Tragiczne wydarzenia z 1941 roku. Egzekucje i zbiorowe mogiły
Niemcy jesienią 1941 roku rozstrzelali 50 jeńców sowieckich przywiezionych ze Stalagu IIB w Czarne, a następnie kolejnych 35 polskich i rosyjskich więźniów z Buchenwaldu. Zostali oni pochowani w zbiorowych mogiłach na terenie dzisiejszej jednostki wojskowej w Lęborku.
Dziś wiemy to głównie dzięki wieloletniej pracy pasjonata historii Jerzego Markowskiego, który dotarł do nieznanych wcześniej dokumentów IPN. To on ustalił personalia części ofiar i katów, a także szczegóły tej egzekucji. Na podstawie tych informacji dwa lata temu oddział IPN z Gdańska wznowił umorzone wcześniej śledztwo w sprawie zbrodni przeciwko ludzkości.
Symboliczne upamiętnienie. Monument w Lęborku
Dzięki tym ustaleniom w Lęborku stanął monument. Został ulokowany w miejscu, gdzie Polacy byli zmuszani do niewolniczej pracy, torturowani i mordowani – zarówno w kompleksie koszarowym SS, jak i podczas tzw. marszu śmierci.

– Odsłaniane dzisiaj upamiętnienie nie jest zwykłym kamieniem pamiątkowym. To głos zza grobu, odpowiedź na dramatyczny apel więźniów, którzy w grypsach ukrytych w murach strzelnicy błagali: „Prosimy o ogłoszenie”. Dziś prośba zostaje wypełniona – ich cierpienie zostaje nazwane, a pamięć o nich przywrócona – podkreślił w odczytanym podczas uroczystości liście dr Marek Szymaniak, dyrektor Instytutu Pamięci Narodowej w Gdańsku.
List do obecnych na uroczystości wystosował także prezydent Karol Nawrocki. Delegacje: wojska, służb mundurowych, parlamentarzystów, samorządowców, kombatantów, działaczy „Solidarności” oraz organizacji społecznych, złożyły kwiaty i zapaliły znicze. W imieniu mieszkańców Lęborka pamięć ofiar uczcili burmistrz Jarosław Litwin oraz wiceprzewodnicząca Rady Miejskiej Halina Łukian.
























Napisz komentarz
Komentarze