Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Ziaja kosmetyki kokos i pomarańcza
Reklama

Władysławowo: Pijany przyjechał samochodem do Straży Granicznej

Niespodziewany finał miała wizyta mieszkańca powiatu wejherowskiego w Placówce Straży Granicznej we Władysławowie. Mężczyzna przyjechał samochodem odebrać swojego znajomego, obywatela Ukrainy. Okazało się, że przybysz jest nietrzeźwy, bez prawa jazdy, zaś samochód nie ma aktualnych badań technicznych. Czekają go teraz konsekwencje karne.
Warto pamiętać, że Straż Graniczna ma uprawnienia do kontrolowania stanu trzeźwości

Autor: Straż Graniczna RP

Wszystko działo się we Władysławowie. Do miejscowej Placówki Straży Granicznej podjechał samochód dostawczy opel movano, z którego wysiadł 42-letni mieszkaniec powiatu wejherowskiego. Jak wyjaśnił, przyjechał po znajomego, obywatela Ukrainy, wobec którego funkcjonariusze Straży Granicznej z grupy ds. cudzoziemców prowadzili czynności administracyjne. 

CZYTAJ TEŻ: Po pijanemu ukradł busa, wjechał nim w znak i... sobie poszedł

Nie byłoby to niczym niezwykłym, gdyby nie silna woń alkoholu, jaką kierownik zmiany wyczuł od przybysza. Poddano go badaniu trzeźwości - wynik to 1,2 promila alkoholu w organizmie. Sprawdzono też dokumenty samochodu, którym przyjechał. Okazało się, że pojazd nie miał aktualnych badań technicznych, jego dowód rejestracyjny został zatrzymany cztery miesiące temu. Jakby i tego było mało, wyszło na jaw, że 42-latek nie ma uprawnień do kierowania pojazdami, jego "prawko" zatrzymano rok temu. Mężczyzna był ponadto poszukiwany do odbycia kary 6 miesięcy pozbawienia wolności za niewypełnianie obowiązku alimentacyjnego.  

Mieszkaniec powiatu wejherowskiego nie tylko więc nie odebrał znajomego, lecz sam został zatrzymany. Po wytrzeźwieniu został przewieziony do aresztu śledczego w Wejherowie. Odsiedzi karę, zaś jego ostatnie czyny oddzielnie oceni wymiar sprawiedliwości.

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama