Zarząd gdańskiego portu bez prezesa. Rada Nadzorcza odwołała Łukasza Greinke

Rada Nadzorcza odwołała prezesa Zarządu Morskiego Portu Gdańsk Łukasza Greinke. Nie podano przyczyn tej decyzji, ani nazwiska nowego prezesa.
Dariusz
Szreter
16.03.2023 / 18:12

Łukasz Greinke pełnił funkcję prezesa zarządu ZMPG S.A. od 2016 roku. W momencie powołania na to stanowisko był w środowisku portowym osobą właściwie nieznaną. Z wykształcenia prawnik, absolwent Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu, od 2009 roku był partnerem w Kancelarii Radców Prawnych i Adwokatów Greinke Mydlarski Zysk i Partnerzy, której klientami byli niektórzy pomorscy politycy Prawa i Sprawiedliwości. Zasiadał też w radach nadzorczych kilku spółek, także związanych z gospodarką morską.

W komunikacie ZMPG S.A. informującym o odwołaniu prezesa napisano, że „skutecznie dążył do rozwoju i profesjonalizacji usług Spółki oraz umacniania pozycji portu na arenie międzynarodowej”, oraz że „dzięki sprawnemu zarządzaniu, Port Gdańsk jest dziś najszybciej rozwijającym się portem europejskim ostatniej dekady”. Nie podano jednak przyczyn rezygnacji z usług tak sprawnego menedżera, w dodatku na kilka miesięcy przed wygaśnięciem kadencji i bez wskazania jego następcy. Komunikat informuje jedynie, że „zgodnie z obowiązującymi regulacjami Rada Nadzorcza bez zbędnej zwłoki rozpocznie postępowanie w celu uzupełnienia składu zarządu”.

Zbigniew Canowiecki
prezydent Pracodawców Pomorza

Był bardzo ostrożny. Powszechnie uważano, że jest człowiekiem „nie do ruszenia”. Dlatego jestem zaskoczony tym odwołaniem.

- Laurka w komunikacie zarządu jest zasłużona. Portem zarządzał racjonalnie, nie do końca godził się na różne propozycje ze strony Skarbu Państwa. Miał dobre kontakty z premierem Morawieckim – ocenia Władysław Jaszowski, emerytowany dziennikarz, ekspert branży morskiej, były doradca przewodniczącego rady interesariuszy Portu Gdynia.

Bardziej powściągliwy w chwaleniu byłego już prezesa jest inny publicysta morski, kpt. ż.w. Marek Błuś.

- Niczym specjalnym się nie wykazał, bo nie miał ku temu pola. Kierowanie portem to bardzo prosty biznes, trudno coś tu zepsuć, a obroty robi nie zarząd, ale operatorzy.

- Miły, ale zdystansowany, nie wchodził w bliskie kontakty z lokalnymi środowiskami gospodarczymi. Był bardzo ostrożny. Powszechnie uważano, że jest człowiekiem „nie do ruszenia”. Dlatego jestem zaskoczony tym odwołaniem - to z kolei opinia prezydenta Pracodawców Pomorza, Zbigniewa Canowieckiego.

Nieoficjalnie spekuluje się, że odwołanie Łukasza Greinke może być skutkiem „walki buldogów pod dywanem”, czyli wojny podjazdowej toczącej się pomiędzy różnymi frakcjami Zjednoczonej Prawicy.

Wesprzyj nas,

aby mieć wybór, alternatywę i dostęp do obiektywnej, wiarygodnej i rzetelnej informacji.
BEZ PROPAGANDY

Zawsze Pomorze Logo

 

ZAPRENUMERUJ E-WYDANIE

Zaprenumeruj

Komentarze