Trzy akcje ratunkowe Straży Granicznej na Zatoce Gdańskiej
Jednostka SG-213 należy do Kaszubskiego Dywizjonu Straży Granicznej, pełni dyżur w pobliżu Westerplatte, skąd szybko może wyjść na wody Zatoki Gdańskiej. Sygnał "Mayday" (międzynarodowy sygnał alarmowy oznaczający bezpośrednie zagrożenie życia, odpowiednik sygnału SOS) nadała w piątek 22 sierpnia załoga jachtu żaglowego, który wywrócił się na wysokości mola w Sopocie. Strażnik 3 natychmiast wyszedł w morze i udał się w miejsce zdarzenia. Załoga jednostki udzieliła pomocy w akcji ratowniczej obecnym już jednostkom Służby Poszukiwania i Ratownictwa SAR - Wiatr oraz R-9.
CZYTAJ TEŻ: Ciało zaginionego Natana odnalezione na Półwyspie Helskim!
Mayday w Sopocie – wywrócony jacht żaglowy
Kolejny sygnał "Mayday" odebrano w niedzielę. Pomocy potrzebował kitesurfer, który zaplątał się w linki własnego latawca i wpadł do wody Zatoki Puckiej. Kiedy SG-213 dotarła w miejsce zdarzenia, poszkodowany był już na pokładzie cywilnej łodzi żaglowej, przebywającej akurat w tym rejonie, jej załoga udzieliła mu pomocy. Został przejęty na pokład jednostki Straży Granicznej, gdzie otrzymał pierwszą pomoc przedmedyczną. Mężczyzna był wyczerpany, na szczęście nie odniósł obrażeń. W porcie w Gdyni został przekazany rodzinie.
Dramat kitesurfera na Zatoce Puckiej
Jeszcze tego samego dnia jednostka SG-213 ruszyła na pomoc kolejnemu kitesurferowi - z powodu awarii sprzętu i trudnych warunków pogodowych nie mógł wrócić na brzeg. Zmęczony i zaplątany w linki latawca mężczyzna został podjęty z wody i odwieziony do portu w Górkach Zachodnich. Nie odniósł obrażeń, skończyło się na wyczerpaniu i strachu.
Jak informuje Straż Graniczna, jeden z wyłowionych mężczyzn przesłał podziękowania za skuteczną akcję. - Dzięki Państwa sprawnemu działaniu, opanowaniu i zaangażowaniu sytuacja zakończyła się bezpiecznie. Jestem ogromnie wdzięczny za okazaną pomoc i wsparcie - napisał.
























Napisz komentarz
Komentarze