Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Ziaja kosmetyki kokos i pomarańcza
Reklama

Michał Probierz nowym trenerem prezentacji Polski? Decyzja zapadła

Były trener gdańskiej Lechii Michał Probierz jest jednym z faworytów do przejęcia sterów piłkarskiej reprezentacji Polski po Fernando Santosie.
Michał Probierz nowym trenerem prezentacji Polski? Decyzja zapadła
Trener Michał Probierz nie dał rady z kadrą bezpośrednio awansować do Euro 2024

Autor: PZPN

Aktualizacja | 19.09.2023

godz. 22:00

Jak podaje serwis Weszlo.com, nowym trenerem reprezentacji Polski w piłce nożnej ma zostać Michał Probierz, były selekcjoner Lechii Gdańsk.

- W ostatnich godzinach w Warszawie trwały narady i dyskusje wewnątrz PZPN. Marcin Dorna, dyrektor sportowy federacji, przedstawił raport dotyczący dwóch faworytów do objęcia posady — Michała Probierza oraz Marka Papszuna. Były to jednak działania kurtuazyjne, bo decydujące zdanie w tej kwestii ma Cezary Kulesza. Prezes PZPN na następcę Fernando Santosa wybrał Michała Probierza - czytamy w serwisie.

Z kolei "Przegląd Sportowy" inforuje, że Marek Papszun, trener Rakowa Częstochowa, który również był typowany do objęcia schedy po Santosie, "ma żal, że został wykorzystany w grze mającej na celu uspokojenie opinii publicznej". 

W środę, 13 września prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej Cezary Kulesza podziękował Portugalczykowi Fernando Santosowi za pracę selekcjonera polskiej reprezentacji. Niespełna 70-letni Portugalczyk był jej trenerem przez osiem miesięcy, a to oznacza, że był on także jednym z najkrócej pracujących na tym stanowisku selekcjonerów polskiej kadry piłkarskiej. Bilans Santosa i jego wybrańców jest bardziej niż skromny, bo reprezentacja pod jego wodzą rozegrała sześć spotkań w tym pięć eliminacyjnych do mistrzostw Europy 2024 roku. W tych meczach kadra Santosa wygrała tylko z Albanią i Wyspami Owczymi, a przegrała trzy razy: Z Czechami, Mołdawią i Albanią. Wszystkie te mecze polscy piłkarze przegrali w fatalnym stylu. Promykiem nadziei było, drugie w historii, czerwcowe zwycięstwo Polski na Niemcami w towarzyskim meczu.

Styczniowa decyzja Cezarego Kuleszy, by selekcjonerem kadry narodowej był Fernando Santos, okazała się totalnym nieporozumieniem. Już sam fakt, że portugalski szkoleniowiec nie włada językiem angielskim w stopniu pozwalającym na komunikację z piłkarzami jest ponurym żartem, który dopiero teraz większość kibiców zrozumiała. Za kadrą ciągnie się jednak swąd osławionej już premii, którą przed mistrzostwami świata w Katarze obiecał premier Mateusz Morawiecki. Potem było już tylko gorzej, a nominacja Fernando Santosa była tego potwierdzeniem. Doświadczony i utytułowany trener nie poradził sobie z naszą reprezentacją, która może okazać się jednym z trudniejszych wyzwań w Europie. Nie od dziś wiadomo, że dobra atmosfera nie jest dziś mocną stroną polskiej reprezentacji. A to jest klucz do jakichkolwiek oczekiwań kibiców, które jak zawsze w stosunku do polskich piłkarzy są duże, choć nie do końca uzasadnione.

Najpierw Sousa, teraz Santos. Portugalczycy nie służą Polakom

PZPN po raz drugi w krótkim czasie dał się „sparzyć” nominacją trenerską dla obcokrajowca, a w tym wypadku Portugalczyka. Warto pamiętać decyzję poprzedniego prezesa związku Zbigniewa Bońka, który postawił na rodaka Santosa - Paulo Sousę. Dziś niemal wszyscy kibice w Polsce kojarzą go jako „Siwego bajeranta”.

Od dłuższego czasu w polskim środowisku piłkarskim mówi się o potrzebie postawienia na rodzimego trenera. Nominacja następcy Sousy – Czesława Michniewicza miała wyjść tym oczekiwaniom naprzeciw. O ile na mundialu w Katarze udało się wyjść z grupy, to styl w jakim kadra to zrobiła i „atmosfera reprezentacyjna” chwały Michniewiczowi nie przyniosła.

Były już trener reprezetnacji Polski Fernando Santos i rzecznik PZPN Jakub Kwiatkowski

Teraz ma być inaczej. Coraz głośniej mówi się o kolejnym powierzeniu reprezentacji Polski naszemu trenerowi. Jednym z najbardziej zagorzałych apologetów polskiej szkoły trenerskiej jest Michał Probierz. Dziś jest on selekcjonerem polskiej kadry do lat 21. Wcześniej był szkoleniowcem kilku klubów z piłkarskiej ekstraklasy. Prowadził między innymi gdańską Lechię, z którą pracę rozpoczął 4 czerwca 2013 roku. Największym trenerskim osiągnięciem Probierza w Lechii był remis biało-zielonych w towarzyskim meczu z Barceloną w Gdańsku. W marcu 2014 roku zwolniono go z powodu słabych wyników Lechii w lidze. Współpraca z Michałem Probierzem nigdy i nigdzie nie należała do najłatwiejszych, bo jest jednym z tych szkoleniowców „u których trzeba zasuwać”, by mieć szansę na miejsce w składzie. Tak było też w Lechii, ale nie każdemu zawodnikowi to się podobało, więc chemii w drużynie nieco brakowało.

Kto zastąpi Fernando Santosa? Na giełdzie Probierz, Papszun...

Dziś mówi się i pisze wiele na temat tego, kto powinien być następca Fernando Santosa. Za Michałem Probierzem przemawia bardzo dobra znajomość polskich realiów i fakt, że dziś jest selekcjonerem kadry do lat 21, a więc bezpośredniego zaplecza pierwszej reprezentacji.

Wiele przemawia jednak za trenerem Markiem Papszunem. Żaden szkoleniowiec na centralnym szczeblu rozgrywek ligowych w Polsce nie osiągnął w ostatnich kilku latach więcej niż on z Rakowem Częstochowa.

Problem w tym, że trener ligowy to ktoś zupełnie inny niż selekcjoner kadry narodowej. A przecież żaden z nich nie chciałby, żeby za jakiś czas pod jego adresem cytowano słynne już słowa trenera Kazimierza Górskiego „Dobry trener, ale nie ma wyników”.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama