Beach Bar 72 w Gdańsku-Jelitkowie działa nielegalnie. Konflikt z miastem narasta
– Każdy przypadek samowoli spotka się z konsekwencjami – pisała w mediach społecznościowych Aleksandra Dulkiewicz, prezydent Gdańska.
– To nie są dzikie lata dziewięćdziesiąte – dodaje jej rzecznik Daniel Stenzel.
Miasto swoje, dzierżawcy swoje. W Faktach TVN Bartosz Witzling, pełnomocnik dzierżawcy, czyli firmy Parkowa Bistro & Dance, stwierdził, że wszystko jest w porządku, ponieważ demontaż płotu jest w granicach prawa i nie są łamane żadne przepisy.
Zarządca terenu, czyli Gdański Ośrodek Sportu, płot stawia, przykleja kartki z napisem zakaz wstępu, spina ogrodzenie łańcuchem, a dzierżawca… to wszystko zrywa, przecina i demontuje. Bo może, bo to się po prostu opłaca.
Co dalej z Beach Barem 72?
Krzysztof Piekło, rzecznik GOS zauważa, że na nic zdają się kary, zakazy i rozwiązywanie umów, skoro utargi są dużo wyższe niż koszty związane z nielegalną działalnością.
To dopiero początek przepychanek, które będą trwać zapewne cały sezon. Ciekawe, jak z problemem poradzi sobie miasto. Na razie – według magistratu – Beach Bar 72 działa nielegalnie i, zgodnie z podjętymi krokami, musi zostać rozebrany.
Coś nam jednak mówi, że rozebrani to będą przychodzić tam klienci prosto z plaży.
























Napisz komentarz
Komentarze