Posłanki z kontrolą u wojewody. Pytają o pomoc uchodźcom

Posłanki domagają się od wojewody informacji, ile miejsc noclegowych znajduje się obecnie w dyspozycji spółek z udziałem skarbu państwa na terenie woj. pomorskiego. Chcą także wiedzieć czy takie miejsca były dotychczas udostępniane, a jeśli nie - to kiedy mogłoby się to stać. 24 marca Senat przegłosował zmiany do „ustawy o pomocy obywatelom Ukrainy w związku z konfliktem zbrojnym na terytorium tego państwa”, w sprawie udostępnienia hoteli i ośrodków wypoczynkowych rządu oraz Skarbu Państwa na rzecz uchodźców. Projekt trafi teraz do Sejmu, jednak parlamentarzystki apelują o działania wyprzedzające. Według ich szacunków, na terenie województwa znajduje się kilkadziesiąt tysięcy miejsc, które mogłyby zostać udostępnione potrzebującym obywatelom Ukrainy.

- Jako posłanki i posłowie mamy nadzieję, że ten projekt jak najszybciej zostanie przyjęty w Sejmie, a pomoc nie będzie wyłącznie ofiarnością prywatnych osób, ale także zaangażowania polskich instytucji – mówiła Agnieszka Pomaska, podczas piątkowej konferencji pod Pomorskim Urzędem Wojewódzkim w Gdańsku.

"Potrzeba większego zaangażowania rządu"

Posłanki przypomniały, że wojna trwa od miesiąca, a osobom prywatnym, które już udzieliły wsparcia potrzebującym, powoli kończą się możliwości, chociażby w zakresie finansowego wsparcia.

- Mamy dzisiaj głębokie przekonanie, że ta sytuacja wymaga większego zaangażowania polskiego rządu, polskich instytucji, także wojewodów. Spółki z udziałem Skarbu Państwa, mają do dyspozycji wiele ośrodków wypoczynkowych z miejscami noclegowymi. Wiemy, że tych miejsc nie brakuje również na Pomorzu. Niestety nie słyszymy, by miały być udostępniane przybywającym do naszego województwa – mówi Pomaska.

- Dzisiaj już dokładnie widać, że ta pomoc będzie potrzebna przez dłuższy czas. Stąd nasza kontrola oraz postulat do wojewody pomorskiego, o aktywne działania na rzecz przyjmowania uchodźców oraz ich relokacji – dodaje Barbara Nowacka. – Takie miasta jak Gdańsk, Warszawa, Wrocław czy Poznań przyjęły bardzo dużo osób, w tym dzieci. Aby mogły być one włączane do procesu edukacyjnego, w szkołach musi być miejsce. Dzisiaj zaczyna go brakować. Kilka dni temu rozmawiałam na ten temat z ministrem Czarnkiem, który obiecywał, że zajmie się zadaniem relokacji czyli zachęty Ukrainek, by przenosiły się do mniejszych ośrodków. Często w tych mniejszych miastach znajdują się także obiekty należące do spółek skarbu państwa. Na razie tych działań nie widać.

Na nasze pytania w tej sprawie Pomorski Urząd Wojewódzki odpowiada, że łącznie z miejscami wygospodarowanymi przez samorządy, na terenie woj. pomorskiego zabezpieczono ok. 40 tys. noclegów. Urzędnicy przekonują, że PUW nie zaniedbuje tematu.

- Na bazie poleceń, ale również umów z organizacjami oraz spółkami skarbu państwa, m.in. Polskim Holdingiem Hotelowym, dotychczas zabezpieczyliśmy kilkanaście tysięcy miejsc noclegowych, które są do dyspozycji osób z Ukrainy. Na tę chwilę, kilka tysięcy jest wciąż wolnych – odpowiada Marcin Tymiński z biura prasowego Pomorskiego Urzędu Wojewódzkiego w Gdańsku. – Oczywiście, nie wiemy jak rozwinie się sytuacja za naszą wschodnią granicą, dlatego podpisywane są kolejne umowy, które pomogą wygospodarować jeszcze więcej noclegów.

Senacka ustawa zakłada, że obiekty, którymi zarządzają organy administracji rządowej, a także należące do państwowych spółek, w tym komunalnych, będzie można przeznaczyć na tymczasowe miejsca zakwaterowania dla uchodźców z Ukrainy. Jeśli nowelizacja wejdzie w życie, porozumienia w sprawie użyczenia obiektów będą zawierać wojewodowie na wniosek jednostek samorządu terytorialnego.