„Domki covidowe” w Mechelinkach. Dlaczego powstały?
Teoretycznie domki wybudowane w otulinie Nadmorskiego Parku Krajobrazowego, na obszarze objętym ochroną ze względów przyrodniczych i krajobrazowych, miały pomóc w zwalczaniu epidemii koronawirusa.
– Budowa niewielkich domków letniskowych w Mechelinkach, w nadmorskiej miejscowości położonej pomiędzy Gdynią, a Rewą w gminie Kosakowo, powiat pucki, rozpoczęła się w sierpniu 2020 r., gdy pełnomocnik inwestora (..), powołując się na przepisy ustawy z 02 marca 2020 r. „o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych”, złożył w Starostwie Powiatowym w Pucku oświadczenie o rozpoczęciu budowy 10 domków dwukondygnacyjnych w Mechelinkach – twierdzi prokurator Mariusz Marciniak, rzecznik Prokuratury Regionalnej w Gdańsku.
„Domki covidowe” nad morzem nielegalne. Jak doszło do naruszenia prawa?
Przypomniał przy tym, że w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego teren budowy jest oznaczony jako obszar zieleni nieurządzonej z bezwzględnym zakazem budowy, między innymi z uwagi na szczególne zagrożenie powodziowe.
Pełnomocnik inwestora, składając oświadczenie o rozpoczęciu budowy, wykorzystał uproszczoną procedurę administracyjną i nie wystąpił o uzyskanie pozwolenia na budowę, ponieważ twierdził, że domki są budowane w celu przeciwdziałania chorobie COVID-19 i będą wykorzystywane jako poszerzenie bazy udzielania świadczeń zdrowotnych i działalności leczniczej, między innymi w celu umożliwienia odbycia kwarantanny osobom do tego zobowiązanym oraz w celu rekonwalescencji ozdrowieńców po chorobie COVID-19. W ocenie prokuratury było to jawne nadużycie prawa.
Już w lipcu 2021 r. Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego w Pucku, na wniosek Prokuratora Rejonowego w Pucku wydał dziesięć postanowień o nakazie wstrzymania robót, odrębnie dla każdego budynku. Inwestor, zamiast wstrzymać prace, odwołał się do Pomorskiego Wojewódzkiego Inspektora Nadzoru Budowlanego w Gdańsku, a następnie do WSA w Gdańsku.
Zapadały kolejne decyzje utrzymujących w mocy postanowienia Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego w Pucku, o rozbiórce samowolnej zabudowy, ale były one ignorowane.
Wiosną 2022 r. budowa „osiedla covidowego” została zakończona. W tym samym czasie Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gdańsku oddalił skargi inwestora na postanowienia wstrzymujące roboty budowlane.
PRZECZYTAJ: „Covidowe” domki w Mechelinkach zostaną rozebrane
Równocześnie toczyła się sprawa karna przeciw właścicielowi spółki, oskarżonego z art. 188 kk. Krzysztofa H. sąd skazał na 20 tys. zł grzywny i 10 tys. nawiązki na rzecz Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.
„Domki covidowe” w Mechelinkach do rozbiórki. Jest ostateczny nakaz
W ubiegłym roku pełnomocnik spółki złożył do Naczelnego Sądu Administracyjnego w Warszawie siedemnaście skarg kasacyjnych.
– Po rozprawach przeprowadzonych w dniu 23 kwietnia 2025 r., przy udziale Prokuratora Prokuratury Regionalnej w Gdańsku, Naczelny Sąd Administracyjny w Warszawie orzekł o oddaleniu wszystkich skarg kasacyjnych, zarówno tych kwestionujących wyroki dotyczące wstrzymania robót budowlanych, jak i te dotyczące nakazu rozbiórki obiektów budowlanych – poinformował prokurator Mariusz Marciniak. – Wyroki Naczelnego Sądu Administracyjnego w Warszawie o oddaleniu skarg kasacyjnych oznaczają, że wydane w tych sprawach orzeczenia Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gdańsku są prawomocne, mają moc obowiązującą i bezwzględnie podlegają wykonaniu.
























Napisz komentarz
Komentarze