Jak poinformowała Prokuratura Okręgowa w Słupsku, śledztwo prowadzone jest w sprawie nieprawidłowości, dotyczących świadczeń medycznych na rzecz prawie 1100 pacjentów począwszy od 2011 roku do końca 2019 r. o szacowanej wartości około jednego miliona złotych. Chodzi o rozliczanie świadczeń medycznych z Narodowym Funduszem Zdrowia w zakresie leczenia stomatologicznego prowadzonego przez jednego z miasteckich dentystów, a postępowanie karne wszczęte zostało w styczniu 2021 roku.
– Ustalenia prowadzonego śledztwa pozwoliły w lipcu 2023 roku na przedstawienie miasteckiemu dentyście Bartłomiejowi S. najpierw 140 zarzutów, a następnie w grudniu 2023 r. kolejnych 306 zarzutów związanych z poświadczeniem nieprawdy w celu osiągnięcia korzyści majątkowej w aplikacji informatycznej służącej do rozliczeń finansowych w ramach refundacji z Narodowym Funduszem Zdrowia za dokonane leczenie stomatologiczne pacjentów, podczas gdy wskazani pacjenci leczenie dentystyczne prowadzili w ramach usług prywatnych – tłumaczy prokurator Paweł Wnuk, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Słupsku.
Zobacz: Były wiceprezydent Gdańska przed sądem za molestowanie małoletniego
I dodaje: – Każda z tych usług tak więc została przez podejrzanego skasowana podwójnie, to jest została opłacona przez pacjenta w ramach wizyty prywatnej, a następnie po jej zgłoszeniu przez podejrzanego do Narodowego Funduszu Zdrowia została przez Fundusz refundowana, a więc w ramach tej refundacji zostało podejrzanemu przyznane odpowiednie wynagrodzenie.
Śledczy wskazują, że do stycznia 2024 roku, Bartłomiejowi S. usłyszał łącznie 446 zarzutów, ale przedstawienie kolejnych nie jest wykluczone i zależy wyłącznie od dalszych ustaleń, a 43-letni dziś stomatolog, nie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów oraz odmówił wyjaśnień i odpowiedzi na pytania. Dlatego wobec, niekaranego sądownie, S. prokurator zastosował poręczenie majątkowe w wysokości 25 tys. zł oraz zakaz opuszczania kraju. Za popełnienie przestępstwa związanego z poświadczeniem nieprawdy w dokumentacji w celu osiągnięcia korzyści majątkowej grozi mu nawet do 8 lat pozbawienia wolności.
– W śledztwie obecnie przesłuchiwani są kolejni pacjenci Bartłomieja S. oraz weryfikowana jest dokumentacja z ich leczenia pod kątem sposobu w jakim poszczególne wizyty stomatologiczne zostały rozliczone, to znaczy czy były to wizyty prywatne, a jeżeli tak, to czy dodatkowo były one zgłaszane do refundacji przez Narodowy Fundusz Zdrowia – zaznacza prok. Paweł Wnuk.
Napisz komentarz
Komentarze