Wielki sukces gdańskiego zespołu
Serce rośnie, nie tylko dlatego, że „Mourners” trafiło na listę piosenek roku „Rolling Stone”, ale również dlatego że to tytułowa piosenka z naszej nowej płyty wyprodukowanej przez Nicka Launaya. Dodatkowo mnie to cieszy, ponieważ obok „Wasteland” z płyty „Headache” to moja ulubiona piosenka Trupa Trupa.
Grzegorz Kwiatkowski / wokalista zespołu Trupa Trupa
Dlaczego Trupa Trupa zachwyca światowe media?
O zespole Trupa Trupa uwielbiam pisać nie tylko dlatego, że ich muzyka mocno rezonuje z moją wrażliwością, ale przede wszystkim dlatego, że przypomina mi on, o co w sztuce – muzyce głównie – chodzi. To kotwica, która wciąż pozwala utrzymać się na powierzchni w czasach, kiedy morze nijakości i totalnego badziewia coraz silniej zalewa mainstream.
Dlatego też niezwykle cieszą kolejne światowe wyróżnienia. I nie mówimy tu o jakichś undergroundowych piwnicznych zinach, tylko o niezwykle ważnych i opiniotwórczych muzycznych mediach.
W Polsce też pewnie by o nich pisano oraz mówiono, ale, niestety, prasa muzyczna zniknęła z głównego nurtu i pozostały wyłącznie oddolne inicjatywy kilku maniaków-melomanów.
Niemniej – po wielu globalnych sukcesach, pojawieniu się na ścieżce dźwiękowej do filmu o Franzu Kafce, peanach ze strony tuzów, jak Iggy Pop czy Henry Rollins, teraz przyszedł czas na wyróżnienie w najbardziej kultowym muzycznym magazynie wszech czasów – „Rolling Stone”.
„Rolling Stone” o polskim zespole: Psychodeliczny sen i Radiohead
Utwór „Mourners” z ostatniej epki gdańskiej formacji uplasował się na 76. miejscu według amerykańskiej redakcji. „Rolling Stone” pisze:
„Polski zespół serwuje kotłujący, psychodeliczny sen z pulsującą linią basu przywołującą na myśl Radiohead z lat 2000. oraz narastające, stopniowe napięcie. „Oh, let the mourners go” – śpiewa i wykrzykuje gitarzysta Wojtek Juchniewicz. Lider zespołu, Grzegorz Kwiatkowski – poeta i działacz antyfaszystowski – tworzy kontrapunkt swoim beatlesowskim chórkiem: „Let the mourners come”. Gdy słucha się tego wystarczająco długo, zaczyna brzmieć jak krzyk przeciwko narastającemu szumowi prawicowego autorytaryzmu na całym świecie”.
„Rolling Stone”
Polacy w doborowym towarzystwie gwiazd
Gdański zespół pojawił się na liście „Rolling Stone” z takimi markami, jak: Tyler, the Creator, Japanese Breakfast, Florence and the Machine, Hayley Williams, Mobb Deep czy Clipse. Ale też stoi obok gigantów współczesnego mainstreamu w postaci Sabriny Carpenter, Doja Cat, The Weekend, Chappell Roan czy Taylor Swift.
























Napisz komentarz
Komentarze