W 2018 roku organizatorzy stworzyli specjalne miejsce na debaty z samorządowcami i politykami. W tym roku gośćmi byli ambasador USA w Polsce, Mark Brzeziński oraz prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski.
- Wspólnota lokalna jest autentyczna. Jednoczy i sprawdza się w działaniu. Na tym polega duża różnica między polityka samorządową a rządową - mówił prezydent Warszawy podczas swojego wystąpienia. W trakcie debaty młodzi słuchacze mówili jakie widzą problemy w dzisiejszej Polsce. Podkreślali, że czują się zaniedbani, opieka psychiatryczna prawie nie istnieje i nie mają możliwości tutaj cytat „wyprowadzić się od starych” ze względu na podwyżki stóp procentowych.
Spotkanie z ambasadorem USA zaczęło się od wyznania: „I love Open’er”. Następnie zrelacjonował on przebieg spotkania z prezydentem Joe Bidenem, który podkreślał, jak bardzo Stany Zjednoczone szanują Polaków za pomoc ukraińskim uchodźcom.
A miało być tak pięknie, czyli ewakuacja
Zgodnie z prognozami pogody wieczorem się rozpadało i zaczęło wiać. Kiedy jednak do tego doszła burza z piorunami, a siła wiatru sięgnęła 90 km/h, przerwano wszystkie koncerty, a na telebimach przy każdej ze scen wyświetlono komunikat, by kierować się do wyjścia. To pierwszy raz w historii festiwalu, gdy organizatorzy zdecydowali by przerwać imprezę. Zapanował chaos. Ludzie nie wiedzieli, do którego wyjścia mają się kierować ani dokąd mają się udać dalej. Wiele osób kierowały się do autobusów. Niestety, ze względu na wczesną godzinę (było jeszcze przed 20.) i fakt, że cały ruch autobusowy skupiony był na przewożeniu uczestników spod dworca Gdynia Główna Osobowa na tereny festiwalowe. Ci, którzy chcieli wrócić do domu nie mieli takiej możliwości. Dodatkowo na ul. Zielonej prowadzącej na teren festiwalu spadło drzewo i zablokowało drogę. Chaos spotęgowała, na szczęście fałszywa, informacja w mediach społecznościowych, że w okolicy sceny głównej doszło do ataku nożownika.
O 22:30 organizatorzy podjęli decyzję o wznowieniu festiwalu. Część koncertów jednak odwołano, między innymi: Dua Lipy, Megan Thee Stalion oraz Young Leosi.
Falstart na alter stage
Jako jedyne zgodnie z planem grało Beat Stage. Słuchacze spragnieni muzyki odwiedzali tę scenę nawet z czystej ciekawości i także ci, którzy deklarowali, że nie przepadają za muzyką, zostali na dłużej.
Około 23:00 na telebimach ukazała się informacją, że na Alter Stage wystąpi dwóch artystów: Sky Ferreira oraz Iceage. Koncert tego pierwszego rozpoczął się od niemiłej niespodzianki - wysiadło nagłośnienie. Wypada współczuć artystom tego stresu, bo wyglądało to bardziej, jak próba, niż początek koncertu na prestiżowym festiwalu.
W międzyczasie organizator otworzył kolejna scenę Czujesz Klimat?. Zagrał na niej Meek, Oh Why?, czyli Mikołaj Kubicki wraz z zespołem. Artysta łączy lirykę z rapem, dodając do tego elementy muzyki elektronicznej oraz dźwięki trąbki, na której sam gra.
Jak to można uratować, czyli fajerwerki na Main Stage
Martin Garrix jako jedyny po „przerwie na burzę” zagrał na głównej scenie. Tylko najbardziej wytrwali czekali, aby choć przez chwilę poczuć prawdziwe open’erowe emocje. Liczba słuchaczy była jednak zdecydowanie mniejsza, niż w środę i czwartek.
Garrix stanął na wysokości zadania. Od początku porwał tłum do tańca, a efekty pirotechniczne dopełniły całości.
- Czuliśmy się trochę jak na tomorrowland! Dzięki że zagrałeś! - krzyczał podekscytowany fan.
O około godz. 2:30 organizator wrzucił na profile społecznościowe oraz na stronę festiwalu wyjaśnienia i propozycję rekompensaty za niedogodności dla posiadaczy wejściówek na piątkowy koncert.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Co z biletami na piątkowego Open'era?
Co jeszcze w sobotę?
Przed nami ostatni dzień festiwalu. Na Alter Stage usłyszymy m. In Cate Le Bon i Sons of Kemet. W Tent Stage zagraja m. In Seasick Steve, Cigarettes After Sex, David podsiadło i Young Leosia (koncert przeniesiony z piątku). Gwiazdy main Stage to: Jessie Ware, Peggy Gou, The Killers i Taco Hemingway
Napisz komentarz
Komentarze