Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama

Lechia Gdańsk gra do ostatniego gwizdka. Mały krok do utrzymania w ekstraklasie

Choć Korona Kielce przeważała w posiadaniu piłki, to Lechia Gdańsk w niedzielę, 11 maja pokazała charakter i skuteczność, wygrywając 3:2 w dramatycznym meczu w Gdańsku. O losach spotkania zadecydowała bramka rezerwowego Kacpra Sezonienki w doliczonym czasie gry. Wiele wskazuje na to, że ziści się marzenie kibiców biało-zielonych o pozostaniu gdańskiej drużyny w ekstraklasie.
Bogdan Wiunnyk, Lechia Gdańsk
Bogdan Wiunnyk zdobył dla Lechii Gdańsk pierwszego gola

Autor: Karol Makurat | Zawsze Pomorze

Lechia utrzyma się w PKO BP Ekstraklasie? Wiele na to wskazuje

Gdańsk żyje nadzieją na pozostanie biało-zielonych w PKO BP Ekstraklasie, i wiele wskazuje, że się to ziści. Piłkarze Lechii wyszli na to spotkanie z kilkuminutowym opóźnieniem. Protestowali w ten sposób przeciwko zaległościom w wypłatach. Lechia Gdańsk, choć przez większość meczu ustępowała Koronie Kielce pod względem posiadania piłki, potrafiła w niedzielę, 11 maja przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść i wygrać 3:2 po emocjonującej końcówce. Biało-zieloni nie po raz pierwszy pokazali, że ambitna gra do końca nie jest im obca.

Lechia Gdańsk wygrała z Koroną Kielce! Dramatyczny mecz w Gdańsku

Spotkanie rozpoczęło się niepozornie – Lechia dała się zdominować, ale defensywa oraz dobrze dysponowany bramkarz Szymon Weirauch „trzymali” wynik. Gdańszczanie czekali na swoje okazje i pierwszą z nich wykorzystali już w 18. minucie. Po faulu Miłosza Trojaka na Maksymie Chłaniu i analizie VAR sędzia podyktował rzut karny, który pewnie wykorzystał Bogdan Wiunnyk.

Pod koniec pierwszej połowy gospodarze dołożyli drugiego gola. W doliczonym czasie Bujar Pllana wykorzystał dośrodkowanie z rzutu rożnego i głową skierował piłkę do siatki. Lechia zeszła do szatni z dwubramkowym prowadzeniem.

Po przerwie obraz gry się odmienił. Korona ruszyła do ataku i w ciągu dziesięciu minut wyrównała. Najpierw pięknym strzałem z rzutu wolnego popisał się Wiktor Długosz, a chwilę później ten sam zawodnik dołożył drugą bramkę po akcji Dawida Błanika. Na tablicy wyników widniał remis 2:2. Kibice Lechii nerwowo spoglądali na boisko i telefony, śledząc układ tabeli.

Trener Lechii John Carver zareagował zmianami, a jedna z nich okazała się kluczowa. W 90. minucie szybka akcja gdańszczan zakończyła się dośrodkowaniem Camilo Meny i celnym strzałem rezerwowego Kacpra Sezonienki. Stadion eksplodował, bo Lechia prowadziła 3:2!

Końcówka była pełna napięcia. Korona jeszcze próbowała wyrównać, ale dobrze spisywała się defensywa Lechii, a doświadczenie, zwłaszcza Elliasa Olssona, pozwoliło biało-zielonym przetrzymać ostatnie minuty.

Od spełnienia tego warunku zależy obecność Lechii Gdańsk w ekstraklasie

Dzięki tej wygranej Lechia utrzyma się w elicie już po 32. kolejce, ale warunek jest jeden: brak zwycięstwa Puszczy Niepołomice w poniedziałkowym (12 maja) starciu ze Stalą Mielec.

Lechia Gdańsk - Korona Kielce 3:2 (2:0)

Bramki: Bogdan Wiunnyk (18, karny), Bujar Pllana (45+4), Kacper Sezonienko (90) – Wiktor Dlugosz (50, 60).

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama