W zeszłym roku przeszłam wypalenie zawodowe – wspominała Aleksandra Machalska, od 4 lat prezeska Ochotniczej Straży Pożarnej w Karlikowie, która zajmuje się tam nie tylko pracą organizacyjną, ale także wyjeżdża do akcji ratunkowo-gaśniczych. - Mieliśmy spotkanie z psychologiem i zdałam sobie sprawę, że coś jest nie tak, że jestem pod ścianą – tłumaczyła.
Wskazywała na stresujące aspekty pracy w trzecim sektorze, jak chociażby terminowe i merytoryczne rozliczanie projektów, na co w ostatnim czasie nałożyła się pandemia. Jak relacjonowała, w jej przypadku, to właśnie działalność w OSP okazała się ratunkiem - przynosiła bowiem świeży kontakt z młodzieżą, na przykład w związku z organizacją Zlotu Młodzieżowych Drużyn Pożarniczych, którego kolejna edycja zaplanowana jest za miesiąc z frekwencyjnym rekordem: ponad 20 drużynami. - Gdyby nie straż nie wiem, co by było, ale też zmiana pracy pozwoliła mi popatrzeć na wszystko z innej perspektywy – dodała.
- To ohydne uczucie, doświadczyłam go dwukrotnie – mówiła z kolei o wypaleniu Anna Łukowska, fizjoterapeutka i socjolog ze stowarzyszenia kulturalnego Aktywny Puck. Jak opowiadała, przeżyła wypalenie w działalności społecznej oraz pracy zawodowej. Zwróciła też uwagę na 6 oznak tego niepokojącego zjawiska: uczucie niedopasowania pomiędzy pracą a pracownikiem, poczucie dyskomfortu, jeśli chodzi o możliwość wyboru sposobu wykonania pracy, niedopasowanie w kwestii wynagrodzenia [nie chodzi tylko o pieniądze, ale też docenienie, czy zwykłe „dziękuję”], psucie się relacji ze współpracownikami, poczucie niesprawiedliwości oraz brak poczucia przynależności i dumy z tego, że zrobiło się coś przy swojej społeczności. Zastrzegła też, że od 2018 Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) uznaje wypalenie zawodowe jako czynnik wzmacniający depresję, wskazany jest więc kontakt z psychologiem.
- Animacja społeczna to bardzo ważna część życia lokalnych społeczności. W kontekście odpowiadania na potrzeby oddolne, to właśnie animatorzy społeczni bardzo często jako pierwsi je dostrzegają, reagują i inicjują działania – przekonywała jeszcze przed II edycją gdańskiego wydarzenia.
Małgorzata Sokołowska / koordynatorka projektu Pomorska Animacja Społeczna 2.0 przy Fundacji RC
- Zachęcam, jeśli macie możliwość skorzystania ze wsparcia tutora, coucha, eksperta z branży HR. Warto sprawdzić sobie, czy nie jest się gdzieś na zakręcie – przekonywała Anna Łukowska.
Wypalenie było tylko jednym z tematów, o których dyskutowano w ramach panelu poświęconego przykładom działań. Rozmowy i warsztaty dotyczyły także m.in. domów sąsiedzkich, współpracy organizacji pozarządowych z biznesem, angażowania wolontariuszy, radzenia sobie przez samorządy z napływem gości zza wschodniej granicy, czy odpowiedzi na pytanie: Jak włączać grupy marginalizowane w działania społeczne?
- Animacja społeczna to bardzo ważna część życia lokalnych społeczności. W kontekście odpowiadania na potrzeby oddolne, to właśnie animatorzy społeczni bardzo często jako pierwsi je dostrzegają, reagują i inicjują działania – przekonywała jeszcze przed II edycją gdańskiego wydarzenia Małgorzata Sokołowska, koordynatorka projektu Pomorska Animacja Społeczna 2.0 przy Fundacji RC.
Wyjaśniła też motyw przewodni spotkania w 2022 roku, a więc hasło „człowiek i jego rola w animacji społeczne”: - Wybór takiego tematu jest nieprzypadkowy. Został on wypracowany podczas wielu konsultacji z animatorkami i animatorami społecznymi w ramach grup roboczych. Człowiek jest bowiem podstawą, na której opiera się koncepcja animacji społecznej. Zarówno pod kątem człowieka jako odbiorcy działań, ale także człowieka jako tego, który te działania inicjuje.



























![W autobusie ukradł kobiecie pieniądze i dokumenty. Wpadł w innym mieście [FILM] kradzież](https://static2.zawszepomorze.pl/data/articles/sm-16x9-w-autobusie-ukradl-kobiecie-pieniadze-i-dokumenty-wpadl-przez-nagranie-1765806277.jpg)






Napisz komentarz
Komentarze