Żarłoczny Słupsk. To sposób na wyludnianie?
Słupsk już raz „zabrał” sąsiedniej gminie Słupsk (obecnie Redzikowo) około 10 km2 terenów. Jednak to nie zaspokoiło apetytu miasta na kolejne przylegające do niego tereny – tym razem leżące nie tylko na terenie gminy Redzikowo, ale i Kobylnica. W Słupsku podkreślają, że ich miasto w porównaniu z innymi na prawach powiatu ma niewielką powierzchnię w odniesieniu do liczby mieszkańców i wyczerpały się im już możliwości rozwoju w oparciu o wewnętrzny potencjał. Nie bez znaczenia jest też fakt, iż w Słupsku liczba ludności miasta spada w bardzo szybkim tempie i w niecałe trzy dekady ubyło z niego około 17 tysięcy mieszkańców.
Większość przeprowadziła się właśnie do sąsiednich gmin (w ostatnich dziesięciu latach zaludnienie Kobylnicy wzrosło aż o 65 proc, a Bolesławic 4,5–krotnie). Ponadto we wniosku o powiększenie granic Słupska wskazano, że znaczna część mieszkańców strefy podmiejskiej i tak znajduje zatrudnienie w Słupsku, a mieszkańcy obu objętych wnioskiem gmin korzystają z usług i miejsc użyteczności publicznej zlokalizowanych w Słupsku tj. z obiektów służby zdrowia, oświaty, świadczenia usług społecznych, parków i miejsc rekreacji, domów i jednostek kultury, miejsc spotkań ze znajomymi i rodziną.
Słupsk chce wchłonąć Redzikowo i Kobylnicę. Wojewoda na tak
I dlatego Rada Miejska w Słupsku podjęła kolejne starania o włączenie do granic administracyjnych miasta części terenów sąsiednich gmin, a dokładnie części obrębu ewidencyjnego Włynkówko w gminie Redzikowo, części obrębu ewidencyjnego Bolesławic w gminie Kobylnica i części obrębu ewidencyjnego Kobylnicy w gminie Kobylnica. Wnioskowana zmiana spowodowałaby zwiększenie powierzchni miasta z 5271 ha do 6106 ha. Po podjęciu uchwały i przeprowadzeniu konsultacji stosowny wniosek trafił na biurko wojewody pomorskiej Beaty Rutkiewicz. Ta podjęła decyzję, którą przesłała do Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji Tomasza Siemoniaka.
- Po dogłębnej analizie wniosku stwierdzić należy, że przedstawione w uzasadnieniu wniosku Rady Miejskiej w Słupsku argumenty, w mojej ocenie, uzasadniają jego uwzględnienie w części dotyczącej włączenia do granic miasta Słupska części obrębu ewidencyjnego Włynkówko w gminie Redzikowo oraz części obrębu ewidencyjnego Bolesławice i części obrębu ewidencyjnego Kobylnica w gminie Kobylnica, obejmującego obszar ograniczony od północy granicami miasta Słupska do ulicy Szczecińskiej i skrzyżowania między ulicą Szczecińską a ulicą Jolanty Szczypińskiej, od zachodu granicą obrębu ewidencyjnego Bolesławice, od wschodu ulicą Witosa i od południa granicą torów kolejowych. Natomiast nie uzasadniają w sposób wystarczający konieczności dokonania zmiany jego granic poprzez włączenie pozostałej objętej wnioskiem części obrębu ewidencyjnego Kobylnica w gminie Kobylnica. Odebranie tych terenów gminie Kobylnica mogłoby negatywnie wpłynąć na strukturę zarówno samego miasta, jak i na całą gminę - uważa wojewoda pomorska Beata Rutkiewicz.

CZYTAJ TEŻ: Jeden kęs to za mało. Słupsk nadal ma chrapkę na gminę Redzikowo
Zdaniem wojewody zmiana ta zwiększy potencjał Słupska jako znaczącego regionalnego ośrodka w województwie pomorskim, nie powodując jednocześnie dużego uszczerbku dla rozwoju obu gmin objętych wnioskiem. Zdaniem wojewody zmiana ta nie wpłynie istotnie m.in. na wysokość dochodów podatkowych obu gmin i ich ogólną sytuację finansową.
