Reklama E-prenumerata Zawsze Pomorze na rok z rabatem 30%
Reklama Przygody Remusa rycerz kaszubski
Reklama

Dwukadencyjność w samorządach do likwidacji? Nowa Lewica wspiera projekt PSL

Zbliża się polityczna bitwa o samorządy. Nowa Lewica zapowiedziała poparcie dla projektu PSL, który odwraca wprowadzoną przez PiS zasadę dwóch kadencji dla wójtów, burmistrzów i prezydentów miast. Pomysł, który miał „rozbić lokalne układy”, budzi kontrowersje od 2018 roku. PSL chce dać wyborcom pełną wolność decydowania, kto ma rządzić ich gminą.
Dwukadencyjność w samorządach do likwidacji? Nowa Lewica wspiera projekt PSL
Nowa Lewica poprze projekt PSL znoszący zasadę dwóch kadencji dla wójtów, burmistrzów i prezydentów miast. Reformę wprowadził PiS w 2018 roku. Czy samorządowcy znów będą mogli kandydować bez ograniczeń?

Autor: Karol Makurat | Zawsze Pomorze

Koniec z zasadą dwóch kadencji? PSL ma poparcie Nowej Lewicy

Nowa Lewica zapowiedziała, że w Sejmie poprze projekt Polskiego Stronnictwa Ludowego (PSL), który znosi wprowadzoną przez PiS zasadę dwóch kadencji dla wójtów, burmistrzów i prezydentów miast.

Zasada ta obowiązuje od 2018 roku i miała służyć „wpuszczeniu świeżej krwi” do samorządów oraz ograniczeniu lokalnych układów politycznych. Zgodnie z reformą, włodarz mógł sprawować urząd maksymalnie dwie kadencje z rzędu, przy czym kadencja została wydłużona z czterech do pięciu lat.

W praktyce oznacza to, że obecna kadencja dla wielu samorządowców jest ostatnią.

CZYTAJ TEŻ: PSL chce znieść dwukadencyjność wójtów i prezydentów miast. Ustawa już w Sejmie

Od początku budziło to kontrowersje

Już na etapie prac nad ustawą w 2018 roku pojawiały się zastrzeżenia. Przeciwnicy zmian twierdzili, że ograniczają one prawa konstytucyjne obywateli, odbierając im możliwość wielokrotnego wybierania sprawdzonych włodarzy. Zwolennicy z kolei argumentowali, że samorząd potrzebuje rotacji, nowych pomysłów i świeżej energii.

PSL chce odwrócić reformę PiS

PSL od dawna zapowiadało, że będzie dążyć do zniesienia zasady dwukadencyjności. 

– Zrobimy wszystko, aby – tak jak przekonywaliśmy naszych partnerów w koalicji rządowej i inne partie w Sejmie – przekonać prezydenta Karola Nawrockiego. Jesteśmy otwarci na rozmowę, na dialog, na szukanie rozwiązania, które zapewni pełną demokrację, wolność wyboru, poszanowanie wspólnoty lokalnej i zagwarantuje jej bezpieczeństwo – mówił niedawno Władysław Kosiniak-Kamysz, wicepremier, szef MON i prezes PSL.

Partia przygotowała projekt ustawy, który przywraca możliwość nieograniczonego kandydowania w wyborach samorządowych.

„To nie betonowanie, to wolność wyboru”

Kosiniak-Kamysz podkreśla, że projekt PSL nie jest próbą „betonowania układów”. 

Uważam, że to mieszkańcy powinni decydować o swoich małych ojczyznach. Bez ograniczeń – tak jak wybierają radnych – bez ograniczeń – przekonywał Kosiniak-Kamysz, przypominając, że w ostatnich wyborach wymieniono 30 proc. włodarzy gmin i miast.

Dodał też, że jeśli ustawa PSL nie zostanie przyjęta, partia zaproponuje analogiczne przepisy dla posłów i senatorów, by wprowadzić zasadę dwukadencyjności także w parlamencie.

Nowa Lewica zmienia stanowisko

Projekt PSL długo nie miał szans na większość w Sejmie. Nawet część posłów Koalicji Obywatelskiej nie była przekonana do jego zasadności. Teraz jednak pojawił się nowy sojusznikNowa Lewica.

– Odbyliśmy bardzo długą dyskusję w klubie. Zaprosiliśmy wszystkich naszych samorządowców, a mamy dziewięcioro prezydentów miast. Oni przedstawili argumenty, które przemawiają za tym, by tę linię – nieograniczania do dwóch kadencji – prezentować. Klub przyjął taką wykładnię  – poinformował Włodzimierz Czarzasty, współprzewodniczący Nowej Lewicy, w rozmowie z Polsat News.

Jak dodał, nie wszyscy w klubie byli jednomyślni, ale ostatecznie zapadła decyzja o poparciu projektu PSL. Jeszcze kilka miesięcy temu Czarzasty był wobec pomysłu sceptyczny i deklarował, że wypowie się dopiero po zapoznaniu się z treścią projektu.

Polityczne zbliżenie Lewicy i PSL

To nie pierwszy raz w ostatnich tygodniach, gdy PSL i Nowa Lewica współpracują przy projektach ustaw. Kilka dni temu ludowcy poparli rządowy projekt Lewicy dotyczący ustawy o statusie osoby najbliższej i umowie o wspólnym pożyciu.

Nowe głosowanie w sprawie dwukadencyjności może więc być kolejnym dowodem na zacieśnienie współpracy między partiami koalicji rządowej, mimo różnic programowych.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Mario 31.10.2025 19:56
tygrysek promuje swoich, ledwo (PSL) weszli do sejmu złodzieje naszych pieniędzy

dwukadencyjność... 25.10.2025 20:45
Wymiecie zaplecze PSL... Cwane gapy nie pchają się na świeczniki, ale zawsze trzymają łapę na... kasie.

no pewnie... 24.10.2025 22:05
Najlepiej dziedziczność sobie uchwalcie...

ReklamaPrzygody Remusa rycerz kaszubski
Reklama
Reklama