Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Straciła 100 tysięcy złotych, bo oszukano ją na „synową”

Kolejna starsza osoba, tym razem z Lęborka, dała się oszukać podstępnym złodziejom. Seniorka straciła 100 tysięcy złotych.
Straciła 100 tysięcy złotych, bo oszukano ją na „synową”
(fot. KWP Gdańsk)

Oszustwo „na synową” i „na policjanta”. Seniorka z Lęborka straciła 100 tysięcy złotych

Lęborscy funkcjonariusze otrzymali 13 listopada zgłoszenie o wyłudzeniu dużej sumy pieniędzy metodą „na synową” i „na policjanta”. Do 88-letniej lęborczanki zadzwoniła z prośbą o ratunek osoba podająca się za żonę jej syna. Oszustka twierdziła, że została aresztowana za potrącenie rowerem ciężarnej kobiety i spowodowanie śmierci jej dziecka. Do rozmowy wtrącił się kolejny przestępca, który przedstawił się jako funkcjonariusz policji. Twierdził, że prokurator zgodził się na wypuszczenie „synowej” za kaucją w wysokości 126 tysięcy euro, ale trzeba ją wpłacić niezwłocznie. Seniorka zgodziła się przekazać wszystkie pieniądze, jakie miała w domu, mężczyźnie, który przyszedł pod jej blok. Po około godzinie starsza pani w rozmowie z prawdziwą tym razem synową zorientowała się, że została oszukana.

Jak działają przestępcy?

Policjanci pracują nad tą sprawą i apelują o to, by nie przekazywać pieniędzy ani wartościowych rzeczy obcym osobom. Przypominają, że NIGDY nie informują telefonicznie o szczegółach prowadzonych spraw i NIGDY nie proszą o przekazanie pieniędzy. Telefony od osób podających się za członków rodziny czy policjantów to już klasyczna metoda wyłudzeń stosowana przez przestępców, którzy najczęściej:

  •  telefonicznie kontaktują się z osobą (niekoniecznie starszą),
  •  przedstawiają się jako bliski krewny lub przedstawiciel zawodu cieszącego się zaufaniem społecznym,
  •  wskazują sposób przekazania pieniędzy,
  •  niekiedy dzwonią ponownie i przedstawiają się jako funkcjonariusz Policji lub CBŚ i proszą o przekazanie umówionej kwoty wskazanej osobie lub pozostawienie jej w umówionym miejscu.
PRZECZYTAJ TEŻ: Wykorzystali pandemiczny strach, żeby zarobić. Przed sąd za prawie 600 oszustw

Dlatego trzeba pamiętać, że takie kontakty zawsze oznaczają oszustwo. Nie wolno działać, ostrzegają policjanci, pod wpływem emocji, ani nie wolno ulegać presji czasu. Jeśli ktoś podaje się za potrzebującego wsparcia finansowego członka rodziny, należy rozłączyć się i wybrać znany nam numer tej osoby aby potwierdzić, czy rzeczywiście to z nią przed chwilą prowadziliśmy rozmowę. O każdym podejrzanym telefonie należy niezwłocznie poinformować Policję, dzwoniąc pod numer alarmowy 112.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklama