Prokuratura Regionalna w Gdańsku skierowała do sądu kolejny akt oskarżenia w głośnej sprawie przemytu marihuany w stalowej konstrukcji imitującej fragment mostu.
Z ustaleń śledczych wynika, że zorganizowana grupa przestępcza przewiozła z Hiszpanii do Polski aż dwie tony marihuany, ukrytej w metalowych elementach konstrukcyjnych.
Tym razem przed sądem stanie Radosław Rz., pseudonim „Zeszyt”. Jest oskarżony o przemyt 900 kg marihuany.
CZYTAJ TEŻ: Kokaina, amfetamina, haszysz. CBŚP zatrzymało 29-latka, który miał narkotyki warte 3,5 mln zł
CBŚP namierzyło rozmowy przemytników
Na trop grupy wpadli funkcjonariusze CBŚP, którzy w 2021 namierzyli rozmowy, którą prowadzili przemytnicy na jednym z internetowych komunikatorów. Jak wyjaśnia prokurator Mariusz Marciniak, członkowie grupy byli przekonani, że aplikacja zapewnia im pełne bezpieczeństwo.
– Europejskim organom ścigania udało się jednak złamać kody szyfrujące i uzyskać dostęp do treści rozmów – poinformował prokurator.

„Zeszyt” relacjonował przygotowania i przesyłał zdjęcia
Z treści rozmów wynika, że Radosław Rz. szczegółowo relacjonował przygotowania do trzech transportów marihuany z Hiszpanii do Polski, przesyłał też zdjęcia, w tym fotografię własnego dowodu osobistego.
Oskarżony miał odpowiadać za kilka kluczowych etapów działalności przemytniczej: przygotowanie waluty euro, przekazanie pieniędzy do Hiszpanii, zakup marihuany i organizację przewozu narkotyków do Polski.
ZOBACZ TAKŻE: Przemycili z Hiszpanii do Polski ponad dwie tony marihuany. Teraz staną przed sądem
Marihuana ukryta w konstrukcji mostu
Przygotowanie do transportu obejmowało hermetyczne pakowanie marihuany w kilkukilogramowe paczki i ukrywanie ich w stalowych elementach przypominających przęsło mostu.
Zorganizowana grupa przestępcza wynajmowała również dźwigi do załadunku konstrukcji z narkotykami na naczepy ciężarówek. Według śledczych, Radosław Rz. utrzymywał stały kontakt z kierowcami przewożącymi ładunek.
Rz. wpadł w Niemczech. Pod koniec czerwca zatrzymano go w związku z europejskim nakazem aresztowania, po czym przewieziono do Polski, gdzie usłyszał zarzuty. Za popełnione przestępstwa grozi mu nawet 20 lat odsiadki.
























Napisz komentarz
Komentarze