Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Ziaja kosmetyki kokos i pomarańcza
Reklama

„Do gazu, gazuj, gaz…” Wstrząsające nagranie z ferm norek na Pomorzu. Śledztwo Fundacji Viva!

Aktywiści śledczy kampanii Stopklatka ujawnili, że na terenie dwóch ferm norek w województwie pomorskim znęcano się nad zwierzętami. Na upublicznionych nagraniach widać, jak pracownicy rzucają norkami, kręcą nimi, trzymając za ogony, i wreszcie uśmiercają je, podłączając do skrzyni ubojowej rurę ze spalinami.
wstrząsające zdjęcie z fermy norek

Autor: Fundacja Viva!

Wstrząsające nagranie z ferm norek na Pomorzu. Śledztwo Fundacji Viva!

Tym razem w ramach śledztw prowadzonych od 4 do 20 listopada ubiegłego roku aktywiści obserwowali fermy norek w miejscowościach Bożepole Królewskie w gminie Skarszewy i Buszkowy w gminie Kolbudy. Jak podkreślają śledczy, zarejestrowali tam wielokrotnie powtarzające się sytuacje stosowania przemocy wobec norek, m.in. wyciąganie zwierząt z klatek i przenoszenie za ogony, rzucanie z impetem do skrzyń ubojowych czy kręcenie norkami w powietrzu, trzymając je za ogon. Dodatkowo na jednej z ferm zwierzęta były uderzane ręką i upychane siłowo w przepełnionej skrzyni ubojowej.

PRZECZYTAJ TEŻ: Milion złotych za nielegalne składowisko na terenie pseudohodowli psów

Oglądając filmowy materiał pointerwencyjny „Do gazu, gazuj, gaz…”, trudno zachować spokój. Aktywiści podczas filmowania słyszeli, jak jeden z mężczyzn mówił, które norki zostają, a które będą uśmiercone.

PRZECZYTAJ TEŻ: Kobieta znęcała się nad zwierzętami. Akt oskarżenia w sądzie

– Pracownicy traktowali zwierzęta przedmiotowo, a zarejestrowane sytuacje noszenia za ogony i rzucania nie były pojedynczymi zachowaniami, tylko standardową praktyką na tych fermach – mówi Łukasz Musiał, koordynator kampanii Stopklatka.

Kolejny raz pokazujemy, że w takich miejscach nie ma żadnych prób zminimalizowania bólu i stresu tych zwierząt. Kolejny raz pokazujemy, że kontrole na fermach nie działają.

Łukasz Musiał / koordynator kampanii Stopklatka

Rażące naruszenia prawa pokazują, w jaki sposób traktuje się zwierzęta na fermach futrzarskich na Pomorzu. Fundacja Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt Viva!, pod której egidą prowadzona jest akcja, 11 grudnia ubiegłego roku do Prokuratury Rejonowej w Pruszczu Gdańskim oraz Prokuratury Rejonowej w Starogardzie Gdańskim złożyła w tej sprawie dwa zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa.

PRZECZYTAJ TEŻ: Tczew: Znęcał się nad zwierzętami. Jego pies był uwiązany do słupa w stodole

W swoich zawiadomieniach Viva! zwraca także uwagę na niezgodny z przepisami, według opinii fundacji, sposób uśmiercania zwierząt – w szczególności na przetrzymywanie dużej liczby żywych zwierząt w skrzyni ubojowej oraz brak ich obserwacji podczas zagazowywania.

– W miejscowości Buszkowy w jednym czasie uśmiercano wszystkie zwierzęta wrzucone do skrzyni – wyjaśniają śledczy Stopklatki. – Na nagraniach widać, że dopiero kiedy komora była zapełniona norkami, podłączano do niej rurę od traktorka-kosiarki i włączano silnik. Z kolei w miejscowości Bożepole Królewskie wrzucano norki jedna za drugą, bez sprawdzania, czy poprzednie zwierzę jest już nieprzytomne lub martwe. Taki ubój mógł przedłużać cierpienie zwierząt – uważają.

PRZECZYTAJ TEŻ: Rzucał kotem, bił go i kopał. Zwyrodnialec zatrzymany przez policję

Wstrząsające śledztwo na fermach norek na Pomorzu. Samorządowcy nie mieli sygnałów

W gminie Skarszewy informacja o procederze na fermie norek w Bożympolu Królewskim zaskoczyła nie tylko władze samorządowe. Burmistrz Jacek Pauli nie miał żadnych sygnałów o złym traktowaniu zwierząt i polecił sprawdzenie tych doniesień.

– Z naszych informacji wynika, że sprawa ta trafiła już do służb weterynaryjnych i toczy się postępowanie – mówi burmistrz Skarszew. – Niemniej, po otrzymaniu informacji medialnej, Urząd Miejski w Skarszewach niezwłocznie poinformuje o sprawie Powiatowego Lekarza Weterynarii w Starogardzie Gdańskim oraz Posterunek Policji w Skarszewach. Urząd jest gotowy do współpracy ze służbami weterynaryjnymi. Pracownik urzędu będzie uczestniczył w niezbędnych działaniach odpowiednich służb, zaś, zgodnie z procedurą, w przypadku zaistnienia takiej potrzeby, wydane zostaną niezbędne decyzje, zgodnie z przepisami prawa.

