Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Zabił staruszkę w centrum Gdańska. Usłyszał wyrok

Na 25 lat do więzienia trafić ma 55-latek, który przyznał się, że w czerwcu 2022 roku, w centrum Gdańska zabił nożem 84-letnią kobietę, która zdenerwowała go podczas rozmowy. Mężczyzna później wycofał się ze złożonych wyjaśnień, a w śledztwie na jaw wyszło, że miał też grozić śmiercią swojej żonie i przez lata znęcać się nad nią fizycznie i psychicznie. Wyrok nie jest prawomocny.
Zabił staruszkę w centrum Gdańska. Usłyszał wyrok
54-letni wówczas podejrzany o zabójstwo kobiety mieszkaniec Gdańska, prowadzony przez policjantów (fot. KWP Gdańsk)

Zabójstwo przy Długich Ogrodach w Gdańsku. Jest wyrok

- 10 czerwca 2022 roku we wczesnych godzinach porannych Wojewódzkie Centrum Powiadamiana Ratunkowego zostało powiadomione o ujawnieniu leżącej przed wejściem do jednego z budynków przy ulicy Długie Ogrody w Gdańsku kobiety. Przybyły na miejsce lekarz stwierdził jej zgon. W tracie oględzin na ciele kobiety ujawniono rany kłute na plecach oraz klatce piersiowej – podsumowuje ustalenia śledztwa, prokurator Grażyna Wawryniuk, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Gdańsku. - Zmarła to 84 latka mieszkająca w budynku, przed którym została znaleziona. Kobieta regularnie, co noc, z uwagi na problemy ze snem wychodziła na spacer – dodaje.

Sprawa szybko stała się głośna, ze względu na wiele nietypowych okoliczności – m.in. to, że do zbrodni doszło w centrum Gdańska na otwartej przestrzeni pod jednym z bloków, ofiarą była 84-letnia staruszka, a motyw rabunkowy właściwie od początku był wykluczony.

CZYTAJ TEŻ: Zwłoki 84-latki w centrum Gdańska. Na ciele liczne rany kłute

Jak wynikało z opinii biegłego z zakresu medycyny sądowej, po przeprowadzonej sekcji zwłok, bezpośrednią przyczyną śmierci kobiety było wykrwawienie się wskutek krwotoku zewnętrznego i wewnętrznego w następstwie doznanych obrażeń.

Służby działały szybko i już nazajutrz po zabójstwie za kraty trafił dziś 55-latek, który szybko przyznał się do zabójstwa w zamiarze bezpośrednim. Jak deklarował - kobieta była przypadkową ofiarą, a mordu dopuścić się, gdyż doszło między nim, a 84-latką do wymiany zdań (sprzeczki). Później, w toku śledztwa wycofał te twierdzenia.

- Kryminalni, którzy zbierali informacje na temat tej zbrodni, ustalali świadków, rozmawiali z osobami, które mogły mieć wiedzę na temat okoliczności śmierci 84-latki oraz o sprawcy, a także sprawdzali i analizowali wielogodzinne zapisy z kamer monitoringu - nie tylko z miejsca zdarzenia, ale również z innych części miasta. Zgromadzony materiał i informacje zdobyte przez kryminalnych doprowadziły ich do mieszkańca Gdańska – relacjonowała na gorąco kom. Karina Kamińska z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Były senator ciągnał psa za samochodem. Znów stanął przed sądem

W międzyczasie ustalono również, że podejrzany, który przyznał się do zabójstwa, od wielu lat znęcał się fizycznie i psychicznie nad swoją żoną, a w maju 2022 roku również groził jej pozbawieniem życia. Te czyny również objęte zostały aktem oskarżenia, który skierowano do gdańskiego sądu. Nieprawomocne orzeczenie w I instancji zapadło po trwającym zaledwie kilka miesięcy procesie.

- Sąd Okręgowy w Gdańsku uznał oskarżonego winnym zarzuconych mu przestępstw. Za przestępstwo zabójstwa orzekł karę 25 lat pozbawienia wolności – wskazuje prokurator Grażyna Wawryniuk, która zaznacza, że ćwierć wieku w więzieniu to również kara łączna dla 55-latka za „groźby bezprawne” wobec małżonki. Kobieta otrzymać od niego powinna 5 tysięcy złotych zadośćuczynienia, natomiast osoba najbliższa wobec nieżyjącej 84-latki: 100 tysięcy złotych.

Apelacja obrony jest niemal pewna.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama