Zmarł Wiesław Szyślak. Gdańsk wybrał sercem
Wiesław Szyślak, urodzony w Nowym Sączu, był gdańszczaninem z wyboru.
- To raczej Gdańsk mnie wybrał i przysposobił, bo kiedy się tu znalazłem, związałem się z tym miastem na całe życie: i zawodowe, i obywatelskie. Zależało mi, by zostawić miastu jakiś ślad mojej działalności. Dane mi było uczestniczyć w wydarzeniach i przedsięwzięciach, dzięki którym to się udało – mówił Wiesław Szyślak jeszcze kilka lat temu w wywiadzie dla portalu gdańsk.pl.
Wtedy też dodał: - Dziś i na zawsze pomnik jest i pozostanie symbolem wolności, a przede wszystkim przestrogą dla władzy, jakakolwiek by była, jeśli próbowałaby tę obywatelską wolność ograniczyć. Próby zawłaszczania pomnika i ograniczanie dostępu do niego, z którymi mieliśmy do czynienia, podejmowane przez kogokolwiek, są z góry skazane na niepowodzenie. Jest on i symbolicznym, i materialnym, dotykalnym znakiem reprezentującym ludzi ceniących wolność.
Postulat budowy pomnika ku pamięci stoczniowców zabitych w grudniu 1970 r. pojawił się zaraz na początku strajku, który w sierpniu 1980 r. wybuchł w Stoczni Gdańskiej im. Lenina, a potem objął cały kraj.

Początkowo władze zgadzały się tylko na tablicę pamiątkową, przypominającą wydarzenia Grudnia '70. Odsłonięcie odbyło się 16 grudnia 1980 r. W uroczystościach wziął udział wielotysięczny tłum. Był to pierwszy pomnik pamięci ofiar komunistycznej władzy, odsłonięty za żelazną kurtyną. Każdy z jego trzech krzyży ma 42 metry wysokości i waży 42 tony.
























Napisz komentarz
Komentarze