Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Ziaja kosmetyki kokos i pomarańcza
Reklama

Homofobiczna furgonetka znów na ulicach Trójmiasta

Tuż przed VII Trójmiejskim Marszem Równości na ulice Gdańska znów wyjechała furgonetka na banerach prezentująca homofobiczne hasła, m.in. oskarżające osoby homoseksualne o pedofilię. Samochód bywa zatrzymywany przez sprzeciwiających się treści napisów przechodniów, a Fundacja Pro – Prawo do Życia, do której należy auto, nagrania z incydentów na bieżąco publikuje w sieci. Z kolei Stowarzyszenie na rzecz Osób LGBT Tolerado, któremu udało się doprowadzić do skazania kierowcy samochodu nazywanego „homofobusem” i „pogromobusem”, zapowiada, że i teraz sprawa trafi do sądu.
„homofobus”
(fot. Karol Makurat | Zawsze Pomorze)

Banery umieszczone na furgonetce głoszą hasła, takie jak:

  • „Pederaści żyją średnio 20 lat krócej”,
  • „Czyny pedofilskie zdarzają się wśród homoseksualistów 20 razy częściej”,
  • „70 procent zachorowań na AIDS dotyczy pederastów”,
  • „31 proc. dzieci wychowywanych przez lesbijki i 25proc. wychowywanych przez pederastów jest molestowanych”.

PRZECZYTAJ TEŻ: Homofobiczna furgonetka. Jest finisz procesu w głośnej sprawie

Obraz roznegliżowanych mężczyzn opatrzony zaś został podpisem:

  • „Tacy chcą edukować twoje dzieci”,
  • i dopiskiem: „powstrzymaj ich”, oraz adresem strony: „stoppedofilii.pl”.

Pierwsza informacja na temat ponownego pojawienia się w centrum Gdańska dostawczaka pojawiła się w czwartek, 26 maja po południu. Następnego dnia Fundacja Pro – Prawo do Życia, do której należy samochód, udostępniła w sieci niemal 1,5-godzinne nagranie z szoferki pojazdu. Widać na nim, jak grupka młodych osób na przejściu dla pieszych przez al. Grunwaldzką na skrzyżowaniu przy Galerii Bałtyckiej w gdańskim Wrzeszczu, zastawiając pas ruchu przed autem, zablokowała jego przejazd. Na, również widocznej na filmiku, desce rozdzielczej pojazdu znajduje się ekran przedstawiający nagrania kilku kamer monitorujących na bieżąco sytuację wokół. Do zejścia z jezdni młodych ludzi przekonuje dopiero policyjny patrol, który pojawia się na miejscu.

– Jestem zdumiony, że fundacja w tak otwarty i ewidentny sposób łamie prawo. Jeszcze kilka lat temu mogli mówić, że nie wiedzą, o co chodzi i nie ma przepisów, które zakazywałyby im takiej działalności. Mogli twierdzić, że nie ma podstawy prawnej, by ich ścigać, a eksponowanie tych haseł jest korzystaniem z wolności słowa. Wyroki sądów dowiodły jednak, że łamali prawo – komentuje dla „Zawsze Pomorze” Jacek Jasionek, prezes zarządu Stowarzyszenia na rzecz Osób LGBT Tolerado.

Warto przypomnieć, że właśnie po interwencji tego stowarzyszenia, które jest również organizatorem VII Trójmiejskiego Marszu Równości zaplanowanego na sobotę, 28 maja, w połowie marca 2022 roku gdański sąd nieprawomocnym wyrokiem skazał mężczyznę, który kierował furgonetką 3 lata wcześniej, na pół roku prac społecznych i prawie 5,5 tysiąca złotych do zapłaty.

Więcej na ten temat przeczytasz tutaj: Wyrok dla kierowcy „homofobusa”. Pół roku prac społecznych i ponad 5 tys. zł do zapłaty

Jak zapowiada Jacek Jasionek, Tolerado postara się ustalić dane osoby, która za kierownicą „homofobusa” zasiadła w maju 2022 roku, by również wobec niej skierować do sądu oskarżenie o zniesławienie (212 kk). Od niego dowiadujemy się również, że z tej samej kwalifikacji karnej we wtorek, 24 maja rozpoczął się proces członków zarządu Fundacji Pro-Prawo do życia.

Zobacz też: Ulicami Gdańska przejdzie VII Trójmiejski Marsz Równości


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama