Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
ReklamaHossa Wiczlino Gdynia

Psy żyły w koszmarnych warunkach! Interwencja tczewskich Animalsów

Dwa małe, zakołtunione i bardzo wychudzone psy odebrali właścicielom z gminy Stary Targ tczewscy Animalsi. U obu czworonogów stwierdzono bardzo dużą niedowagę i zaniki mięśniowe. Same kołtuny, jakie trzeba było pousuwać pieskom ważyły ponad 3 kg! - To nie była kwestia miesięcy, to lata zaniedbań 0 słyszymy od Animalsów. Sprawa trafi do prokuratury.
Psy żyły w koszmarnych warunkach! Interwencja tczewskich Animalsów

Autor: OTOZ Animals Tczew

Do interwencyjnego odebrania czworonogów doszło 14 marca. Jak przyznają tczewscy Animalsi, to była jedna z gorszych interwencji. Na ratunek mocno zaniedbanym pieskom pospieszyła pracownica Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Starym Targu.

- Szukała pomocy wszędzie i każdy odwracał wzrok - mówią pracownicy Schroniska dla Zwierząt OTOZ Animals w Tczewie. - Weterynarze z pobliskich okolic ''nie chcieli się wtrącać i mieć problemów''. Nikt z zamieszkujących tam osób ''nie widział'' tego dramatu i co się dzieje z tymi psiakami. Dopiero Pani z pomocy społecznej, która miała tam wizytę, zainterweniowała.


Widok, jaki zastali Animalsi był przerażający. Dwa małe, zakołtunione i bardzo wychudzone psy w typie pudla. 

- Łzy same cisnęły się do oczu - mówią interweniujący. - Psy nie miały dostępu do jedzenia, picia. A obok nich leżały tylko stare obierki od ziemniaków. Bezzwłocznie zabraliśmy je i od razu pojechaliśmy do weterynarza. Na miejscu zostały dokładnie zbadane, została im również pobrana krew. Suczka ma liczne guzy na listwach mlecznych. Bardzo duża niedowaga i zaniki mięśniowe. Psiaki od razu wiedziały, że chcemy im pomóc. Zaczęły się przytulać, a ogonki zaczęły pomału merdać. Pewnie bardzo dawno nikt nie spędził z nimi nawet chwili. Dawka pieszczot dała im ogrom radości - dodają.


Po strzyżeniu z narosłych przez lata kołtunów, pieski czekało jeszcze wiele badań. 

- Kołtuny, które ogoliliśmy ważyły ponad 3 kg, czyli jedna trzecia wagi pieska. Mamy już wstępne wyniki badań. Starsza, suczka ma złe wyniki. Pani doktor już zaleciła odpowiednie leczenie i suplementację. Patrząc na stan piesków, są podstawy, aby sprawa trafiła do prokuratury. Do gminy Stary Targ przekazaliśmy wyniki badań, zdjęcia - także te po ogoleniu psów z kołtunów. Oni zgłaszali nam tę interwencję i to gmina będzie kierowała wniosek do prokuratury - mówi Joanna Sobaszkiewicz, kierownik tczewskiego schroniska. 

Animalsi zapytani o właścicieli czworonogów, mówią krótko: w średnim wieku, raczej nadużywający używek. 

- Zawsze się zastanawiamy, dlaczego tacy ludzie, których nie stać na leczenie, nie stać na utrzymanie zwierząt, mają ich najwięcej - dzieli się swoimi przemyśleniami kierowniczka schroniska. - Pieski, takie maleństwa, były na łańcuchu. Co prawda łańcuch nie jest zabroniony w Polsce - niestety - ale są te wymagania, że przynajmniej raz na dobę pies powinien być wypuszczany z tego łańcucha, żeby mógł się wybiegać.

To są lata zaniedbań. To nie była kwestia miesięcy, to były lata. Oba pieski są w tak złej kondycji, że trudno nawet określić w jakim wieku są.

Joanna Sobaszkiewicz / kierownik tczewskiego schroniska

Sądząc po zanikach mięśni u obu piesków gospodarze tego nie robili. Opłakany wygląd sugeruje, że czworonogi były zaniedbywane przez dłuższy czas. 

- To są lata zaniedbań - mówi Joanna Sobaszkiewicz. - One żyły na tym łańcuchu i pomału im ten kołtun narastał. Były coraz słabsze. To nie kwestia miesięcy, to były lata. Oba pieski są w tak złej kondycji, że trudno nawet określić w jakim wieku są. Na pewno kilkuletnie, ale dokładnie nie wiemy. Oba czworonogi najprawdopodobniej z niedożywienia straciły część uzębienia, a to w oparciu o nie można dokładniej ustalić wiek zwierzęcia. Starsza suczka, która ma gorsze wyniki najprawdopodobniej dłużej była na tym łańcuchu, bardzo możliwe, że drugi z psów to może być jej dziecko. Trudno coś więcej powiedzieć, bo ta pani nie chciała współpracować, gdy zabieraliśmy jej psy.

Trudno też z pewnością określić rasę obu piesków. Ze względu na stan sierści nie można dokładnie wskazać, czy to typ pudla, czy też jak wskazują niektórzy miłośnicy zwierząt terier tybetański.


Na szczęście, chociaż psiaki są mocno zabiedzone, to nie ma zagrożenia dla ich życia. Rokowania dla obu są dobre, chociaż suczka ma gorsze wyniki i okres rekonwalescencji dłużej potrwa. 

- Byliśmy kupić specjalnie dla tych piesków wysokokaloryczną karmę, która jest przeznaczona dla aktywnych psów, albo dla takich z niedowagą - mówi Joanna Sobaszkiewicz. - W tym przypadku ważne jest, aby to była karma oznaczona jako "S" takie malutkie granulki. To ze względu na wyniszczony układ pokarmowy piesków. Dodatkowo otrzymują puszki mięsne z Doliny Noteci. One muszą stopniowo żołądek przyzwyczajać do normalnej pracy. 

Lili i Bili, bo takie dostały od Animalsów imiona, potrzebują dobrej jakościowo karmy. Jeżeli ktoś chciałby im pomóc w powrocie do zdrowia, to może wpłacić datek z dopiskiem "Lili i Bili":

Nr rachunku: 81 1020 1909 0000 3402 0107 9615
dla przelewów zagranicznych: Kod BIC (Swift): BPKOPLPW,
PKO BP S.A. 81 1020 1909 0000 3402 0107 9615
– odbiorca: OTOZ Animals Oddział Schroniska w Tczewie,
83-110 Tczew, ul. Malinowska.

Tylko w tym roku tczewscy Animalsi odebrali właścicielom jeszcze cztery inne pieski. Co godne podkreślenia, coraz częściej z prośbą o interwencję występują urzędy. 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
ReklamaHossa Wiczlino Gdynia
ReklamaPomorskie dla Ciebie - czytaj pomorskie EU
Reklama Kampania 1,5 % Fundacja Uśmiech dziecka