- Zakupy robimy na cały tydzień. Nie ma mowy o codziennym schodzeniu do sklepu. To nie na nasze zdrowie – żali się jedna z mieszkanek bloku przy ul. Stryjewskiego 21 na Stogach. – Rzadziej chodzę ze śmieciami, o wychodzeniu na spacer w ogóle nie ma mowy. Przy tej temperaturze i duchocie, przejście kilku pięter może zakończyć się tragicznie. A przecież na ostatnich piętrach mieszkają samotne osoby w wieku 90 i więcej lat. Nie wiem kto zawinił, ale to nie powinno tak długo trwać. Nie licząc krótkich przerw, niedługo minie drugi miesiąc jak jesteśmy bez windy, a teraz widzimy na ogłoszeniach, że montaż potrwa do końca września. W pewnym sensie zostaliśmy uwięzieni we własnym bloku.
Zrezygnowano ze sprzętu z Rosji
Zarządzająca nieruchomością spółka Administracja Budynków Mieszkalnych tłumaczy przeciągającą się procedurę m.in. wojną w Ukrainie. Administrator musiał zrezygnować z windy zamówionej w Rosji, po nałożeniu na agresora sankcji handlowych. Nie uda się również ściągnąć części do wysłużonego urządzenia, które obecnie jest już demontowane.
- Do tego roku, w bloku pracowała oryginalna winda z lat 50. Dotychczas, Urząd Nadzoru Technicznego wydawał zgody na jej działanie, jednak w ostatnim czasie pojawiły się zalecenia, by wymienić ją na nową – informuje zarządca. – Z powodu wybuchu wojny oraz nałożonych sankcji, musieliśmy zrezygnować z windy zamówionej w Rosji, która miała działać już od maja. Nie udało się również pozyskać części z podobnych wind, rozbieranych w innych częściach kraju. Skutkiem tego, Urząd Nadzoru Technicznego wydał decyzję o niedopuszczeniu jej do dalszej eksploatacji. Konieczne było dokonanie kolejnego zamówienia, tym razem z Hiszpanii. Czas oczekiwania na wyprodukowanie nowego sprzętu to 2, 3 miesiące. Winda jest już w Polsce. Obecnie trwa zwożenie części do Gdańska. Można powiedzieć, że monterzy powoli „wchodzą” do bloku.
Winda ma zostać uruchomiona do końca września. Według administratora, członkowie wspólnoty mieszkaniowej mogli uniknąć niedogodności, gdyby nieco szybciej podjęli uchwałę o zakupie nowego sprzętu. Windy w sąsiednich punktowcach wymieniono 2-3 lata temu, a ich montaż był znacznie krótszy.
- Na temat nowej windy dyskutowano od kilku lat, jednak nie było wystarczającej determinacji, by dokonać kosztownej wymiany, szacowanej na ok. 250 tys. zł – informuje zarządca. – Mieszkańcy wychodzili z założenia, że skoro winda działa, nie ma potrzeby inwestowania. Gdy w końcu zdecydowali się na zakup nowej, wybuchła wojna w Ukrainie. Zdajemy sobie sprawę, że ta sytuacja wiąże się z utrudnieniami. Mamy sygnały o młodych osobach, które pytają swoich sąsiadów czy mogą zrobić zakupy, kupić leki, wyprowadzić psa na spacer. Kilka pań zostawiło sąsiadom swoje numery telefonów, by dzwonili w razie potrzeby. Z naszej strony możemy zapewnić, że mieszkańcy mogą liczyć również na naszą pomoc.
Zarządca apeluje do mieszkańców, by w przypadku pilnych potrzeb w zakresie np. zakupu żywności, zgłaszać się do administracji przy ul. Wrzosy. Do zakończenia robót pozostał przynajmniej miesiąc. Może chociaż pogoda okaże się dla nich bardziej łaskawa.
- Mając świadomość przełożenia terminu wymiany windy, proponowaliśmy niektórym osobom, by przeniosły się do swoich rodzin. Jeżeli mimo to, są osoby potrzebujące wsparcia w codziennych sprawach, prosimy o kontakt z administracją – informuje zarządca.
Napisz komentarz
Komentarze