Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Szkoleniowy lot dwóch myśliwców z Malborka zamienił się w misję alarmową

Cztery włoskie myśliwce wielozadaniowe Eurofighter Typhoon od kilku tygodni stacjonują na lotnisku 22 bazy Lotnictwa Taktycznego w Królewie Malborskim, w ramach misji NATO Air Policing. Jak podało Dowództwo Sojuszniczych Sił Powietrznych, w ostatnich dniach włoskie maszyny dwukrotnie podejmowały alarmowe zadania dla przechwycenia niezidentyfikowanych maszyn.
Szkoleniowy lot dwóch myśliwców z Malborka zamienił się w misję alarmową
MiG-29 oraz Eurofighter w trakcie wspólnego zadania, widoczne podwieszone rakiety

Autor: Aeronautica Militare

Mieszkańcy Malborka niemal codziennie mogą obserwować na niebie sylwetki odrzutowych maszyn - oprócz posiadanych przez 22 Bazę Lotnictwa Taktycznego samolotów MiG-29 na lotnisku w Królewie Malborskim stacjonują włoskie Eurofightery. Odrzutowce startują w kierunku zachodnim i nabierają wysokości nad miastem. Oczywiście wpatrzeni w ich malejące sylwetki malborczycy nie wiedzą, czy to starty szkoleniowe czy maszyny zostały poderwane w powietrze w trybie alarmowym.

Myśliwce z Malborka przechwyciły rosyjski samolot

Znacznie częściej polscy i włoscy piloci wykonują ćwiczenia w powietrzu, lecz stale pozostają w gotowości do wykonania zadania bojowego. Dowództwo Sił Powietrznych NATO w niemieckim Ramstein ujawniło, że w ostatnich dniach dwukrotnie włoskie maszyny realizowały misje dotyczące ochrony przestrzeni powietrznej sojuszu. 25 kwietnia z Centrum Połączonych Operacji Powietrznych NATO w niemieckiej bazie Uedem nadszedł rozkaz natychmiastowego startu dwóch Eurofighterów dla przechwycenia oraz identyfikacji nieznanego samolotu przelatującego nad wodami międzynarodowymi nad Bałtykiem, lecz w bliskości przestrzeni powietrznej NATO. Piloci wykonali zadanie - zidentyfikowali rosyjski samolot rozpoznawczy, przez pewien czas pozostawali w jego pobliżu.

CZYTAJ TEŻ: Malbork: Myśliwce NATO przechwyciły samoloty

Tego samego dnia lot szkoleniowy dwóch włoskich maszyn nieoczekiwanie zmienił się w misję alarmową. Dowództwo NATO nie podało jednak szczegółów tego zadania.

- Nasze myśliwce odpowiedziały na alarm, wykazując wysoką gotowość i dyspozycyjność oddziału w celu zachowania integralności przestrzeni powietrznej NATO. Te misje – które w istocie miały charakter rutynowy – wykonaliśmy pomyślnie i profesjonalnie. Nasza Siła Zadaniowa Powietrzna tutaj, w Malborku, jest kolejnym dowodem solidnego zaangażowania Włoch w NATO. Jak dotąd rozmieściliśmy nasze floty myśliwskie we wszystkich misjach NATO Air Policing – u siebie we Włoszech, na Islandii, w krajach bałtyckich, nad Słowenią, Albanią i Czarnogórą – demonstrując naszą solidarność i zdecydowane wsparcie dla zbiorowej obrony NATO. Obecność włoskich Eurofighterów w Polsce i nasza codzienna praca tutaj ucieleśniają ducha Sojuszu – jeden za wszystkich, wszyscy za jednego – powiedział pułkownik Gianluigi Colucci, dowódca włoskiej grupy zadaniowej w Malborku.

Rosyjskie samoloty pojawiające się w pobliżu przestrzeni powietrznej NATO często wykonują loty z wyłączonymi tzw. transponderami, urządzeniami automatycznie identyfikującymi daną maszynę. Taki nieznany samolot musi być przechwycony. Prawdopodobnie to celowe testowanie możliwości obrony powietrznej NATO - niestety obarczone dużym ryzykiem możliwego incydentu. Startujące na przechwycenie myśliwce są uzbrojone, samoloty z drugiej strony również. Pojawia się więc zagrożenie nawet przypadkowego użycia przenoszonej broni.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklama