Nie było innej metody leczenia
- Zabieg angioplastyki był jedyną możliwą procedurą medyczną, którą mogliśmy zastosować w leczeniu zaawansowanej choroby wieńcowej u tego pacjenta - tłumaczy dr n. med. Nader Elmasri, ordynator Oddziału Kardiologii w Sztumie, American Heart of Poland. - Pacjent wcześniej był zdyskwalifikowany ze wszystkich innych klasycznych metod leczenia.
Jak działa pompa wspomagająca pracę serca?
Lekarze wykorzystali pompę wspomagającą krążenie, którą stosuje się głównie u chorych wysokiego ryzyka. Pompę wprowadza się przed tętnicę udową, następnie aortę do serca, a po aktywacji urządzenie zasysa krew z komory serca i tłoczy ją do aorty, wspomagając przepływ krwi w całym organizmie. Ze względu na zaawansowaną chorobę serca pacjent nie kwalifikował się już do klasycznego zabiegu angioplastyki ani bypassów, dlatego angioplastyka wysokiego ryzyka ze wspomaganiem krążenia pompą była dla niego jedyną szansą na przeżycie.
CZYTAJ TEŻ: Słupsk: Pierwsza taka operacja redukcji obrzęku chłonnego w Polsce
Pacjent: Będę grać w w ping-ponga i wsiądę na rower
Zastosowanie pompy wspomagającej pracę serca umożliwia bezpieczniejsze wykonanie angioplastyki i zmniejsza śmiertelność oraz powikłania u chorych z ciężką niewydolnością serca. Mechaniczne wspomaganie serca w okresie okołozabiegowym i wewnątrzszpitalnym daje pacjentowi możliwość bezpiecznego przejścia przez zabieg i często ciężki okres pozabiegowy. Ostatecznie to się przekłada na zmniejszone powikłania i śmiertelność takich pacjentów.
Pacjent czuje się już dobrze.
- Dzięki zabiegowi mogę liczyć na to, że wkrótce będę grał w ping-ponga i wsiądę na rower - podkreśla mężczyzna.
ZOBACZ TAKŻE: Gdańsk. Pionierski zabieg kardiologów. Miniaturowa „klepsydra” pomaga w leczeniu dławicy opornej
Ratunek blisko domu
– Oddział Kardiologii Szpitala w Sztumie jest jednym z nielicznych na Pomorzu, który wykonuje tę procedurę medyczną – podkreśla dr n. med. Nader Elmasri. - Dla pacjentów z niewydolnością serca oznacza to szansę na leczenie blisko miejsca zamieszkania, w ramach Narodowego Funduszu Zdrowia.
Zabieg przeprowadził dr n. med. Nader Elmasri w asyście dr Jakuba Szosta, pielęgniarki Karoliny Kuś i technika Bartłomieja Trzeciaka.
























Napisz komentarz
Komentarze