Przebieg incydentu przy Bramie nr 2 Stoczni Gdańskiej
Przy Bramie nr 2 Stoczni Gdańskiej funkcjonariusze patrolujący ulice miasta w sobotę, 30 sierpnia zauważyli grupę osób, których zachowanie wzbudziło podejrzenia. Była godz. 9.30.
– Podczas legitymowania dwie z nich wyjęły z plecaka torby i gaśnice, z których następnie rozpyliły pomarańczowy proszek – informuje asp. sztab. Mariusz Chrzanowski, oficer prasowy Komendanta Miejskiego Policji w Gdańsku. – W wyniku zdarzenia została m.in. zanieczyszczona elewacja budynku wpisanego do rejestru zabytków.

Zdecydowana interwencja funkcjonariuszy przyniosła efekt. Wszystkie kontrolowane osoby zostały obezwładnione i zatrzymane. Następnie przewieziono je do komisariatu, gdzie policjanci wykonują z nimi dalsze czynności procesowe. Wśród zatrzymanych, którymi okazali się aktywiści Ostatniego Pokolenia, są dwaj mężczyźni w wieku 23 i 64 lat oraz trzy kobiety w wieku 18, 23 i 24 lat. Jak widać na nagraniach, bezpośrednio w akcję oblewania zabytku farbą były zaangażowane dwie osoby, a pozostałe trzy miały dokumentować zdarzenie.
– Na miejscu pracowali policjanci z grupy dochodzeniowo-śledczej oraz technik kryminalistyki, którzy zabezpieczyli ślady, sporządzili dokumentację fotograficzną oraz przeprowadzili oględziny – mówi rzecznik. – Funkcjonariusze sprawdzają również zapisy monitoringów, aby dokładnie ustalić przebieg zdarzenia. Po analizie materiałów jutro (w niedzielę, 31 sierpnia) zatrzymani najprawdopodobniej usłyszą zarzuty.
Surowe kary za zniszczenie zabytków i mienia
Policja podkreśla, że nie ma przyzwolenia na akty wandalizmu i chuligańskie zachowania, zwłaszcza gdy obiektem ataku są zabytki.
– Za zniszczenie zabytku grozi kara do 8 lat pozbawienia wolności – dodaje asp. sztab. Mariusz Chrzanowski. – Za zniszczenie mienia grozi kara 5 lat więzienia. Za pomocnictwo w popełnieniu przestępstwa natomiast grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności.
Akcja aktywistów Ostatniego Pokolenia. „Potrzebujemy kolejnej rewolucji”
Policja mówi o akcie wandalizmu, aktywiści Ostatniego Pokolenia, którzy przedstawiają się jako kontynuatorzy polskiej tradycji bezprzemocowego oporu, są jednak innego zdania.
– Postulaty Solidarności nad bramą Stoczni Gdańskiej oblane na pomarańczowo. Rewolucja, którą niosła Solidarność, nie została jeszcze dokończona. Dlatego nie będziemy dziś kłaść kwiatów pod pomnikiem. Świętujecie rocznicę, a zamykacie oczy na fakt, że tracimy wszystko, co ten ruch wywalczył – poinformowało Ostatnie Pokolenie w mediach społecznościowych.
Rafał, który, jak podało Ostatnie Pokolenie, oblał tablicę z postulatami Solidarności dodał:
– Zrobiłem to z pełną premedytacją, świadomy konsekwencji. Zrobiłem to, bo właśnie tam zaczęła się rewolucja – a dziś możemy utracić wszystko, co ona nam wywalczyła. Jeśli chcemy, aby nasze społeczeństwo przetrwało i młodzi ludzie mieli gdzie żyć, potrzebujemy kolejnej rewolucji.
Zastępczyni RPO: Na takie działania nie ma mojej zgody
Takiej formy protestu zdecydowanie nie popiera Hanna Machińska, zastępczyni Rzecznika Praw Obywatelskich.
– Z ogromnym smutkiem przyjęłam akcję Ostatniego Pokolenia. Sprzeciwiam się takim aktom – napisała w mediach społecznościowych. – Brama Stoczni to symbolicznie nasza Brama. Wczoraj przechodziłam przez tę bramę i myślami byłam w tamtych czasach, dla nas najważniejszych. Na takie działania nie ma mojej zgody.
























Napisz komentarz
Komentarze