PRZECZYTAJ TEŻ: Znęcał się nad psem. Do Internetu trafiło nagranie

Także w gminie Kolbudy do władz samorządowych nie dotarły dotąd żadne informacje o złym traktowaniu zwierząt.

Wstrząsające śledztwo na fermach norek na Pomorzu. Sprawę badają prokuratura i policja

Prokurator Grażyna Wawryniuk, rzecznik prasowa Prokuratury Okręgowej w Gdańsku potwierdziła nam fakt wpłynięcia zawiadomień od Fundacji Viva!

– Zawiadomienia wpłynęły do prokuratury w Pruszczu Gdańskim oraz w Starogardzie Gdańskim – mówi prok. Grażyna Wawryniuk. – Prokurator przekazał te zawiadomienia do policji, która prowadzi działania sprawdzające.

PRZECZYTAJ TEŻ: Bezdomna kobieta rzuciła szczeniakiem o ławkę i go kopnęła

Jak poinformowała kom. Karina Kamińska, rzeczniczka Komendanta Wojewódzkiego Policji w Gdańsku policja wszczęła dochodzenia dotyczące znęcania się nad zwierzętami. Jedno w powiecie gdańskim, drugie w powiecie starogardzkim.

– Zabezpieczyliśmy materiał dowodowy, m.in. nagrania, zdjęcia. Analizowane jest zawiadomienie fundacji działającej na rzecz zwierząt. Postępowanie wykaże, czy na fermach działano ze szczególnym okrucieństwem. W takim przypadku kara za to przestępstwo jest wyższa. Docieramy do świadków, osób, które mają informacje na ten temat.

Na Pomorzu rzucali norkami i podnosili je za ogony. „Przemoc na fermach jest wszechobecna”

– Z naszego doświadczenia wynika, że wszędzie tam, gdzie uda się aktywistom śledczym trafić na ubój i nagrać go, to, niestety, zazwyczaj publikujemy takie nagrania – mówi Łukasz Musiał, koordynator kampanii Stopklatka. – Równolegle składamy zawiadomienia do prokuratur. Takich śledztw, jak w Pomorskiem, nasza fundacja przeprowadziła kilka – w fermach norek, lisów i jenotów. Z drugiej strony, nigdy nie słyszeliśmy, żeby kontrolerzy inspekcji weterynaryjnej przeprowadzili takie akcje. Patrząc na to, co się dzieje u nas w kraju, ale także za granicą, przemoc na fermach norek jest wszechobecna.

PRZECZYTAJ TEŻ: Zaniedbane psy w Parchowie! 49-letni właściciel odpowie za znęcanie się nad zwierzętami

Jak przyznał Łukasz Musiał, podejmowane działania to w większości śledztwa wyrywkowe, prowadzone przez aktywistów śledczych.

O potrzebie wprowadzenia zakazu hodowli zwierząt z przeznaczeniem na futra aktywiści fundacji mówią już od lat.

– Dzikie zwierzęta na całe życie są zamykane w klatkach oraz rozmnażane po to, aby je zagazować lub zabić prądem i obedrzeć ze skóry – mówi Karolina Czechowska, aktywistka Fundacji Viva!

Noszenie futra jest dziś oznaką okrucieństwa. Ludzie nie muszą, ale też w większości nie chcą nosić futer. Znani projektanci i marki rezygnują z futer w swoich kolekcjach. Piękne i dzikie zwierzęta zabijane są po to, aby stały się futrzaną kurtką, czapką, obszyciem kaptura czy pomponem, a Polska zajmuje w Unii Europejskiej pierwsze miejsce pod względem liczby zabijanych na futra zwierząt. To zdecydowanie powód do wstydu.

Karolina Czechowska / aktywistka Fundacji Viva!

Prowadzone śledztwa są oddolną inicjatywą fundacji. Kampania Stopklatka zbiera fundusze na kolejne śledztwa, żeby ujawniać, jak traktowane są zwierzęta na fermach.

PRZECZYTAJ TEŻ: W Gdańsku włożyli kota do zamrażalnika i czekali na jego śmierć. Sprawców czeka kara

– Skrajne cierpienie zwierząt jest systemowo wpisane w chów i ubój na futra – mówi Cezary Wyszyński, prezes Fundacji Viva! – Kwestia wprowadzenia zakazu czeka na rozstrzygnięcie przez polski Sejm od ponad 10 lat, kiedy to pojawiła się jako jeden z postulatów w obywatelskim projekcie inicjatywy ustawodawczej. Obecny rząd dopiero objął władzę, ale oczekujemy podjęcia natychmiastowych działań. Nie możemy czekać przez kolejne lata i biernie przyglądać się tragicznemu losowi czterech milionów zwierząt rocznie. Wyborcy nie wybaczą większości sejmowej bezczynności w tej sprawie – podkreśla prezes.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama