Rozgrzewka, pokaz technik samoobrony i ćwiczenia, pozwalające poczuć się jak rekrut elitarnej Jednostki Wojskowej Formoza, a także możliwość rozmowy z komandosami i podpatrzenia tego, jak wygląda ich praca – wszystko to, czekało na chętnych w sobotę na centralnej gdyńskiej plaży. Jedynym wymogiem był sportowy strój odpowiedni do pogody, a ćwiczenia były dostosowane do możliwości uczestników.
- Ruszać się! Ma być mi gorąco od samego patrzenia na was… Z życiem, ja bym w tym czasie już zdążył fajkę zapalić… Uwaga, ogień karabinów maszynowych! Uciekamy z plaży, szybciej!… Żołnierz walczy do końca! - pohukuje zachrypłym głosem prowadzący trening komandos, motywując do wysiłku i dania z siebie wszystkiego.Zebrani na plaży robią deski, pompki, brzuszki, skoki, przysiady, biegają, przypychają się, przenoszą w grupach ważące około 200 kg pontony. To podobne ćwiczenia, choć dostosowane do najsłabszych, jakie przechodzą na treningach komandosi. Po półgodzinnej rozgrzewce zaczyna się lekcja samoobrony. Zanim prowadzący zajęcia komandos pokaże chwyty, bloki i ciosy, tłumaczy, że przede wszystkim należy unikać zagrożenia, przechodząc np. w podejrzanej sytuacji na drugą stronę ulicy, a nie narażać się na kontakt z dziwnie zachowującym się osobnikiem. A gdy już do ataku dojdzie, to bronić się wszystkim, co jest pod ręką – koszem na śmieci, butelką, patykiem, wkładać palec w oko, walić pięścią w szczękę, kopać w krocze, choć w całym tym zamieszaniu chodzi przecież o ochronę jąder.
- Dzięki nam, jak pan sam powiedział - chłopakom z jajami, próbujemy przekonać tę męską część społeczeństwa, która może się jeszcze wstydzi, do tego aby się nie bać badania siebie w kierunku wykrycia ewentualnego raka jąder. Badanie jest bardzo proste, bardzo przyjemne, można również poprosić swoją partnerkę o to – tłumaczy udział komandosów w kampanii „Odważni wygrywają” kmdr ppor. Michał Synak, rzecznik prasowy Formoza. - Jednostka Wojskowa Formoza jest jednostką wojskową specjalną, więc my w sposób aktywny, najczęściej na świeżym powietrzu, lubimy przeprowadzać tego typu wydarzenia. Bardziej tu chodzi, żeby trochę wyjść z domu, poruszać się, a przy okazji wesprzeć i rozpropagować tę szczytną akcję, jaką jest profilaktyka raka jąder.
Jak dodaje komandos, żołnierze przechodzą, podobnie jak każdy pracownik również w cywilu, okresowe badania lekarskie. Ale badania te nie obejmują badania jąder, dlatego tak ważna jest samodyscyplina i samoprofilaktyka.
Akcja odbyła się w ramach organizowanej przez fundację „Gdyński Most Nadziei” kampanii „Odważni wygrywają”, propagującej profilaktykę raka jąder i zachęcającej mężczyzn do tego, by się badali.
– Chcemy w ten sposób zachęcić ludzi do aktywnego spędzania czasu, ale też przedstawić informacje na temat zagadnienia, jakim jest profilaktyka raka jąder – tłumaczył kmdr ppor. Michał Synak, rzecznik prasowy Jednostki Wojskowej Formoza, podkreślając, że trening ma na celu propagowanie szczytnej akcji „poprzez organizację aktywnego wypoczynku na świeżym powietrzu, czyli tak jak my lubimy najbardziej”.
Napisz komentarz
Komentarze