Eryk już od dwóch lat pracuje w Wydziale Usług Żeglugowych w Porcie Gdańsk. Na Aresie pływa od samego początku. Od zawsze ciągnęło go do morza. Jednocześnie jego pasją były – i do teraz są – również klocki Lego
Pasja do morza i Lego w jednym projekcie
Pierwsze klocki Eryk dostał w wieku sześciu lat – ciężarówka z wózkiem widłowym – to był początek jego nowej pasji. Od tego momentu klocków szybko przybywało. Jednak Eryk nie tylko budował zestawy z instrukcji, a potem pozwalał im łapać kurz na półkach. Miał w sobie zmysł prawdziwego architekta.
– W dzieciństwie wygrałem trzy ogólnopolskie konkursy Lego. Pamiętam ten pierwszy – miałem 10 lat, zbudowałem miasteczko Lego. Tata wysłał zdjęcie, na którym widać było tylko moją głowę wystającą zza stołu pełnego budowli z klocków – wspomina.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Gdynia z klocków LEGO. Widać port i Sea Towers! Miasto ma szansę na swój własny zestaw
W modelu Aresa połączył pasję do Lego ze swoim żywiołem – czyli morzem. Eryk jest absolwentem Zespołu Szkół Morskich w gdańskim Nowym Porcie. Kształcił się w klasie o profilu nawigacji morskiej. W trakcie praktyk spędził na morzu aż 8 miesięcy! Miał okazję żeglować na legendarnym Darze Młodzieży oraz na promach Polferries, co wzbogaciło go o kolejne morskie doświadczenia.
Te wszystkie lata nauki doprowadziły go do WUŻ w Porcie Gdańsk, gdzie pływa właśnie na Aresie – bohaterze jego zestawu.

Holownik Ares – siła i precyzja w porcie
Rolą holowników jest pomoc w precyzyjnym wprowadzaniu statków do portu. Pomaga im w tym imponująca moc i zwrotność. Są również wyposażone w dwie armatki wodne, które pozwalają im brać udział w akcjach gaśniczych na morzu i w porcie. Załoga tego statku składa się z czterech osób: kapitana, mechanika i dwóch marynarzy.
Model jest nie tylko realistyczny, ale też funkcjonalny. Podobnie jak w prawdziwym holowniku, pędniki azymutalne modelu obracają się niezależnie o 360 stopni! To jedna z jego charakterystycznych cech.
– W tylnej części nadbudówki odtworzyłem detale, takie jak wentylator chłodzący silnik, wejście do statku oraz schody prowadzące na górny pokład. Model charakteryzuje się również precyzyjnie rozmieszczonymi elementami cumowniczymi, w tym pachołkami na dziobie, rufie i śródokręciu, do których mocowane są liny cumownicze. Na dziobie, po obu stronach, znajdują się kluzy kotwiczne, przez które opuszcza się kotwicę. Na górnym pokładzie, gdzie jest sterówka (mostek), zamontowałem barierki bezpieczeństwa, do których przymocowane są tratwy ratunkowe, umożliwiające ewakuację załogi w razie wypadku. Posiada również dwa reflektory na sterówce oraz maszt z radarem, które są niezbędne do nawigacji statku – opowiada.
ZOBACZ TEŻ: Port Gdańsk z rekordowym zyskiem i wzrostem przeładunków kontenerów
Druk 3D i wyjątkowe detale
Ares jest również wyposażony w odbojnice, które chronią holownik i statki asystujące przed uszkodzeniami podczas operacji. Podwójne odbojnice na dziobie umożliwiają efektywne pchanie, co jest jednym z najważniejszych zadań podczas manewrów portowych. Model zawiera również regulowane armatki wodne.
– Do kompletu brakowało mi jeszcze opakowania na klocki. Wpadł mi do głowy pomysł kontenera. Zaprojektowałem go i wydrukowałem na drukarce 3D – dodaje. – Kilka osób dostało ode mnie model Aresa i samodzielnie go złożyło. Dwa egzemplarze sprezentowałem dyrektorowi mojego Zespołu Szkół Morskich w Nowym Porcie Ryszardowi Dąbrowskiemu. Jeden stoi nawet u niego w gabinecie – cieszy się Eryk.

Statek trafi do oficjalnej produkcji?
Ares bierze udział w programie Lego Ideas. Jeśli projekt uzbiera 10 tysięcy głosów, będzie miał szansę na to, by trafić do oficjalnej produkcji.
– To byłoby spełnienie dziecięcego marzenia. Lego to przecież całe moje dzieciństwo – przyznaje. – Holowniki nie pojawiają się w morskiej ofercie Lego. A są nieodłączną częścią portów na całym świecie. Są zawsze obecne i odgrywają kluczową rolę w operacjach morskich.
To, czy Ares trafi do produkcji zależy od fanów klocków oraz morskich i portowych klimatów. Głosować można online na stronie LEGO Ideas. Wspierając projekt Eryka, wspieramy też pasję, precyzję i morską przygodę zaklętą w 1298 plastikowych elementach.























Napisz komentarz
Komentarze