Pierwsza połowa: Cierpliwa gra Widzewa Łódź, bez goli
Od pierwszego gwizdka na Polsat Plus Arenie Gdańsk w sobotę, 8 listopada było wiadomo, że to nie będzie zwykłe spotkanie. Sektor Lechii Gdańsk rozświetliły biało-zielone race, a atmosfera przypominała czasy najlepszych derbowych bitew. Po hymnie narodowym losowanie kapitanów nie przyniosło zmian stron, więc Lechia zaczęła atakować na swoją trybunę.
Pierwsza połowa nie zachwyciła. Widzew Łódź grał cierpliwie, częściej utrzymywał się przy piłce, a najbliżej gola był Angel Baena, który z kilku metrów trafił… w powietrze. Lechia miała z kolei problemy z przebiciem się pod bramkę Veljko Ilića, choć kilka wrzutek Iwana Żelizko i aktywność Kacpra Sezonienki dawały nadzieję. Po 45 minutach było jednak 0:0 i niezadowolenie na trybunach rosło.
Druga połowa: Szybkie ciosy i odpowiedź Lechii Gdańsk
Po przerwie emocje wystrzeliły jak z armaty. W 50. minucie Sebastian Bergier wykorzystał błąd gdańskiej defensywy i dał Widzewowi prowadzenie. Sędzia Wojciech Myć konsultował się z VAR, ale bramka została uznana. Lechia odpowiedziała szybko, bo dziewięć minut później Kacper Sezonienko dograł w tempie, a Tomas Bobcek dopadł do piłki i wyrównał na 1:1. Stadion w Gdańsku znów ożył.
Wtedy rozpoczęła się racowa fiesta. Sektor Lechii spowity dymem sprawił, że mecz trzeba było przerwać na kilkanaście minut. Mimo przestoju gdańszczanie, nie stracili rytmu. Gdy sędzia doliczył aż 14 minut, drużyna angielskiego trenera Johna Carvera ruszyła po zwycięstwo.
Bohater meczu: Tomas Bobcek
W 96. minucie znów błysnął Bobcek. Po dośrodkowaniu Kolumbijczyka Camilo Meny uderzył głową pod poprzeczkę, ustalając wynik na 2:1.
To już jego dziesiąty gol w sezonie i dziewiąty w ekstraklasie. Stadion eksplodował z radości, a piłkarze w biało-zielonych koszulkach długo świętowali pod trybuną dopingującą przez całe spotkanie.
Co oznacza ten wynik dla Lechii Gdańsk?
14 467 kibiców opuszczało stadion w znakomitych nastrojach. W Gdańsku znów poczuli, że ich drużyna potrafi walczyć do końca.
Ten wynik dał Lechii trzy punkty do tabeli, w której biało-zieloni z 13 punktami zajmują 16. miejsce.
Lechia Gdańsk - Widzew Łódź 2:1 (0:0).
Bramki: Tomas Bobcek (59’, 90+6’) – Sebastian Bergier (50).
























Napisz komentarz
Komentarze