Projekt odbudowy podwodnych łąk w Zatoce Puckiej
8 września 2025 roku Fundacja MARE we współpracy z naukowcami z Uniwersytetu Gdańskiego ogłosiła rozpoczęcie projektu odbudowy roślinności dna Zatoki Puckiej. Inicjatywa, prowadzona przez dr Aleksandrę Zgrundo i dr Ilonę Złoch z Wydziału Oceanografii i Geografii UG, ma na celu przywrócenie bioróżnorodności Bałtyku i wsparcie naturalnych procesów ekosystemowych.
CZYTAJ TEŻ: Atom nie ugotuje Bałtyku. Fakty kontra strachy
Dlaczego podwodne łąki Bałtyku zniknęły?
Jeszcze w latach 50 XX wieku łąki podwodne porastały znaczną część dna Zatoki Puckiej. Woda w tym rejonie była w tamtym czasie dużo czystsza i bardziej przejrzysta. W następnej dekadzie nastąpiła kumulacja zanieczyszczeń spływających do morza z lądu. Niemały wpływ na ten proces miał rozwój infrastruktury brzegowej i turystycznej wzdłuż Półwyspu Helskiego oraz na linii nabrzeżnej Zatoki Gdańskiej. Do lat 70 z dna zatoki zniknęła znacząca część roślinności, w tym bardzo ważnej dla ekosystemu Bałtyku trawy morskiej. W niektórych miejscach zasięg łąk podwodnych, które były schronieniem dla wielu gatunków ryb i bezkręgowców, został zmniejszony nawet o 80%.

Jest to znacząca przemiana, która wpływa zarówno na stopniowy zanik organizmów żyjących pod wodą, jak i na cały ekosystem, ponieważ roślinność wodna, w szczególności trawa morska, pobiera ze środowiska dwutlenek węgla. Jest to bardzo ważna funkcja w kontekście przeciwdziałania zmianom klimatycznym.
Roślinność zaczyna się odradzać
Badania prowadzone od 2018 roku przez dr Aleksandrę Zgrundo pokazują, że w Zatoce Puckiej roślinność powoli zaczyna się odradzać. Do zatoki wracają gatunki, które trudno było zauważyć na tym terenie od kilku dekad. To zachęciło naukowców do podjęcia działań wspierających naturalną regenerację dna morskiego.
Na czym ma ona polegać? Naukowcy wybierają takie gatunki roślin, które niegdyś bujnie porastały dno zatoki, wykopują pojedyncze sadzonki z miejsc na Morzu Bałtyckim, w których taki typ roślinności występuje w większej ilości oraz sadzą je w miejscach, gdzie znajduje się puste dno. Ważnym elementem jest korzystanie z roślin, które naturalnie występują w podobnych warunkach, w pobliżu miejsca docelowego zasadzenia. Dzięki temu wzrasta prawdopodobieństwo przyjęcia się sadzonek. Być może poprzednie inicjatywy mające na celu odbudowę łąk podwodnych zatoki nie powiodły się właśnie dlatego, że pozyskiwano gatunki roślin z innych akwenów. Działania Fundacji MARE oraz naukowców z UG jest natomiast bardziej zbliżony do naturalnego procesu rozrastania się podwodnej flory, nie zaburza więc ekosystemu, a go wspomaga.

Nowatorskie podejście do ochrony Bałtyku
Na tym nie kończy się jednak praca naukowców w tym zakresie. Badacze zamierzają cyklicznie, raz w miesiącu, kontrolować tempo rozrostu roślinności. Dzięki temu będą mogli szybciej interweniować w przypadku pojawienia się jakichkolwiek problemów. Naukowcy oraz Fundacja MARE apelują również, że ich działania nie są jedynym elementem wpływającym na odbudowywanie dna morskiego Zatoki Puckiej. Ważne są również działania regulacyjne (takie, jak usypywanie piasku ne brzeg, zwłaszcza w obszarach chronionych) oraz ochronne (np. ograniczenie ruchu motorowodnego czy kotwiczenia). Według badaczy wszyscy powinniśmy zmienić sposób, w jaki myślimy o zarządzaniu środowiskiem - nie jak o obcym systemie, który mamy kontrolować, ale jak o złożonej sieci życia, którą chronimy, ponieważ jesteśmy częścią.
























Napisz komentarz
Komentarze