Od pół roku nie działa winda w szpitalu w Miastku
Pani Halina z Miastka napisała do redakcji "Zawsze Pomorze" w sprawie sąsiadki, która po przejściu operacji kręgosłupa musi korzystać z rehabilitacji. Kobieta porusza się na wózku inwalidzkim i jedynie intensywne zabiegi mogą sprawić, że zacznie chodzić.
- Sąsiadka została zapisana na rehabilitację w szpitalu w Miastku, a tam od pół roku naprawiają windę i do dziś nie można uzyskać konkretnej informacji, kiedy będzie zrobiona - alarmuje pani Halina. - Tymczasem im dłużej sąsiadka pozostaje bez fachowej pomocy, tym rokowania są gorsze. A oczekiwać na rehabilitację można tylko w jednej kolejce.
CZYTAJ TEŻ: Prezes szpitala w Miastku zrezygnowała po kilku miesiącach. Będzie nowy konkurs
Pani Halina twierdzi, że próbowała dowiedzieć się, kiedy sąsiadka będzie mogła skorzystać z zabiegów. Niestety, jak pisze w liście do redakcji, do dyrekcji nie można się dodzwonić, zaś na oddziale nie wiedzą, kiedy naprawa będzie zrealizowana.
Poprosiliśmy o wyjaśnienia Alicję Łyżwińską, prezes zarządu miasteckiego szpitala.
- Dźwig osobowy na oddziale rehabilitacji został zatrzymany przez Urząd Dozoru Technicznego z powodu zużycia eksploatacyjnego - tłumaczy prezes Łyżwińska. - W chwili obecnej wykonawca wyłoniony w procedurze przetargowej, zgodnie z UZP (Urząd Zamówień Publicznych red.), wykonuje windę, którą ma do zamontowania i oddania do użytkowania planowo do 15 listopada 2025 r.
Jednak, jak podkreśla prezes szpitala, pacjenci nie są pozbawieni możliwości przedostawania się na wyższe kondygnacje.
- W celu zapewnienia transportu między piętrami na oddziale znajduje się schodołaz, obsługiwany na życzenie pacjenta przez personel szpitala - twierdzi Alicja Łyżwińska.
Pozostaje więc tylko pytanie, czy i dlaczego pacjentka na wózku nie została poinformowana o możliwości skorzystania ze schodołazu.
























Napisz komentarz
Komentarze