Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
ReklamaHossa Wiczlino Gdynia

Rodzice z Malborka skatowali córeczkę. Ruszyła apelacja

„Za zamkniętymi drzwiami” ze względu na interes dziecka i drastyczny charakter sprawy rozpoczęła się przed gdańskim sądem rozprawa apelacyjna przeciwko rodzicom miesięcznej Luizy, którzy zostali wcześniej nieprawomocnie skazani na 10 lat więzienia za skatowanie i znęcanie się nad córką.
Marcin G. na ławie oskarżonych - zdjęcie archiwalne, wykonane w I instancji. W Sądzie Apelacyjnym w Gdańsku rodziców Luizy nie było na sali podczas odczytywania wyroku
Marcin G. na ławie oskarżonych - zdjęcie archiwalne, wykonane w I instancji. W Sądzie Apelacyjnym w Gdańsku rodziców Luizy nie było na sali podczas odczytywania wyroku

Autor: Karol Uliczny | Zawsze Pomorze

- To wyrok, który jest skazujący w bardzo ważnym aspekcie krzywdzenia dzieci – oceniła orzeczenie pierwszej instancji oznaczające dla Klaudii F. I Marcina G. 10-letnie kary więzienia, prokurator Agnieszka Gorczyńska, p.o. Prokuratora Rejonowego Gdańsk – Oliwa.

CZYTAJ WIĘCEJ: Po 10 lat więzienia dla rodziców skatowanej Luizy

- Wnioskowaliśmy w zakresie uchylenia wyroku i dokładnego rozpoznania sprawy z uwagi na nieścisłości w zgromadzonym materiale dowodowym – zaznaczyła w rozmowie z dziennikarzami radca prawna Barbara Sikorska, pełnomocniczka Marcina G. Choć nie chciała mówić o szczegółach to wskazała, że chodzi m.in. o brak możliwości przypisania winy jej klientowi oraz orzeczony wobec niego zbyt surowy wymiar kary. - Zarzuconych czynów mój mocodawca nie popełnił w żaden sposób. Kara, która została orzeczona jest rażąco wygórowana – dodała, podkreślając, że w jej ocenie Marcin G. powinien zostać uniewinniony lub kara wobec niego obniżona.

Zarzuconych czynów mój mocodawca nie popełnił w żaden sposób. Kara, która została orzeczona jest rażąco wygórowana

radca prawna Barbara Sikorska / pełnomocniczka Marcina G

Mężczyzna został doprowadzony na rozprawę z aresztu śledczego w Gdańsku, w przeciwieństwie do współoskarżonej Klaudii F. Autorzy apelacji – zarówno obrona, jak i oskarżenie nie zgłosiły żadnych dodatkowych wniosków przed rozpoczęciem przewodu sądowego II instancji, a następnie, z uwagi na „ważny interes prywatny pokrzywdzonej dziewczynki” i „drastyczny charakter sprawy” Sąd Apelacyjny w Gdańsku zdecydował o wyłączeniu jawności postępowania.

Prokurator Sławomir Kownacki z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku zaznaczył, że ze względu na bardzo bulwersujące okoliczności i charakter sprawy.

- Skutek tej decyzji jest taki, że nie będę udzielał mediom informacji i komentarzy – zaznaczył.

Rozprawa została odroczona do 5 kwietnia 2023 r.

Warto przypomnieć, że prokuratorskie śledztwo, które zakończyło się aktem oskarżenia przeciw rodzicom miesięcznej Luizy rozpoczęło się w lutym 2020 roku. Dziewczynka, mieszkająca z matką i ojcem w powiecie malborskim, trafiła wówczas do szpitala z bardzo poważnymi obrażeniami, a Klaudia F. I Marcin G., którzy twierdzili, że powstały wskutek nieszczęśliwego uderzenia w fotelik, zostali zatrzymani przez policję. Sąd Okręgowy w Gdańsku uznał, że działali „wspólnie i w porozumieniu”, a znęcaniem się doprowadzili m.in. do wielomiejscowego złamania kości sklepienia czaszki, złamań kości nogi i ręki oraz obrzęku mózgu, co stało się przyczyną trwałego kalectwa.

Jednocześnie jednak sąd I instancji nie uznał w pełni argumentacji prokuratury, która oceniła sytuację jako usiłowanie zabójstwa i zamiast wnioskowanej przez oskarżenie kary 15 lat więzienia orzekł o 10-letnich wyrokach pozbawienia wolności za „umyślne spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu”. Jeszcze przed orzeczeniem rodzice, innym postanowieniem sądu, pozbawieni zostali władzy rodzicielskiej nad Luizą.

ZOBACZ TEŻ: Ponad 2,5 kg narkotyków w dwóch mieszkaniach! Finał akcji chojnickiej policji


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
ReklamaHossa Wiczlino Gdynia
ReklamaPomorskie dla Ciebie - czytaj pomorskie EU
Reklama Kampania 1,5 % Fundacja Uśmiech dziecka