Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama

Aktywiści posadzili dla urzędników z Gdańska lipę. Ma im dodać odwagi

Lipa szerokolistna „imienia Gdańskiej Karty dla Drzew” posadzona przez działaczy inicjatywy Drzewa w Mieście dla Klimatu ma sprawić, by urzędnicy nie bali się podejmować odważnych decyzji przy konstruowaniu zielonych rozwiązań w zakresie, który stał się ostatnio tematem dyskusji. - Dopilnujemy, by inicjatywa nie zakończyła się na kosmetycznych zmianach i PR-owych efektach – zapewniają społecznicy.

300 metrów dla gdańszczan do najbliższego parku lub terenu zielonego, 30 procent każdej dzielnicy pokryte koronami drzew i 3 drzewa widoczne z okna każdego mieszkania – to tylko jeden z ogłoszonych w marcu 2023 roku postulatów inicjatywy Drzewa w Mieście dla Klimatu. O wszystkich swoich propozycjach aktywiści opowiedzieli wiosną.

CZYTAJ TEŻ: 3 drzewa za oknem każdego mieszkania, mapa wycinek i inne postulaty do władz Gdańska

Temat miejskiej zieleni w Gdańsku głośny pozostaje niezmiennie od lat, choć nie raz zdarzało się, że przyczyną dyskusji były - nie zawsze legalne - wycinki drzew. Na początku wakacji 2023 roku magistrat poinformował jednak, że zamierza metodycznie zająć się tym zagadnieniem.

- Pojawił się pomysł powołania zespołu ekspertów ds. drzew, którzy przez najbliższe miesiące wypracują propozycję fachowych zapisów dotyczących utrzymania i wprowadzania drzew w Gdańsku – ogłosiła prezydent Gdańska, Aleksandra Dulkiewicz, zapowiadając stworzenie Gdańskiej Karty dla Drzew.

- Przedstawiliśmy nasz projekt "Dajmy 6 Drzewom w Mieście”, a Nowa Lewica i Zieloni swój pomysł na uchwałę „Zadrzewiamy Gdańsk" i wtedy magistrat zdecydował się zasiąść w tej sprawie do rozmów. Odbyły konsultacje społeczne oraz warsztaty, w których uczestniczyliśmy, obok ekspertów m.in. dendrologów i urzędników z innych miast - takich jak Poznań, Wrocław, Warszawa, Gdynia czy Sopot. Oceniamy te prace, jako bardzo wartościowe, ale mamy też swoje obawy. Czas dyskusji zakończył się we wrześniu i teraz to urzędnicy w oparciu o propozycje, jakie pojawiły się w toku przygotowań, „w zaciszu gabinetów", mają do końca roku opracować konkretne rozwiązania – wskazuje Michał Szczepankiewicz z inicjatywy Drzewa w Mieście dla Klimatu.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Powstanie Gdańska Karta dla drzew. Prace już trwają

I dodaje: - Oczywiście pomysłów, jakie pojawiły się w trakcie rozmów było bardzo wiele i wszystkich zrealizować się po prostu nie da. Chcielibyśmy jednak by w ramach „urealniania" z Gdańskiej Karty Drzew nie zniknęły te rzeczy, które zostaną przez urzędników uznane za zbyt trudne, zbyt kosztowne czy niemożliwe do wdrożenia ze względu na brak odpowiedniej struktury w miejskich jednostkach. Tymczasem właśnie zmiany struktury, organizacji, zmiany kadrowe i finansowe to konieczność. Bez nich nie można będzie mówić o realizacji społecznych postulatów.

Na początku października, działacze przy ulicy Świętej Trójcy na gdańskim Starym Przedmieściu posadzili symboliczne drzewo, które – jak głosi przymocowana tabliczka – ma służyć temu „aby gdańscy urzędnicy nie bali się podejmować odważnych decyzji” konstruując zapisy Gdańskiej Karty dla Drzew. Dlaczego?

- Posadziliśmy to drzewo - lipę szerokolistną imienia Gdańskiej Karty dla Drzew, żeby zasygnalizować władzom miasta, że o sprawie zieleni pamiętamy, patrzymy im na ręce i dopilnujemy, by inicjatywa nie zakończyła się na kosmetycznych zmianach i PR-owych efektach – zaznacza Michał Szczepankiewicz, a o swoich postulatach grupa informuje na portalu społecznościowym.

Jak piszą aktywiści, „oczekujemy, że dokument Gdańskiej Karty dla Drzew będzie:

  • zapewniał realne rozwiązania chroniące drzewa.
  • wprowadzał nowoczesne i idące z duchem czasu rozwiązania w zakresie zarządzania drzewostanem w mieście.
  • dokumentem, którego zapisy będą dorównywały (a nawet wyprzedzały) rozwiązaniom z innych Polskich i Europejskich miast.
  • dokumentem, którego zapisy będą wiążące dla wszystkich jednostek miejskich, wykonawców i inwestorów. A zarazem który spowoduje, że jednostki miejskie będą kontrolować i efektywnie egzekwować realizację zapisów chroniących drzewa.
  • Oczekujemy, że dokument nie będzie:
  • wyłącznie PRową zagrywką
  • zachowawczym rozwiązaniem wprowadzającym półśrodki, które nic nie wniosą lub wniosą niewiele w sposobie zarządzania zielenią miejską.”

Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklama