Mecz podwyższonego ryzyka w Lęborku
Lęborska policja wiedziała, że musi być czujna, ponieważ było to spotkani podwyższonego ryzyka. W przeszłości już dochodziło do starć pomiędzy pseudokibicami zwaśnionych drużyn, dlatego też poproszono o wsparcie funkcjonariuszy z Gdańska.
- Mundurowi zabezpieczali teren wokół stadionu, kontrolowali trasy przemieszczania się pseudokibiców i patrolowali miasto pod kątem możliwych zakłóceń porządku publicznego - mówi asp. sztab. Marta Szałkowska z lęborskiej komendy. - Dzięki zaangażowaniu w zabezpieczenie odpowiednich sił i środków policyjnych, jak również dobremu rozpoznaniu oraz skutecznej wymianie informacji pomiędzy patrolami operacyjnymi i monitorującymi trasy przemieszczania się pseudokibiców, zarówno w obrębie stadionu, w mieście jak i na drogach dojazdowych, nie doszło do poważniejszych incydentów.
CZYTAJ TEŻ: Policja udaremniła ustawkę pseudokibiców pod Gdańskiem. Planowali zablokować A1

Race i petardy na trybunach. Policja analizuje monitoring
Jednak, jak to na trybunach zazwyczaj bywa - odpalono race i pojawiły się petardy hukowe. Policjanci teraz analizują nagrania w celi identyfikacji odpowiedzialnych za to zdarzenie osób. Niemniej, w trakcie zabezpieczania meczu, wylegitymowano 167 osób i wystawiono trzy mandaty. Zatrzymano także mężczyznę, którego poszukiwano do odbycia kary pozbawienia wolności. To 56-letni mieszkaniec Lęborka, który ukrywał się od czerwca.
- Policjanci monitorowali zachowania kibiców również po zakończeniu meczu. Aby nie dopuścić do prób zakłócania porządku publicznego funkcjonariusze prewencji, ruchu drogowego oraz kryminalni byli obecnie na terenie całego miasta i na trasach dojazdowych do Lęborka - dodaje asp. Szałkowska.

























Napisz komentarz
Komentarze