Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Ziaja kosmetyki kokos i pomarańcza

Zaostrza się konflikt o wykorzystywanie hali Olivia. Gdańscy politycy biorą pod lupę umowy miasta i klubu

Najpierw działacze Konfederacji, a potem radni PiS zajęli się wyjątkową umową miasta Gdańsk z GKS Stoczniowiec o korzystanie z Olivii.
Zaostrza się konflikt o wykorzystywanie hali Olivia. Gdańscy politycy biorą pod lupę umowy miasta i klubu

Autor: Karol Makurat | Zawsze Pomorze

Wcześniej problem dotyczył tylko cen wynajmu lodu, teraz chodzi w ogóle o możliwość korzystania z Olivii

Batalia o warunki korzystania z hali Olivia w Gdańsku toczy się od lat. Przede wszystkim dlatego, że to tam znajduje się jedyne pełnowymiarowe lodowisko do hokeja w Gdańsku. 

Olivia jest obiektem miejskim, którym zarządza i dzierżawi od miasta Gdański Klub Sportowy Stoczniowiec. O ile wcześniej problem dotyczył tylko cen wynajmu lodu, to teraz chodzi w ogóle o możliwość korzystania z Olivii. Problemem jest legendarna już umowa, którą miasto Gdańsk podpisało w 1998 roku z GKS Stoczniowiec na dzierżawę Olivii aż do 2036 roku. Na jej mocy GKS Stoczniowiec, z prezesem Markiem Kosteckim na czele ustala stawki za korzystanie z lodowisk i decyduje, kto może trenować w Olivii, a kto nie. Umowa jest, podobno, nierozwiązywalna. 

Kontrowersyjna uchwała Stoczniowca

W czerwcu 2024 roku Walne Zebranie Delegatów Stoczniowca podjęło uchwałę, na mocy której z infrastruktury „lodowej” może korzystać tylko GKS Stoczniowiec i drużyny grające w amatorskiej Trójmiejskiej Lidze Hokejowej. 

WIĘCEJ TUTAJ:

 W uchwale czytamy m.in., że zakazuje się korzystania z Olivii „podmiotom prowadzących działalność w ramach struktur Polskiego Związku Hokeja na Lodzie”. Takim podmiotem jest Gdańska Akademia Sportu Olivia, która prowadzi nie tylko ligową drużynę Fudeko, ale także szkoli dzieci i młodzież. To główny konkurent Stoczniowca i Kosteckiego. 

W ubiegłym sezonie drużyna spisała się bardzo dobrze awansując do fazy play-off, a na jej mecze zaczęło przychodzić ponad tysiąc widzów, spragnionych ligowego hokeja w Gdańsku. 

To nie pierwsza próba torpedowania inicjatyw reanimacji ligowego hokeja przez Marka Kosteckiego i jego klub. Po raz ostatni na przeszkodzie stanął „wynajem hali” dla Pomorskiego Klubu Hokejowego, który mimo posiadania takiego sponsora jak Lotos, nie był w stanie płacić Stoczniowcowi za korzystanie z Olivii i klub w czerwcu 2020 roku wycofał się z Polskiej Hokej Ligi, czyli najwyższej klasy rozgrywek. 

Zgłoszenie do UOKiK

Gdańska Akademia Sportu Olivia zgłosiła sprawę monopolistycznych praktyk GKS Stoczniowiec do Urzędu Ochrony Kontroli i Konsumentów, ale póki co, niego nie ma odpowiedzi. Tydzień temu zapytałem o tę sprawę w UOKiK, ale na mojego maila także nie dostałem odpowiedzi. 

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Fudeko GAS Gdańsk zawiadamia UOKiK w sprawie Olivii

Fiaskiem zakończyły się mediacje prezesa PZHL Mirosława Minkiny z Markiem Kosteckim, który na prośby o komentarz reaguje raczej nerwowo. 

– To nie moja, tylko zarządu klubu decyzja, a poza tym nie będę się na ten temat wypowiadać – usłyszeliśmy od Kosteckiego. 

Kilka dni temu GAS Olivia poinformowała nas, że postanowiła złożyć formalny wniosek do Polskiego Związku Hokeja na Lodzie o wykluczenie GKS Stoczniowiec spośród członków związku. 

Niemoc wobec umowy miasta ze Stoczniowcem? 

Po poniedziałkowym spotkaniu wiceprezydenta Piotra Borawskiego z prezesem GKS Stoczniowiec otrzymaliśmy komunikat: 

„Umowa, która została podpisana na użytkowanie Hali Olivia i obowiązuje do 2036 roku nie daje Miastu Gdańsk możliwości wymuszenia na Klubie Stoczniowiec działań w zakresie rozwiązania sytuacji. Staramy się załagodzić kryzys, spotykamy się z przedstawicielami obu stron i robimy wszystko, by także Klub Fudeko mógł aktywnie korzystać z hali. Działamy, by kryzys załagodzić póki co polubownie. Jeśli te działania nie przyniosą oczekiwanych rezultatów, podejmiemy bardziej stanowcze kroki, zmierzające do rozwiązania tej niekorzystnej sytuacji”. 

Na temat Olivii głosu nie zabiera Ministerstwo Sportu. Temat jednak jest na tyle atrakcyjny dla lokalnych polityków, by się w tej sprawie wypowiedzieć, a może i zadziałać. 

Doniesienie do NIK

- Ostatnie doniesienia o uniemożliwianiu korzystania z lodowiska w hali Olivia dla podmiotów innych niż GKS Stoczniowiec są dobrą okazją do przypomnienia, że od kilku lat domagamy się, by miasto Gdańsk jako właściciel zaczęło oczekiwać wypełniania umowy z GKS Stoczniowiec – mówił Przemysław Majewski, gdański radny PiS na specjalnie zwołanej w tej sprawie konferencji prasowej. 

- Niedopuszczalne są dla nas sytuacje, w której gdańskie dzieci i młodzież nie mogą ćwiczyć w hali. Dlaczego gdański klub musi jeździć na zgrupowania do Bydgoszczy, a kluby z Warszawy czy Gdyni mogą ćwiczyć Olivii? Dlaczego remont hali, sfinansowany w 3/4 ze środków miejskich i ministerialnych nie pociąga za sobą właściwego zarządzania halą przez dzierżawcę? – pyta inny radny PiS Andrzej Skiba.

Z kolei przedstawiciele Konfederacji Wolność i Niepodległość: Michał Urbaniak, Cristiana Cavalieri-Łukasiewicz i Piotr Bednarski złożyli wniosek do Najwyższej Izby Kontroli o przeprowadzenie kontroli w Urzędzie Miejskim w Gdańsku: w związku z zawarciem między Gminą Miasta Gdańska a Robotniczym Klubem Sportowym Stoczniowiec  umowy oddania gruntu do odpłatnego użytkowania  dotyczącej Hali Olivia. 

- Patologią wartą wyjaśnienia jest to, że interesy miasta Gdańska i jednego z klubów sportowych, który ma niemal wyłączność na korzystanie z hali sportowej ma ten sam człowiek: pan Kostecki. Sprawa wymaga wyjaśnień, stąd prośba o kontrolę NIK, a po weryfikacji wyników kontroli nie wykluczamy zawiadomienia do prokuratury - zapowiedział Michał Urbaniak. 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklama