Reklama E-prenumerata Zawsze Pomorze na rok z rabatem 30%
Reklama
Reklama

Jak Kaszubi żegnali zmarłych? Zatrzymywano zegary, zasłaniano lustra i czuwano całą noc

Z kaszubskim pogrzebem, z pustą nocą wiąże się przysłowie „Swiéżé skórczi jidą tak samo na dno, jak te stôre”, co oznacza, że śmierć nie wybiera i zabiera sobie starych i młodych. Śmierć jest tak samo pewna, jak urodzenie i życie.
Jak Kaszubi żegnali zmarłych? Zatrzymywano zegary, zasłaniano lustra i czuwano całą noc
Tradycyjne modlitewne czuwanie członków rodziny i sąsiadów przy trumnie zmarłego przez całą noc aż do pogrzebu, miał jeszcze niedawno charakter bezwzględnie wymaganego obrzędu pożegnania. Na to szczególne wydarzenie zapraszano do domu znajomych, krewnych i sąsiadów zmarłego

Autor: Narodowe Archiwum Cyfrowe

Kaszubska pusta noc – modlitwa, czuwanie i pożegnanie

Pusta noc (kasz. pustô noc) to jedna z najbardziej znanych tradycji nie tylko na Kaszubach. Swą nazwą nawiązuje do pustki po odejściu bliskiej osoby, a oznacza modlitewne czuwanie przy zmarłym ostatniej nocy przed pogrzebem. Kiedyś odbywała się w domu, gdzie po śmierci wystawiano trumnę z ciałem, ale dzisiaj to niemożliwe. Rozporządzenie Ministra Zdrowia z 2011 r. w sprawie sposobu przechowywania zwłok i szczątków dokładnie określa sposób i ustala szczegółowo, jakie warunki powinny być spełnione w przypadku przechowywania ich przez 24 lub 72 godziny, bądź w szczególnych przypadkach ponad ten czas. Nie przewiduje ono wystawiania zwłok w domu, co sprawia, że odbycie rytuału pustej nocy wydaje się niemożliwe.

Jakże surowe i prozaiczne są te przepisy. Starsi ludzie, szczególnie z obszarów wiejskich, pamiętają bowiem puste noce, czyli ostatnie pożegnanie bliskiego. Śmierć jest tak samo pewna, jak urodzenie i życie. Jesteśmy na nią skazani od chwili poczęcia i tylko od losu zależy to, kiedy i w jakich warunkach do niej dojdzie.

CZYTAJ TEŻ: Pożegnaliśmy naszego redakcyjnego przyjaciela Piotra Piesika. „Najbardziej pozytywna dziennikarska dusza świata”

Kaszubskie zwyczaje po śmierci – gesty i symbole

Podobnie do innych regionów, Kaszuby miały, w czasach, gdy nie istniały surowe przepisy sanitarne, swoje zwyczaje związane ze śmiercią. 

Pierwszą rzeczą, którą należało wykonać po zauważeniu zgonu, było zamknięcie oczu nieboszczyka, bowiem gdyby patrzył na żywych, mógłby sobie wybrać osobę, którą zechce zabrać ze sobą.

W starych kaszubskich domach, na ścianach wisiały zegary z wahadłem odmierzające czas, a w tym czas życia. Po śmierci bliskiego, domownika, należało zatrzymać do czasu pogrzebu wszystkie zegary pracujące w domu. Ten gest miał symbolizować koniec konkretnego życia.

Trzecią rzeczą, o którą dbano, było otwieranie okien, by dać duszy zmarłego szansę na opuszczenie domu.

Mówiąc o oknach, a więc szkle, nie wolno zapomnieć o lustrach, które powinny zostać zasłonięte, by zmarły nie mógł się w nich przejrzeć przynosząc pecha kolejnym pokoleniom.

Ciało zmarłego pieczołowicie obmywano, by na tamten świat nie poszedł brudny, następnie ubierano je w długą, białą szatę zwaną czechłem, a później, w czasie pogrzebu śmiertelną koszulą, którą przewiązywano niebieską dla mężczyzn i różową dla kobiet, wstążką. Zmarłej kobiecie obowiązkowo zakładano na głowę czepek.

Mówi się, że dorosłych chowano w trumnach malowanych na czarno, a dzieci w trumnach malowanych na żółto.

Nieboszczyk nie powinien odejść z pustymi rękami. Najczęściej, pobożni Kaszubi, wkładali mu w ręce nabyte przy okazji różaniec lub książeczkę do nabożeństwa bądź monetę. 

Mówi się, że bywało tak, że do trumny wkładano ulubioną tabakierkę lub fartuch, ale miały to być również odcięte pospiesznie kosmyki sierści ulubionych zwierząt domowych, do których zmarły był szczególnie przywiązany.

Z kaszubskim pogrzebem, z pustą nocą wiąże się też przysłowie „Swiéżé skórczi jidą tak samo na dno, jak te stôre” - co w wolnym tłumaczeniu oznacza, że śmierć nie wybiera i zabiera sobie starych i młodych.

Z pustą nocą wiąże się też ludowe przekonanie mówiące, że w trakcie pustej nocy przepija się skórkę zmarłego.

Nocne czuwanie

Nie byłbym sobą, gdybym nie spróbował przywołać nie tylko elementy etnograficzne, ale dodatkowo tradycje związane z jedzeniem w tych szczególnych chwilach.

Zacznijmy od tego, że pogrzeb, a szczególnie tradycyjne modlitewne czuwanie członków rodziny i sąsiadów przy trumnie zmarłego przez całą noc aż do pogrzebu, miał jeszcze niedawno charakter bezwzględnie wymaganego obrzędu pożegnania. Na to szczególne wydarzenie zapraszano do domu znajomych, krewnych i sąsiadów zmarłego, bo Kaszubi wierzą, że jeżeli żyliśmy razem ze zmarłym, to sprawą niezwykle ważną jest wsparcie modlitwą dusz, które poszukują swojej drogi do raju.

Śpiewnik, wykorzystywany podczas pustych nocy, pod redakcją ks. Jana Perszona
Śpiewnik, wykorzystywany podczas pustych nocy, pod redakcją ks. Jana Perszona. Pojedyncza pieśń trwa od kilku do kilkunastu minut, gdyż każda ma co najmniej kilka, a nawet kilkanaście zwrotek (fot. Wikipedia)

Ostatnia uczta zmarłego

Można powiedzieć, że w zasadzie od chwili śmierci gospodynie miały do wykonania ciężką pracę. Chodziło nie tylko o przygotowanie zwłok do pochówku, ale może przede wszystkim przygotowanie pożywienia, które zamierzano podać na stoły ustawione w izbie, w której prowadzono modlitwy, wspominano zmarłego. Nie mogło być ubogo, bo chodziło o to, by ludzie dobrze zapamiętali zmarłego. 

Pusta noc zwyczajowo przedłużała się do kolejnego dnia, bo po prostu nie wypadało wyjść bez pożegnania zmarłego. Grono krewnych, znajomych, sąsiadów, którzy przybyli na uroczyste pożegnanie ze zmarłym, śpiewało nabożne pieśni, a w przerwach konsumowała poczęstunek przygotowany przez gospodynie.

Oczywistym jest to, że jedzenia nie mogło zabraknąć, nawet gdy pogrzeb odbywał się na przednówku. Oszczędzanie na poczęstunku byłoby nie na miejscu, a z drugiej strony odmowa przyjęcia tej strawy byłaby też bardzo nie na miejscu i to nie tylko dlatego, że modlitewne czuwanie przy zmarłym trwało całą noc, ale przede wszystkim dlatego, że nie wypadało odmówić zaproszenia na ostatnią ucztę zmarłego. Z pustą nocą wiąże się ludowe powiedzenie mówiące, że w trakcie pustej nocy przepija się skórkę zmarłego.

Co ciekawe, muzykanci i śpiewający mieli przyszykowany osobny stół, który postrzegano jako bogatszy, bo wyposażony bez większego umiaru w kiełbasy i inne wędliny, wódkę i kawę, a także drożdżowe placki z kruszonką. Granie i śpiewanie przecież męczą, więc taki bogaty poczęstunek był w pełni uzasadniony.

Oczywistym kiedyś było to, że choć zmarły przy liberalnych przepisach mógł leżeć w tym samym domu, to nikt nie otwierał drzwi do izby, w której leżał zmarły, by nie rzucił uroku na obecnych, bo w międzyczasie mógł się stać wieszczim.

