Reklama E-prenumerata Zawsze Pomorze na rok z rabatem 30%
Reklama Przygody Remusa rycerz kaszubski
Reklama

Wielka awaria systemu alarmowego w całej Polsce!

W całej Polsce w środę, 27 sierpnia doszło do niespotykanej dotąd awarii systemu SWD PRM odpowiadającego m.in. za obsługę zgłoszeń z numeru alarmowego oraz przekazywanie zleceń wyjazdów zespołom ratownictwa medycznego. – Zgłoszenia, które spływają przez numer 112, są realizowane przez zespoły pogotowia ratunkowego – mówi Łukasz Wrycz-Rekowski z gdyńskiego pogotowia.
numer alarmowy 112, zdjęcie ilustracyjne
W całej Polsce w środę, 27 sierpnia doszło do wielkiej awarii systemu alarmowego

Autor: Canva | Zdjęcie ilustracyjne

Aktualizacja, godz. 16

Ministerstwo Zdrowia poinformowało o zakończeniu awarii.

Jak awaria systemu alarmowego wpływa na czas oczekiwania na pomoc?

Ratownicy ostrzegają – czas oczekiwania na pomoc ratowników może się znacznie wydłużyć. Przyczyną jest wielka awaria systemu, który „wysyłał” karetki na miejsce wezwania.

Centralnie padł cały system SWD PRM. Nie widać, gdzie są zespoły, nie ma możliwości obiegu elektronicznej dokumentacji. Wcześniej  dochodziło do podobnych sytuacji, gdy serwer padł w jakimś województwie, i to na krótko. Na taką skalę i  tak długo problemów jednak nie było.

Szymon Borodziuk / ratownik medyczny

Komunikat Ministerstwa Zdrowia w sprawie awarii systemu alarmowego

Informację o awarii potwierdziło Ministerstwo Zdrowia. W komunikacie na stronie resortu czytamy: 

„Informujemy, że dzisiaj (tj. 27 sierpnia) w godzinach przedpołudniowych doszło do awarii serwera baz danych Systemu Wspomagania Dowodzenia Państwowego Ratownictwa Medycznego. Numer alarmowy 999 działa. Połączenia są odbierane przez dyspozytorów medycznych. Zgłoszenia z numeru 112 przekazywane są do dyspozytorni medycznej telefonicznie. Obsługa zgłoszeń jest realizowana zgodnie z procedurami”.

Jak wygląda obsługa zgłoszeń alarmowych w praktyce? 

Łukasz Wrycz-Rekowski z Miejskiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Gdyni tłumaczy, że system komputerowy nie działa w tzw. trybie normalnym. 

– Natomiast on ma zabezpieczenia, które pozwalają obsługiwać zdarzenia w trybie awaryjnym – wyjaśnia ratownik. – I w tym trybie są one realizowane. Niestety, zdarza się, że pojedyncze telefony dłużej czekają na przyjęcie. A co do możliwości przekazywania danych teleadresowych, to wracamy do sytuacji sprzed lat, gdy trzeba je było podawać w rozmowie telefonicznej i notować na kartkach. Ostatecznie zgłoszenia, które spływają przez numer 112, są realizowane przez zespoły pogotowia ratunkowego.

Oddolne kanały nadawcze. Jak radzą sobie ratownicy medyczni? 

Ratownicy medyczni na facebookowym profilu „Ratownictwo Medyczne będzie rozmowa proszę czekać” informują, że mimo trudnej sytuacji, dyspozytorzy medyczni z niektórych dyspozytorni po konsultacji ze zmianą oddolnie utworzyli kanały nadawcze i konta przypisane dla zespołów ratownictwa medycznego swojego regionu. 

– Zespoły Ratownictwa Medycznego bardzo sprawnie opanowały kanał komunikacji, a ich czas odpowiedzi nie przekracza 2 minut. Problem nadal jest z odbieraniem połączeń alarmowych z 999 i przekierowanych ze 112 – czytamy. – Dzięki temu komunikacja z zespołami i dyspozytornią przebiega sprawniej. Dostęp do kanałów nadawczych mają jednie ZRM i dyspozytorzy medyczni.

Jednocześnie nie zgadzają się z oficjalnymi wypowiedziami, że awaria nie wpływa na czas otrzymania pomocy i wyjazdu załogi pogotowia.  

– W wiadomościach prywatnych otrzymujemy dziesiątki wiadomości od dyspozytorów medycznych, które przedstawiają inny stan rzeczy, a których z wiadomych względów nie możemy opublikować... – piszą ratownicy, publikując screeny rozmów.

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

ReklamaPrzygody Remusa rycerz kaszubski
ReklamaNewsletter Zawsze Pomorze - zapisz się
Reklama