Do wypadku doszło 18 kwietnia 2022 r. w Szymbarku, w odległości 300 metrów od dyskoteki „Kotwica”. W grupę pięciu młodych ludzi, którzy około godziny 4.00 wracali z dyskoteki, wjechał vw golf. Skutki wypadku były tragiczne. Na miejscu zginęła 19-letnia Daria ze Skorzewa. Dwie kolejne osoby zostały ranne. Kierowcą auta był 21-letni wówczas mężczyzna. Nie zatrzymał się i nie udzielił pomocy rannym. Oddalił się z miejsca wypadku. Razem z 21-latkiem jechał jego 17-letni kuzyn. Obaj wcześniej bawili się w tej samej co Daria dyskotece.
W środę 15 października na ławie oskarżonych zasiedli kierowca auta Dawid T. oraz pasażer auta Maciej M. Prokuratura zarzucała Dawidowi T. umyślne naruszenie zasad bezpieczeństwa i przepisów ruchu drogowego poprzez niezachowanie szczególnej ostrożności, w następstwie czego uderzył w idących prawą stroną pieszych. Skutkiem tego była śmierć młodej dziewczyny oraz obrażenia ciała, jakich doznały dwie kolejne osoby. Kierujący nie zatrzymał się i nie udzielił pomocy poszkodowanym, a zbiegł z miejsca wypadku.
Dawid T. podczas dzisiejszej (15 października) rozprawy w Sądzie Rejonowym w Kartuzach usłyszał wyrok 2,5 roku więzienia. Dożywotnio pozbawiony został możliwości prowadzenia pojazdów. Mężczyzna ma też zapłacić nawiązkę w wysokości 20 tys. zł na rzecz matki zmarłej Darii oraz 5 tys. zł na rzecz jednej z poszkodowanych w wypadku.
Pasażer samochodu Maciej M. nie przyznawał się do winy. Usłyszał wyrok w postaci 10 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na okres 3 lat.
Jak w uzasadnieniu wyroku powiedziała sędzia Katarzyna Macińska, materiał dowodowy zebrany w sprawie pozwolił na przypisanie oskarżonym sprawstwa przypisanych im czynów. Zaznaczyła, że w przypadku Dawida T. konieczna była modyfikacja czynu, bo sąd doszedł do przekonania, że oskarżony nieumyślnie naruszył przepisy ruchu drogowego.
Jak podaje Express Kaszubski, prokurator Marcin Szreder z Prokuratury Rejonowej w Kartuzach już po ogłoszeniu wyroku powiedział, że prokuratura zażąda pisemnego uzasadnienia werdyktu. O ewentualnej apelacji zdecyduje po analizie.
Pewny wniesienia apelacji jest obrońca Dawida T. adwokat Bartłomiej Stoltmann. Po rozmowie ze swoim mocodawcą stwierdził, że „Z uwagi na surowość wymierzonej kary i z uwagi na to, że pokrzywdzeni, jak wskazał biegły, w sposób zasadniczy przyczynili się do wypadku, to kara bezwzględna pozbawienia wolności dla mojego mocodawcy jawi mi się, jako kara niezwykle surowa.”
Wyrok nie jest prawomocny.
























Napisz komentarz
Komentarze