Miała być tablica upamiętniająca oficjalne wizyty czterech prezydentów RP w Kartuzach, ale na razie odsłonięto tablicę tylko z nazwiskiem śp. Lecha Kaczyńskiego. Powód? Jak wyjaśnił burmistrz Kartuz Mieczysław Gołuński, na tablicy upamiętniającej czterech prezydentów, omyłkowo wyryto datę 29 marca 2023 zamiast... 8 lutego. Dlatego zostanie ona oficjalnie odsłonięta tego dnia, czyli w 100. rocznicę nadania praw miejskich Kartuzom. Tam nazwisko byłego prezydenta również się znajdzie.
Natomiast 8 lutego w Muzeum Kaszubskim odsłonięto tablicę z jednym nazwiskiem byłego prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego, który 10 lutego 2010 roku odwiedził Kartuzy w rocznicę powrotu Kaszub do Macierzy. A w tym roku przypada 103. rocznica włączenia Kartuz i Kaszub Środkowych do Polski. Z tej okazji w kościele św. Kazimierza odprawione zostało nabożeństwo, w podziękowaniu za odzyskaną niepodległość Kaszub Środkowych w roku 1920. A po jego zakończeniu poczty sztandarowe, mieszkańcy i goście przemaszerowali pod figurkę Matki Boskiej Królowej Korony Polskiej, gdzie złożyli wiązanki kwiatów.
Tablicę z nazwiskiem Lecha Kaczyńskiego w Muzeum Kaszubskim odsłonili: burmistrz Kartuz Mieczysław Grzegorz Gołuński, doradca prezydenta RP Piotr Karczewski, wojewoda pomorski Dariusz Drelich oraz radna Sejmiku Sylwia Leyk (PiS), pomysłodawczyni tablicy.
Sprawa tablicy upamiętniającej wizytę Lecha Kaczyńskiego w Kartuzach już wcześniej budziła kontrowersje wśród mieszkańców. Temat ciągnie się od roku 2017, kiedy to radny Andrzej Bystron jako pierwszy wystąpił z wnioskiem, by na Rynku w Kartuzach pojawiła się płyta upamiętniająca wizytę prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Ale nie zyskał on poparcia i nie został wprowadzony w życie.
Wyjściem z sytuacji miało być ufundowanie tablicy z nazwiskami wszystkich prezydentów, którzy odwiedzili Kartuzy. A są to: Stanisław Wojciechowski (1923, 1925), Ignacy Mościcki (1927), Lech Wałęsa (1995) i Lech Kaczyński (2010). I taka tablica już powstała i została zamontowana na zewnętrznym murze Muzeum Kaszubskiego w Kartuzach. Ale oficjalne jej odsłonięcie nastąpi dopiero 29 marca, w 100. rocznicę nadania Kartuzom praw miejskich.
Sprawa tablicy upamiętniającej wizytę Lecha Kaczyńskiego w Kartuzach już wcześniej budziła kontrowersje wśród mieszkańców. Temat ciągnie się od roku 2017, kiedy to radny Andrzej Bystron jako pierwszy wystąpił z wnioskiem, by na Rynku w Kartuzach pojawiła się płyta upamiętniająca wizytę prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Ale nie zyskał on poparcia i nie został wprowadzony w życie.
Przypomnijmy, że Kaszuby przywrócono Polsce na mocy Traktatu Wersalskiego. Walczyli o to wybitni kaszubscy działacze - Antoni Abraham i Tomasz Rogala, którzy uczestniczyli w konferencji pokojowej w Paryżu. W akcji przejęcia Pomorza Gdańskiego uczestniczyli żołnierze Frontu Pomorskiego pod wodzą generała Józefa Hallera. 10 stycznia 1920 roku po ratyfikacji Traktatu Wersalskiego przez Rzeszę Niemiecką, wojska polskie pod dowództwem generała Hallera rozpoczęły przejmowanie Pomorza i ziemi kaszubskiej dla Polski.
8 lutego 1920 roku do Kartuzy wkroczyły oddziały I Pułku Ułanów Krechowieckich. Na kartuski dworzec wjechał pociąg pancerny „Hallerczyk”, do miasta wjechał brygadier Suszyński na czele ułanów i szwoleżerów, a polskie wojska witał mecenas Emil Sobiecki – pierwszy polski starosta kartuski wraz z ks. Konradem Hoffmanem proboszczem z Chmielna i przewodniczącym Rady Ludowej Maciejewskim.
Jak wspomniano, sam generał Józef Haller odwiedził Kartuzy już po zaślubinach z morzem. Spędził noc w Kaszubskim Dworze. Na dłużej pojawił się w mieście w październiku 1922 roku na poświęceniu sierocińca, drukarni i szpitala, a potem w 1927 roku – figury Matki Boskiej Królowej Korony Polskiej.
Wesprzyj nas,
aby mieć wybór, alternatywę i dostęp do obiektywnej, wiarygodnej i rzetelnej informacji.
BEZ PROPAGANDY
Komentarze