Zaduszki i noc duchów – listopadowe wierzenia Kaszubów

Ze zmarłymi bezsprzecznie wiążą się dwa dni w listopadzie. Dzień Wszystkich Świętych i Dzień Zaduszny. Szczególnie interesujący jest dzień, w którym obchodzi się zaduszki (zôdëszny dzéń), w którym to dniu wspominamy dusze, które nie doczekały się zbawienia i transferu do raju, więc zanosimy modlitwy, które mają zapewnić błądzącym po świecie mieszkańcom czyśćca przebłaganie za swe grzechy.

Dusze, a lepiej byłoby powiedzieć duchy naszych przodków w świetle tradycyjnych wierzeń przybywały na ziemię, w swoje strony, a nawet wręcz trafiały do swoich domów właśnie w noc zaduszną, a że zgodnie z opowieściami znawców duchy miały być groźne, złośliwe i często okrutne, więc z pewnością nie należy ich drażnić, a wręcz lepiej zadbać o nie. Zadbać, czyli je nakarmić.

Opowieści snute przez najstarszych ludzi wskazywały na to, że z reguły pozostawiano duchom poczęstunek na parapetach okien, ale są tacy, którzy przechowali w swoich głowach obraz całego stołu zastawionego jadłem i napitkami popularnymi w domu, który mógł nawiedzić duch. Warto przy tym pamiętać, że jedzenie powinno się odbywać w dobrych warunkach, więc pomieszczenie powinno pozostawić się na noc dobrze ogrzane.

Jedzenie dla zabłąkanych dusz

Z listopadowym czasem poświęconym zmarłym wiązało się kiedyś przekonanie, że w właśnie w tych dniach dusze zmarłych schodzą się wokół znajomych miejsc na ziemi. Wskazanym zatem było umieszczanie niewielkich porcji jedzenia, w miejscach dobrze znanych duchom, a więc na cmentarzach, które widoczne są dla nich z daleka z racji mnóstwa migoczących płomieni, ale jednocześnie są miejscem, w którym przed śmiercią dana osoba przebywała dla zachowania kontaktu ze swoimi przodkami, czyli grobem rodzinnym. 

Mówiono, że taka praktyka sprawi, że te błąkające się po świecie dusze miały czym się posilić i nie opuszczały cmentarzy, a więc nie straszyli żywych. Mówi się, że dusze goszczono kaszą z okrasą, bobem, jajkami lub nawet miodem bądź makiem. 

ZOBACZ TAKŻE: Niezwykłe dziady w Grodzisku Owidz. Duchowe spotkanie z tradycją Słowian

Dziady cmentarne

Bardzo ciekawym wątkiem związanym z pożywieniem jest obdarowywanie dziadów cmentarnych. Ten nieomal nieodzowny element wszelkich świąt miał znaczący wpływ na przebieg uroczystości. Pobożni ludzie, a jak powszechnie wiadomo, Kaszubi są bardzo pobożni, uważali za swój obowiązek zachowywać się wobec żebraków (których niektórzy uznawali nawet za pośredników z zaświatami lub przebranych zmarłych przodków, którzy w ten sposób odwiedzali swoje domostwa, gospodarstwa) hojnie, obdarzać ich bez ograniczeń jadłem i napitkami. Co ciekawe, w okresie świątecznym najczęściej nędzarzy karmiono tym, co uwielbiał jeść zmarły gospodarz, bo w ten sposób wspominano bliskiego. Karmienie żebraków uchodziło zatem za składanie czci przodkom. 

Wspieranie materialną (żywność a nie pieniądze na jej zakup - często był to specjalny rodzaj pieczywa wypiekany specjalnie z przeznaczeniem na dar) jałmużną żebraków wiązało się z oczekiwaniem na wzajemność, czyli obietnicę, że żebrak, który w ramach swoich wędrówek trafi do jakiegoś świętego miejsca, sanktuarium, odwdzięczy się modlitwą za dusze zmarłych.

Dodatkowo dawano wiarę w to, że wybawiano się dusze cierpiące w czyśćcu zapewniając im tym czynem odpust. Mówiło się też, że ocalone dusze z wdzięczności za odpust pomagały ludziom w gospodarstwie sprawując nad nim opiekę. 

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

ReklamaZiaja Sport
Reklama
ReklamaActiva - Kamienice Pruszczańskie
Reklama