Reklama E-prenumerata Zawsze Pomorze na rok z rabatem 30%
Reklama Przygody Remusa rycerz kaszubski
Reklama

Jajecznica za 67 zł i sos czosnkowy za 7 zł. Paragony grozy z Zakopanego, Gdańska i nad Bałtykiem

Wakacje 2025 ledwo się rozpoczęły, a w sieci już krążą zdjęcia i nagrania pokazujące paragony grozy. Jajecznica za 67 zł, sos czosnkowy za 7 zł czy lody za 23 zł – takie rachunki budzą emocje i rozpalają dyskusję o wakacyjnych cenach w popularnych miejscowościach.
Jajecznica za 67 zł i sos czosnkowy za 7 zł. Paragony grozy z Zakopanego, Gdańska i nad Bałtykiem
Paragony grozy wróciły! Jajecznica za 67 zł, sos czosnkowy za 7 zł – sprawdź, ile kosztuje jedzenie w Zakopanem, Gdańsku i nad Bałtykiem.

Autor: Karol Makurat | Zawsze Pomorze

Paragony grozy znów w sieci

Paragony grozy to już nieodłączny znak wakacyjnego sezonu. Wraz z początkiem lipca w mediach społecznościowych pojawiły się pierwsze zdjęcia i filmiki pokazujące horrendalnie wysokie rachunki z restauracji w kurortach. Wśród nich:

  • Jajecznica za 67 zł (x2), kawa za 40 i 44 zł,
  • 22 zł doliczone za serwis – łączny rachunek za śniadanie w Zakopanem znów wywołał poruszenie.
CZYTAJ TEŻ: Gaz tańszy o 15 procent. PGNiG obniżył ceny dla mieszkań i wspólnot

Co roku ten sam scenariusz

Polacy wiedzą, że wakacyjny wyjazd wiąże się z dodatkowymi kosztami – zwłaszcza w popularnych miejscowościach turystycznych. Restauracje, bary czy smażalnie często podnoszą ceny w sezonie, by zwiększyć zyski. Niektóre lokale robią to umiarkowanie, inne z kolei – jak wynika z relacji internautów – przesadzają.

– Turysta zawsze ma wybór. My rok temu byliśmy nad Bałtykiem, śniadania robiliśmy sami, ale obiady w restauracjach i nie narzekaliśmy. Trzeba po prostu sprawdzać ceny – komentuje pan Paweł.

Paragony nie tylko na zdjęciach, ale i w filmach

Nowością w 2025 roku są nagrania na TikToku i rolkach pokazujące reakcje klientów na wysokie ceny. Internautka pokazuje paragon, na którym widnieją dwie gałki lodów za 23 zł. Zamiast szoku – żart, ironia i gorzkie komentarze.

610 zł za obiad w Gdańsku

Duże emocje wzbudził także rachunek z jednej z gdańskich restauracji:

  • krem z pomidorów, dorsz, sandacz,
  • cztery porcje frytek, surówki, sosy,
  • lemoniada i piwo – łącznie 610,40 zł.

Choć to posiłek prawdopodobnie dla kilku osób, to w dyskusji uwagę przykuwają nie ryby, ale dodatki:

  • sos czosnkowy – 7 zł,
  • ketchup – 4 zł,
  • porcja surówki – 14–15 zł.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Ceny selera, jabłek i kapusty w górę! Wizyta w warzywniaku do tanich nie należy

UOKiK przypomina: lokal musi podać ceny i gramatury

Już kilka lat temu Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK) ostrzegał restauratorów, że wszystkie ceny muszą być widoczne i jasne dla klienta. W menu muszą znajdować się informacje o:

  • cenie dania,
  • dodatkowych opłatach (np. za serwis),
  • gramaturze porcji.

Dzięki temu klient wie, za co płaci – i może uniknąć nieprzyjemnych niespodzianek przy kasie.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

ReklamaPrzygody Remusa rycerz kaszubski
Reklama
Reklama