brytyjczyków. Jak słychać, jest to sprzęt działający. W tej chwili odbieramy informacyjny program o edukacji w języku angielskim. - tłumaczył przedstawiciel Grupy Rekonstrukcji Historycznej 44/100 z Poznania. - Sprzęt ten był produkowany przez Brytyjczyków, głównie z przeznaczeniem zaopatrywania ruchów oporu na terenie Europy i zrzucany m.in. na spadochronach. Jak wiemy, w czasie wojny stacja BBC nadawała nie tylko tylko programy dla cywilów, ale w program antenowy wplatała informacje przeznaczone dla ruchów oporu. Czasami, o określonej godzinie była to np. jakaś fraza muzyczna, a innym razem tekstowa. I tak, dzięki instrukcjom do odszyfrowywania, zwykła informacja: Ciocia Beaty pozdrawia wujka Johna z okazji 40. urodzin, nabierała zupełnie innego znaczenia.
Na posterunku prezentującym uzbrojenie żołnierzy w czasie konfliktu w byłej Jugosławii, przygotowanym przez grupę Regiment Północy z Trójmiasta, można było z kolei zobaczyć bogaty ekwipunek żołnierza, w tym m.in. torbę, kamizelkę przeciwodłamkową, hełm z nylonu balistycznego, pistolet browning hp czy latarkę. Największym zainteresowaniem cieszył się jednak wóz, Land Rover Defender oraz karabiny: L85 A1 czy L86.
W niedzielę odbył się m.in. pokaz sylwetek oraz uzbrojenia. Można było też zobaczyć pojazdy w ruchu, w tym nowinki - Halftruck, Saracen oraz Ferret.
Napisz komentarz
Komentarze