- W Słupsku brak jest terenów inwestycyjnych, w szczególności na funkcje przemysłowo-składowo-logistyczne oraz na rozwój infrastruktury technicznej miasta. Deficyt terenów dotyczy też budownictwa jednorodzinnego, które jest kluczowe w kontekście zatrzymania mieszkańców w granicach miasta. Dzięki włączeniu w granice Słupska nowych terenów, miasto zyska nowe możliwości rozwojowe oraz zwiększy się jego konkurencyjność – podkreśla Beata Rutkiewicz.
Radni gminni i powiatowi przeciwni ekspansji Słupska
Radni gmin Redzikowo, Kobylnica oraz powiatu słupskiego byli przeciwni zmianom granic Słupska kosztem ich gmin i podjęli negatywne uchwały. Również mieszkańcy jednoznacznie wyrazili swoje opinie w przeprowadzonych na ich terenie konsultacjach. W gminie Redzikowo w konsultacjach wzięła udział ponad połowa uprawnionych mieszkańców - 58,5 proc. Za zmianą granic był niecały... 1 proc. mieszkańców (90 osób), a przeciw ok. 98,5 proc. (10533 osób). Podobnie wyniki kształtowały się w Kobylnicy, gdzie frekwencja podczas konsultacji wyniosła nieco ponad 44 proc. Z 5666 ważnych głosów (371 nieważnych) przeciwko zmianom granic Słupska kosztem gminy Kobylnica było 5603 osób, czyli 98,9 proc. 1 proc. mieszkańców miał odmienne zdanie. Osobno konsultacje przeprowadził również powiat słupski i tu również ponad 90 proc. mieszkańców powiatu z terenu gminy Redzikowo i Kobylnica było przeciwko zmianom granic kosztem ich gmin. W konsultacjach oddano 5050 głosów przeciw zmianie granic, 66 głosów za zmianą granic.
Natomiast w samym Słupsku w konsultacjach wzięło udział niecałe 10 proc. mieszkańców - 8227 osób z 85135 uprawnionych do głosowania i oddali oni 8182 głosów ważnych. Za zmianą granic opowiedziało się 8070 osób (98,63 proc. głosujących), przeciwko było 96 osób (1,17 proc. głosujących), a wstrzymało się 16 osób (0,2 proc. głosujących).
- Jesteśmy zaskoczeni takim stanowiskiem, bowiem wniosek miasta obejmuje najbardziej wartościowe gospodarczo tereny gminy Redzikowo. Utrata terenu inwestycyjnego Włynkówko, obejmująca farmy wiatrowe oraz zakłady produkcyjne oznaczałaby poważne, kolejne po roku 2022, straty dla naszego budżetu i ograniczenie możliwości dalszego rozwoju. Ostateczna decyzja zapadnie w Warszawie i zostanie podjęta przez Radę Ministrów. Mamy nadzieję, że uwzględnione zostaną wszystkie argumenty, które wyraźnie pokazują, że gmina Redzikowo nie może po raz kolejny być pozbawiana kluczowych terenów inwestycyjnych. Do tego czasu wspólnie działamy na rzecz zachowania granic naszego samorządu. Już wielokrotnie udowodniliśmy, że mieszkańcy potrafią zjednoczyć siły w obronie wspólnego dobra — i tym razem nie będzie inaczej – skomentowała Barbara Dykier, wójt gminy Redzikowo.
Dodajmy też, że wojewoda negatywnie zaopiniowała wniosek Rady Gminy Redzikowo o odzyskanie około 1/3 utraconych terenów na rzecz Słupska w 2023 roku. Chodzi m.in. o teren inwestycyjny Płaszewko wraz z cmentarzem historycznym mieszkańców Kusowa oraz teren cmentarza historycznego w Bierkowie.
























Napisz komentarz
Komentarze