Po zeszłorocznych wyborach samorządowych w województwie pomorskim już tyko dwóch włodarzy piastuje swoje stanowiska od pierwszych wolnych wyborów z 1990 roku. „Na placu boju” pozostali dwaj wójtowie - w gminie Tuchomie Jerzy Lewi Kiedrowski i właśnie w gminie Chojnice Zbigniew Szczepański. Choć, jak dziś zauważono na sesji Rady Gminy, Szczepański został wybrany o kilka dni wcześniej od swojego odpowiednia z gminy Tuchomie.
Chciał być doktorem, nie wójtem
Bo właśnie 6 czerwca 1990 roku radni z gminy Chojnice wybrali na wójta 29-letniego wówczas Zbigniewa Szczepańskiego, choć on sam myślał w tamtym czasie jedynie o tym, by zostać radnym, do czego zresztą namówili go mieszkańcy Ciechocina, gdzie był kierownikiem miejscowego Zakładu Rolnego.
- Kiedy zostałem radnym, zaatakowały mnie, w pozytywnym znaczeniu tego słowa, różne czynniki społeczno-polityczne. Wiedziano, że nie sprzyjałem poprzedniej władzy, że jestem w miarę wykształconym. Co niektórzy wybaczyli mi, że goniłem ludzi w zakładzie, gdy robili coś nie tak. Wiedzieli, że pan kierownik pilnował interesu swojej firmy. Ale było wiele spotkań i układanek, co i jak ma być. Dla mnie wtedy administracja samorządowa to było coś nieznanego. Ja nie chciałem być wójtem, bo bałem się wtedy odpowiedzialności – wspominał przy okazji 30-lecia samorządu gminy Chojnice wójt Szczepański dodając, że bardziej marzył mu się wtedy doktorat niż zostanie wójtem.
CZYTAJ TEŻ: Szarża pod Krojantami zbliża się wielkim... galopem
Ale tym wójtem został, a podczas swojego krótkiego „expose” w 1990 roku przyznał, że nie ma doświadczenia w samorządzie i w kwestii zarządzania gminą, ale może dać od siebie wykształcenie, młodość i chęci do działania. I mu zaufano. Dziś o 35-leciu samorządu w Polsce i początkach funkcjonowania gminy Chojnice opowiadał jeden z najmłodszych stażem samorządowców w regionie – Janusz Szczepański, który jest zastępcą wójta... Szczepańskiego (zbieżność nazwisk przypadkowa). Jak przyznał "młodszy Szczepański" wszystkie sukcesy gminy Chojnice, a było ich sporo, wiążą się z jedną postacią – właśnie Zbigniewa Szczepańskiego.
34 zastępców w terenie
- Wójt Zbigniew Szczepański to silny lider. To dobry gospodarz i konkretny szef. Często wymagający i stanowczy, ale zawsze negocjator. Mocno akcentuje, że samorząd to gra zespołowa. Często słyszymy i uczymy się od niego, że o zdanie trzeba zapytać radnych, kolegium, sołtysów – mówił Janusz Szczepański.

Sam Zbigniew Szczepański podkreślił dziś również, że jest dumny, iż od 35 lat może tworzyć tę mała ojczyznę, która nazywa się gmina Chojnice i jest dla niego bez wątpienia tą najpiękniejszą gminą w Polsce.
- Ale nawet Messi, Mbappé, Yamal czy Lewandowski sami na boisku niewiele zrobią, gdy nie będą grali drużynowo i nie będą współpracować z innymi na boisku. Ja mam do współpracy swoich współpracowników i 35 zastępców – jednego w urzędzie czyli wicewójta i 34 zastępców w terenie, czyli sołtysów. I wspólnie, bez polityki rozwiązujemy nasze codzienne problemy od 35 lat – mówił wójt Szczepański.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Zachodnie obejście Chojnic z odcinkowym pomiarem prędkości?
W rocznicę pierwszych wyborów w gminie Chojnice Zbigniew Szczepański otrzymał mnóstwo gratulacji i życzeń, a także niespodzianek. Wzruszył się, gdy na początku sesji wśród gości zauważył też żonę, która przychodząc zrobiła mu niespodziankę. Z życzeniami przybyli do wójta m.in. wicemarszałek Leszek Bonna, który podkreślał iż gmina Chojnice, której sam jest mieszkańcem, ma wspaniałego gospodarza, mądrego, rzutkiego, energicznego, prawego, z którym współpraca jest zaszczytem i honorem. Bonna wręczył wójtowi statuetkę „Gryfa Pomorskiego".
Gmina - partner a nie rywal dla Chojnic
Burmistrz Chojnic Arseniusz Finster potwierdził, że to właśnie Zbigniew Szczepański był tym pionierem samorządowym w regionie i był dla niego, gdy on kilka lat później zaczynał swoją samorządową karierę, nauczycielem.
- Zgadzam się, że gmina Chojnice jest najpiękniejsza i atutem Chojnic jest właśnie jej sąsiedztwo. Ale miasto i gmina to jedność, co pokazują nasza dotychczasowa współpraca i wiele wspólnych inwestycji. Podczas pierwszej swojej kadencji myślałem, że będę musiał rywalizować z gminą, ale szybko okazało się, że to błędne myślenie, że musi być współpraca, a nie rywalizacja. I tak jest do dziś, bardzo sobie cenię tę przyjaźń ze Zbyszkiem – powiedział Arseniusz Finster, który wręczył Szczepańskiemu, jako pierwszemu w historii, honorowy medal 750-lecia Chojnic (miasto świętuje rocznicę w tym roku).

Wydarzenia z 1990 roku, gdy Szczepańskiego wybierano na wójta, wspomniał dziś podczas sesji również Kazimierz Landowski, pierwszy przewodniczący Rady Gminy w Chojnicach (w latach 1990-94), który o mały włos, a nie stanąłby wtedy z wójtem Szczepańskim w szranki o fotel.
- Zbyszka ciężko było wtedy przekonać do kandydowania, a zwłaszcza jego żonę... Ale zwołałem wtedy do siebie do domu wszystkich radnych z którymi można było współpracować i udało się rozdzielić stanowiska, żeby służyć mieszkańcom. Można więc żartobliwie powiedzieć, że pierwsza sesja odbyła się u mnie w domu – żartował Kazimierz Landowski.
Z życzeniami ustawili się do wójta współpracownicy i radni, od których dostał obraz Ciechocina, w którym zaczynał na poważnie swoją zawodową karierę oraz sołtysi, którzy wręczyli Szczepańskiemu wielką wyrzeźbioną w drewnie przez Grzegorza Szopińskiego sowę. Stanie ona w ogrodzie wójta w Silnie.

























Napisz komentarz
Komentarze