Przetarg na cmentarze w Gdańsku z 2023 roku. Tło sprawy
Sprawa została nagłośniona na początku maja tego roku, ale jej początek ma miejsce znacznie wcześniej. Chodzi o przetarg z 2023 roku. Wygrała go wówczas firma Zieleń. Była to jedyna oferta w tym postępowaniu, a kwota za czteroletnie administrowanie cmentarzy wyniosła ponad 50 mln zł.
Miasto zgodziło się na wydanie dokładnie 54,8 mln zł, mimo że w budżecie było zaplanowane na ten cel 49,9 mln zł. Nie było jednak innych chętnych, więc aby nie powtarzać przetargu, zgodzono się na warunki Zieleni.
Zarzuty o ustawienie przetargu i działania polityków
Larum w maju, a następnie lipcu tego roku podniósł poseł PiS Kacper Płażyński w towarzystwie przedstawicieli lokalnej branży pogrzebowej. W lipcu polityk złożył zawiadomienie do prokuratury i CBA.
W mojej ocenie, prawdopodobnym jest, że władze Gdańska lub też podległej im jednostki w postaci Gdańskiego Zarządu Dróg i Zieleni tak przygotowały specyfikację przetargu na utrzymanie i administrowanie cmentarzami komunalnymi w Gdańsku, by wziąć w nim udział i wygrać mogła tylko jedna firma z Polski – mówił przed miesiącem Kacper Płażyński.
Kacper Płażyński / poseł PiS
Poseł w mediach społecznościowych poinformował, że prokuratura właśnie wszczęła śledztwo w tej sprawie.
– W jego rezultacie głęboko liczę na: wyciągnięcie odpowiedzialności wobec osób, które przetargi warte dziesiątki milionów złotych konstruowały tak, że mogła je wygrać tylko jedna firma. A także na zmniejszenie kosztów utrzymania cmentarzy komunalnych (czyli z naszych, gdańszczan, pieniędzy) o połowę. Sprawiedliwa, równa konkurencja zamiast znajomych królika – czytamy.
Prokuratura bada legalność opłat eksploatacyjnych na cmentarzach w Gdańsku
Sprawą zajmuje się obecnie Prokuratura Rejonowa Gdańsk-Wrzeszcz. Śledztwo prowadzone jest w sprawie „mającego mieć miejsce w 2023 r. przekroczenia uprawnień przez imiennie wskazanych pracowników Gdańskiego Zarządu Dróg i Zieleni”. Czyli, mówiąc krótko – zostanie sprawdzone, czy przetarg był ustawiony, czy nie.
Ponadto śledczy zajmą się pobieraniem przez miasto w latach 2020-2025 opłat eksploatacyjnych, które trzeba uiścić w związku z pochówkiem czy przedłużeniem ważności miejsca na cmentarzu. To była jedna z głównych spraw poruszanych w maju, kiedy mocno protestowali przeciwko temu przedstawiciele branży pogrzebowej.
– Ludzie pytają, czy da się zmieścić w zasiłku pogrzebowym z kosztami pogrzebu. W Gdańsku nie ma takiej możliwości, bo większą jego część „zżera” opłata eksploatacyjna pobierana przez miasto. Ta opłata jest niezgodna z ustawą o cmentarzach i chowaniu zmarłych – mówiła wówczas Joanna Podwysocka z Usług Pogrzebowych Kalia.
Kontrowersje wokół opłat eksploatacyjnych na cmentarzach i stanowisko miasta Gdańska
Zdaniem Kacpra Płażyńskiego, opłaty eksploatacyjne na gdańskich cmentarzach są nielegalne i powinny zostać zwrócone. Poseł wyliczył, że w ciągu ostatnich sześciu lat Gdańsk zarobił w ten sposób ponad 130 mln zł.
Miasto nie odnosi się do śledztwa, jednak od samego początku podkreśla, że nie ma mowy o przestępstwie.
Wszystko odbyło się zgodnie z wymogami ustawy prawo zamówień publicznych.
Gdańscy urzędnicy
O tym, kto ma rację, przekonamy się dopiero po zakończeniu śledztwa.
























Napisz komentarz
Komentarze