Reklama E-prenumerata Zawsze Pomorze na rok z rabatem 30%
Reklama
Reklama

Lechia Gdańsk przegrała mecz z Radomiakiem na własne życzenie

Gdyby piłkarze Lechii Gdańsk wykorzystali choćby połowę najlepszych okazji do strzelenia gola, w poniedziałek, 3 listopada wygraliby mecz z Radomiakiem. Niestety, byli koszmarnie nieskuteczni i przegrali 1:2 w spotkaniu 14. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Przeczytaj relację z meczu!
Camilo Mena
Camilo Mena i jego koledzy z Lechii Gdańsk zawiedli w meczu z Radomiakiem Radom

Autor: Karol Makurat | Zawsze Pomorze

Niewykorzystane szanse i kolejna strata punktów

To miało być spotkanie na przełamanie, a skończyło się kolejną stratą punktów. Lechia Gdańsk w poniedziałek, 3 listopada przegrała na własnym stadionie z Radomiakiem Radom 1:2, choć długo przeważała w posiadaniu piłki i miała kilka dobrych okazji. O wyniku zdecydowały jednak konkretne akcje gości, którzy dwa razy skutecznie trafili do siatki.

John Carver postawił ponownie na wariant z jednym napastnikiem – Tomasem Bobcekiem. W porównaniu z poprzednim meczem, miejsce Tomasza Neugebauera na pozycji numer 10 zajął Rifet Kapić. Od początku gospodarze starali się narzucić pressing i szukać sytuacji po długich wrzutach z autu Matusa Vojtko. Efektów jednak brakowało.

W 35. minucie Lechię skarcił Capita, który po podaniu Vasco Lopesa uderzył z narożnika pola karnego prosto w okienko bramki Alexa Paulsena. To był pierwszy celny strzał Radomiaka, i od razu gol.

Lechiści mogli odpowiedzieć jeszcze przed przerwą, gdy po uderzeniu Tomasa Bobceka piłka odbiła się od słupka, a poprawka Neugebauera poleciała wysoko nad bramką. Do przerwy Radomiak prowadził 1:0, a gdańszczanie mieli prawo czuć niedosyt – dominowali w posiadaniu piłki (52:48) i oddali więcej strzałów.

Druga połowa. Walka do końca i gol, który nic nie zmienił

Po zmianie stron Lechia ruszyła do ataku. W 63. minucie Jan Grzesik zdołał wybić piłkę sprzed pustej bramki po strzale Bobceka, a chwilę później na boisku pojawili się Awad Alla i Bogdan Wiunnyk. Zmiany ożywiły grę gospodarzy, lecz nadal brakowało dokładności. W 85. minucie Radomiak podwyższył prowadzenie, po analizie VAR sędzia uznał gola Abdoula Tapsoby na 2:0.

Gdańszczanie walczyli do końca i w doliczonym czasie gry zdobyli bramkę kontaktową. Po rzucie rożnym Iwana Żelizki piłka spadła pod nogi Bogdana Wiunnyka, który z bliska wpakował ją do siatki. Na więcej zabrakło już czasu.

Trudna sytuacja w tabeli. Lechia nadal w strefie spadkowej

Lechia przegrała 1:2, notując trzeci, kolejny ligowy mecz bez zwycięstwa. Z trybun dopingowało ją 7646 kibiców. Po tym meczu biało-zieloni nadal zajmują 16., spadkowe, miejsce w tabeli.

Lechia Gdańsk - Radomiak Radom 1:2

Bramki: Wiunnyk (90+3) - Capita (35’), 0:2 Tapsoba (85’).

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

ReklamaZiaja Sport
Reklama
Reklama
Reklama