Historyczny rekord polskiego windsurfera
Trasa w linii prostej liczyła około 217 kilometrów, ale w rzeczywistości, przez zmienne warunki i konieczne manewry, dystans był jeszcze dłuższy.
Pochodzący ze Słupska Maciej Rutkowski wyruszył ze szwedzkiego wybrzeża o godzinie 7 rano. Początek wyprawy nie należał do łatwych. Wiatr był słaby i niestabilny, co zmuszało sportowca do ogromnego wysiłku, by utrzymać żagiel w ruchu. Obok niego płynęła łódź z czteroosobową załogą. W kolejnych godzinach warunki poprawiły się i mistrz mógł osiągać prędkości nawet do 50 km/h.

Po ponad ośmiu godzinach żeglugi, tuż po 15, dopłynął do portu we Władysławowie, gdzie czekała na niego rodzina, kibice i ekipa wspierająca.
„Misja Bałtyk” dla Malwinki Marszałek
„Misja Bałtyk” miała dwa cele: sportowy i charytatywny. Maciej Rutkowski chciał pobić rekord Guinnessa w przepłynięciu długodystansowej trasy morskiej na windsurfingu, a przy okazji zwrócić uwagę na zbiórkę pieniędzy dla Malwinki Marszałek, dziewczynki chorej na rzadką chorobę genetyczną - zespół Retta. Dziewczynka jest córką innego znakomitego polskiego sportowca, Bartłomieja Marszałka, jedynego Polaka startującego w motorowodnej Formule 1 oraz wnuczką legendarnego motorowodniaka Waldemara Marszałka.
Będzie rekord Guinnessa?
Maciej Rutkowski zakładał, że uda się pokonać dystans w czasie poniżej siedmiu godzin. Ostatecznie warunki pogodowe spowodowały, że wynik wyniósł nieco ponad osiem godzin.
Mimo to sam fakt przepłynięcia Bałtyku na desce windsurfingowej pozostaje wyczynem unikalnym na skalę światową. Teraz pozostaje czekać na formalną weryfikację wyniku przez komisję rekordów Guinnessa.
Rutkowski już wcześniej udowadniał, że potrafi wygrywać na najtrudniejszych akwenach, od Hawajów po najtrudniejsze zawody rangi mistrzostw świata. Tym razem jednak przeszedł do historii polskiego sportu wodnego nie dzięki medalom, ale dzięki samotnemu przełamaniu granic ludzkiej wytrzymałości.
– Po godzinie wyłączył mi się układ nerwowy. Były takie momenty, że nie wiedziałem, gdzie mam płynąć. Widzisz gorzej, odczuwasz gorzej. Musisz się zmuszać żeby pić. Fale z trzech stron. Musisz się zmuszać żeby jeść. Zaczęły mnie łapać skurcze na rękach. Było dwa razy ciężej niż myślałem. Jak zobaczyłem Rozewie to się popłakałem – mówił TVP Sport po dopłynięciu na metę Maciek Rutkowski.

33-letni Maciej Rutkowski jest profesjonalnym windsurferem. Urodził się w Słupsku, mieszka w Gdańsku. Od 16 lat ściga się na desce windsurfingowej. Na jego koncie są: mistrzostwo świata i 20-krotne mistrzostwo Polski.
























Napisz komentarz
Komentarze