Dlaczego wojewoda chce odwołania radnego Marcina Modrzejewskiego?
Konkretnie chodzi o to, że radny Marcin Modrzejewski, prowadząc własną działalność gospodarczą, otrzymał dotację z Powiatowego Urzędu Pracy w Kościerzynie. Takie zachowanie, zdaniem wojewody, koliduje z prawem. Mowa o 50 tysiącach złotych.
Jak tłumaczył jeden z radnych, który też chciał odwołania Modrzejewskiego, radny nie może korzystać ze środków organu, w którym sprawuje mandat. A kiedy uzyska te środki, to pojawia się przesłanka do wygaszenia jego mandatu.
Stanowisko Marcina Modrzejewskiego i decyzja rady powiatu
Przewodniczący Rady Powiatu Kościerskiego Marcin Modrzejewski twierdzi, że prawa nie złamał. I jak tłumaczył w Radiu Gdańsk:
– Ten wyrok sądu administracyjnego, na który powołuje się pani wojewoda, to jest wyrok, który dotyczy PFRON-u, a nie Funduszu Pracy. Każdy z państwa zagłosuje tak, jak mu podpowiada sumienie. Jeszcze raz to podkreślę, te wyroki w tych samych sprawach potrafią się wzajemnie wykluczać.
Radni nie podjęli uchwały o wygaszeniu mandatu Marcinowi Modrzejewskiemu.
Co dalej z mandatem radnego? Możliwe scenariusze
Teraz ruch może wykonać wojewoda i wygasić mandat radnego w tak zwanym trybie następczym.
Jeśli Marcin Modrzejewski odwoła się do sądu, do czasu prawomocnego wyroku pozostanie radnym.
























Napisz komentarz
Komentarze