Kontrowersyjne oskarżenia
Według ustaleń dziennikarzy Onetu, Nawrocki miał być zaangażowany w organizowanie usług seksualnych dla gości Grand Hotelu w Sopocie. Portal powołuje się na anonimowe relacje osób znających Nawrockiego z tamtego okresu. Według ich zeznań miał on nie tylko być świadomy obecności prostytutek w hotelu, ale także pomagać w ich „organizowaniu”.
CZYTAJ TEŻ: Karol Nawrocki sprowadzał prostytutki dla gości Grand Hotelu w Sopocie? Onet dotarł do świadków
Mimo że źródła występują anonimowo, Onet zapewnia, że są one gotowe zeznawać przed sądem i zostały ocenione jako wiarygodne przez redakcję. Autorzy tekstu bronią się, wskazując, że publikacja powstała po konsultacjach z wieloma informatorami, a ich celem było poinformowanie opinii publicznej o ważnej społecznie sprawie.
Reakcja Karola Nawrockiego
Już w dniu publikacji artykułu Karol Nawrocki zapowiedział kroki prawne. W mediach społecznościowych nazwał tekst „pełnym nienawiści i fałszu”, zapowiadając zarówno pozew cywilny o ochronę dóbr osobistych, jak i prywatny akt oskarżenia w trybie karnym.
Podczas konferencji prasowej poseł PiS Andrzej Śliwka poinformował o złożeniu pozwu w Sądzie Okręgowym oraz przygotowaniu aktu oskarżenia.
– Karol Nawrocki, przez swoich pełnomocników, złożył pozew o naruszenie dóbr osobistych wynikający z treści tych kłamliwych, oszczerczych artykułów – mówił Śliwka.
- Kampania zostanie zapamiętana jako kampania, w której cały aparat państwa Donalda Tuska został zaangażowany do tego, żeby walczyć z Karolem Nawrockim. Widzimy działania NIK-u, która zamiast zajmować się swoimi ustawowymi zadaniami, doprowadziła do paraliżu IPN, żeby znaleźć haki na Karola Nawrockiego. Do tego nieformalnego sztabu Rafała Trzaskowskiego już dawno dołączyły prorządowe media — TVP w likwidacji, TVN, Onet - powiedział wicerzecznik PiS Mateusz Kurzajewski
CZYTAJ TEŻ: NIK skontrolował IPN. Pod rządami Karola Nawrockiego nieprawidłowo wydano blisko 30 mln zł
Wymiar polityczny sprawy
Karol Nawrocki przekonuje, że publikacja Onetu to element kampanii mającej na celu jego zdyskredytowanie. Z drugiej strony, jego przeciwnicy i część komentatorów podkreślają konieczność pełnego wyjaśnienia sprawy. Domagają się przejrzystości, sugerując, że tak poważne oskarżenia nie mogą zostać zignorowane, niezależnie od momentu, w jakim zostały ujawnione.
Sąd rozstrzygnie spór – ale nieprędko
Choć spór toczy się w gorącym okresie wyborczym, pozew nie został złożony w trybie wyborczym, który pozwala na szybkie rozstrzygnięcia. Oznacza to, że sprawa może ciągnąć się miesiącami, a być może nawet latami.
Pozostaje też pytanie, czy Karol Nawrocki w ogóle mógł skorzystać z trybu wyborczego – tu zdania ekspertów są podzielone. Część prawników uważa, że treść publikacji miała bezpośredni związek z kampanią wyborczą, co mogłoby uzasadniać takie rozwiązanie.
























Napisz komentarz
Komentarze