„Słowa mają moc” – trzeci dzień Top of the Top Sopot Festival 2025
„Słowa mają moc” to było hasło trzeciego dnia muzycznego wydarzenia Top of the Top Sopot Festival. Najciekawszy był występ Kazika Staszewskiego, który rozgrzał nie tylko Operę Leśną, ale także internet.
CZYTAJ TEŻ: Top of The Top Sopot Festival. Bursztynowy Słowik pofrunął do Carli Fernandes
Kult w Sopocie – od krytyki festiwali do owacji na stojąco
Tak, Kazik Staszewski, lider zespołu Kult, wystąpił na tegorocznym, sopockim festiwalu. Choć on i zespół przez lata unikali takich imprez, a Kazik publicznie krytykował festiwale w Sopocie. Także w słynnej piosence „12 groszy”, w której śpiewał m.in: „Wpierw Dezerter, potem radio, Muzyczna Jedynka/ Kto się tam pokazuje, tego ja nie szanuję/ I festiwal w Sopocie, jaki ochlaj i wyżerka/ Ile kasy dać dziadowi o zniszczonych nerkach".

Na długo przed ich występem w mediach społecznościowych drwiono z tej zmiany. Ale drwiny skończyły się po ich występie w Operze Leśnej. Potem były już tylko słowa zachwytu. Bo Kazik i Kult jak nikt inny pasował do koncertu „Słowa mają moc”. Bo słowa ich przebojów na pewno mają moc... Wystarczy przypomnieć piosenkę „Twój ból jest większy, niż mój” sprzed pięciu lat. Ale nie tylko. Bo wiele utworów Kultu jest już muzycznymi hymnami, tak jak wykonany w Operze Leśnej „Polska", który wywołał euforię. Ale temperatura na widowni jeszcze bardziej się podniosła, kiedy Kazik zaśpiewał „Gdy nie ma dzieci”. W dalszej części koncertu zespół wykonał „Hej czy nie wiecie” a także z „Baranka”, przy którym kołysała się cała widownia Opery Leśnej. I na koniec była „Arahja”, manifest ze słowami: "mój dom murem podzielony”. Jakże aktualny cały czas utwór. Publiczność po występie Kultu domagała się bisu, co już rzadko zdarza się na tym festiwalu.
"Oprócz błękitnego nieba" w Sopocie
Dużą ciekawostką tego wieczoru był występ gdańskiego zespołu Golden Life,. Grupa przypomniała ich najbardziej znany utwór „Życie choć piękne, tak kruche jest” - też w pewnym sensie hymn. Hymn pamięci tych, którzy przed laty zginęli w pożarze Hali Stoczni Gdańskiej. Z zespołem zaśpiewała Patrycja Markowska. Innym przebojem, który muzycy Golden Life wykonali było „Oprócz błękitnego nieba”. Szkoda, że zaśpiewali tylko dwie piosenki.
Raz Dwa Trzy – siła słowa w piosence
Na Raz Dwa Trzy zawsze można liczyć, bo oni również znają wartość słowa. Teksty ich piosenek zapadają mocno w serce. Nie tylko te ze słowami Wojciecha Młynarskiego i Agnieszki Osieckiej, ale też te Adama Nowaka - wokalisty grupy, jak choćby „Trudno nie wierzyć w nic”, które mimo lat nie starzeje się.
Natalia Szroeder i Ralph Kamiński – „Przypływy” w ciszy
Natalia Schroeder (dziewczyna z Bytowa, o czym nie zapomina) i Ralph Kamiński zaprezentowali się w pięknej piosence „Przypływy”. Wykonali ją niemal przy absolutnej ciszy widowni. Był to magiczny wręcz występ, szkoda, że tak krótki.
Ewa Bem – łzy i różowe róże dla królowej jazzu
Wzruszające były sceny z Ewą Bem, która na scenie prawie się rozpłakała. „Gdyby mój Rysiu to widział” - mówiła artystka, nawiązując do niedawnej, w styczniu tego roku, śmierci męża. Tuż po tym, jak w Operze Leśnej zabrzmiała piosenka „Pół mnie, pół ciebie” w jej wykonaniu jej i Andrzeja Piasecznego, rozległy się brawa. Piosenkarce sopocka publiczność zaczęła śpiewać „Sto lat”, a prowadzący koncert wręczali jej różowe róże.
Zespół LemON, rozpoczął swój występ od utworu „Dużo Ciebie mi”. Następnie wybrzmiało „Jutro”, a Igor Herbut przed wykonaniem piosenki zachęcił publiczność, by nie odkładała na później wyrażania swoich uczuć i dzielenia się nimi z bliskimi.
Na scenie pojawiła się także Patrycja Markowska z poruszającym wykonaniem „Świat się pomylił”. Podczas występu nawiązała do „mylącego się świata” w miejscach dotkniętych wojną i zaapelowała o wsparcie dla regionów, które zmagają się z jej skutkami.
























Napisz komentarz
Komentarze