Frekwencyjny zakład Gdańska i Gdyni
W wyzwaniu dotyczącym frekwencji I tury wyborów prezydenckich Gdańsk zdobył 78,9 proc., Gdynia – 78 proc. W II turze stawka była jasna – przegrana prezydentka posadzi drzewo u zwyciężczyni. Gdańsk zwyciężył minimalnie, co zobowiązywało prezydent Gdyni do symbolicznego gestu.
CZYTAJ WIĘCEJ: Gdańsk i Gdynia walczą o frekwencję wyborczą! Przegrana prezydentka posadzi drzewo u sąsiadki
Ostatecznie na skwerze nieopodal ul. Toruńskiej zasadzono dwa nowe drzewa - konkretnie ambrowce amerykańskie. Jedno, które ufundowała Gdynia, drugie - jako podziękowanie dla aktywnych wyborczo gdańszczan - Aleksandra Dulkiewicz, prezydent Gdańska.
- Dzisiejszy dzień ma dla mnie wymiar symboliczny. Sadzenie drzewa to nie tylko gest – to wyraz odpowiedzialności, troski o wspólne dobro - powiedziała Aleksandra Kosiorek, prezydent Gdyni. - Mam też osobistą refleksję: choć Gdańsk i Gdynia różnią się w wielu kwestiach i patrzymy na świat z różnych perspektyw – to mamy wspólne korzenie. I choć czasem się różnimy, to na końcu wszyscy oddychamy tym samym powietrzem. I właśnie to będą symbolizować drzewa, które dziś posadziłyśmy.

Prezydent Gdańska podkreśliła, że cieszy ją, że oba miasta osiągnęły frekwencję, która przekroczyła tą ogólnopolską.
- Jeśli ten symboliczny challenge zachęcił choćby jedną osobę więcej do udziału w wyborach, to znaczy, że było warto - stwierdziła Aleksandra Dulkiewicz.
Ambrowiec amerykański – idealne drzewo miejskie
Drzewa, która posadzono na skwerze Daszyńskiego nie są przypadkowe. Ambrowiec amerykański to gatunek, który świetnie radzi sobie w trudnych warunkach miejskich - jest odporny na zanieczyszczenia i skutecznie filtruje powietrze.
























Napisz komentarz
Komentarze