Będzie referendum ws. odwołania wójt Kosakowa
„Czy jest Pan/Pani za odwołaniem Euniki Katarzyny Niemc z funkcji wójta gminy Kosakowo przed upływem kadencji?” - z odpowiedzią na takie pytanie „zmierzą” się wkrótce mieszkańcy gminy Kosakowo. Tak w piątek, 3 października zadecydowała większość radnych gminy. Debata i głosowanie nad uchwałą w sprawie odwołania wójt gminy Kosakowo była pierwszym punktem trwającej od... czwartku (2 października) sesji Rady Gminy Kosakowo.
Posiedzenie, które rozpoczęła się w czwartek wznowiono w piątek rano, bo po blisko 11 godzinach dyskusji, radni nie przystąpili do głosowania w kwestii referendum. Przed godz. 20.00 (sesja trwała od 9.00) podjęli decyzję o przerwie i kontynuowaniu spotkania kolejnego dnia od rana.
"Żyjemy w konflikcie, w którym jesteście głównym bohaterami"
W piątek, 3 października radni zebrali się ponownie. Tym razem dyskusja zaczęła się od głosu mieszkańca.
- Wiele mógłbym mówić o złych decyzjach pani wójt względem szkół, dzieci, rodziców czy mieszkańców, jednak to wszystko zostało już powiedziane w dniu wczorajszym. Od ponad roku żyjemy w gminie Kosakowo w permanentnym konflikcie, w którym wy państwo radni i pani wójt jesteście głównymi bohaterami, a cierpimy my, mieszkańcy - powiedział jeden z mieszkańców. - Blokujecie się nawzajem zamiast szukać porozumienia, wybieracie konfrontację, a w kontekście referendum grozi nieważność, która jest równoznaczna z utrzymaniem obecnego chaosu. Pani wójt czy czuje się pani odpowiedzialna za gminę i za urząd? Jeśli tak, mam prośbę do pani, żeby zachęciła pani mieszkańców do udziału w ewentualnym przyszłym referendum i o zakończenie obecnego stanu, bo tylko takie działanie doprowadzi do zakończenia tego, co dzieje się od ponad roku na tej sali
Wójt gminy Kosakowo Eunika Niemc próbowała odnieść się do tego głosu, ale po chwili przewodniczący zaczął zwracać jej uwagę, że powtarza wątki i argumenty z wczorajszego dnia i przerwał jej wypowiedź. Niestety, wywołało to kolejną kłótnię i po chwili ogłoszono... przerwę. Niestety, wczorajsza „lekcja” poszła na marne i kolejne minuty sesji można znów nazwać bałaganem i chaosem. Nikt nie potrafił nad tym zapanować. Po przerwie sami radni zaczęli już apelować, by skończyć z tymi waśniami i przejść do głosowania, bo jeżeli zapadnie decyzja o referendum, to i tak mieszkańcy zadecydują o losie wójt Euniki Niemc.
- To jest bicie piany, a roboty zero. Czas najwyższy podjąć konkretne działania – zaapelował jeden z mieszkańców.
I po tym głosie i wcześniejszym wniosku formalnym (po złożeniu którego i tak toczyła się dyskusja radnych i mieszkańców) radni w końcu przeszli do głosowania. Jak można było się spodziewać od samego początku, większość zagłosowała za przeprowadzeniem w gminie referendum. 11 godzin dyskusji niczego więc nie zmieniło.
























Napisz komentarz
Komentarze